Z całą pewnością ostatnie ŚCINKI w tym roku (24‑30.12)

A ja zdążyłem pokonać wreszcie Red Dead Redemption 2.

Dzisiejsze ścinki są z pewnością ostatnimi w tym roku, także zacznijmy od tego, że życzę wam wszystkiego dobrego na nadchodzący nowy rok, dużo zdrowia, dużo fajnych premier i kasy na nie oraz dużo tego, czego akurat potrzebujecie. W składaniu życzeń nie jestem zbyt dobry.

W każdym razie muszę się jeszcze pochwalić, że udało mi się spełnić w ostatnim czasie ważny cel - rozpocząć rok 2019 z zaliczonym Red Dead Redemption 2. Jak się okazuje, wielu amerykanów wyniosło z gry trochę więcej, niż zakończenie. Rockstar nie koloryzował życia na dzikim zachodzie, jeżeli chodzi o poziom higieny oraz choroby. Delikatnie spoilując, swoją rolę w grze odgrywają takie schorzenia jak "lumbago" czy "gruźlica".  Gra Rockstara przyczyniła się do tego, że hasła te (a zwłaszcza gruźlica) w amerykańskim Internecie były najpopularniejsze od 11 lat.

Skoro święta już za nami, przedstawiamy wam gracza, który pod świątecznym drzewkiem zamiast wymarzonego God of War 4 znalazł... no właśnie. Jego reakcja w niczym nie przypominała jednak youtubowych dzieci Neostrady.

Również w klimacie świąt, ktoś wpadł na pomysł, jak połączyć tematykę świąt ze swoją pasją do gier. Zaowocowało to pierniczkami ozdobionymi motywem z gry Katamari Damacy. Swoim dziełem pochwalił się w serwisie tumblr użytkownik kryjący się pod nickiem Cowabunga.

By z kolei walczyć ze świątecznym obżarstwem, pewien Azjata zamiast odkładać tkankę tłuszczową przy kolejnych partyjkach Super Smash Bros, postanowił przed kamerami całkiem na żywo oddać wszystkie 75 pozycji, jakie przyjmują po zwycięstwie postaci z gry. Przydałby się jeszcze licznik kalorii w materiale.

Soulcalibur ma już Geralta i Bowsette, ale jeżeli myślicie, że widzieliście już wszystko... do listy growych postaci dołączyli też czterej jeźdźcy apokalipsy, wzorowani na serii Darksiders. Oczywiście nieoficjalnie. Wszystko to za sprawą edytora postaci.

Przejdźmy już jednak do specyficznego maratonu, który nie przyczyni się może do zlikwidowania przybyłych w czasie świąt kilogramów, na pewno przyczyni się jednak do czegoś dobrego. Zeldathon to trwający 6 dni maraton grania w Zeldy, połączony ze zbiórką pieniędzy na cele charytatywne. W chwili publikowania ścinek opuściliście "jedynie" 65 godzin materiału, sporo więc jeszcze przed nami.

Coś dla fanów figurek. Firma Sideshow ogłosiła właśnie produkcję nowej figurki przedstawiającej Batgirl. Barbara Gordon wystąpi w szarym kostiumie z czarnymi akcentami, a spod uszatej maski wystawać będzie jej ruda grzywa. Preordery tutaj.

Odrobina cosplayu, tym razem na tapet trafia Thor. Cosplay to dość ubogi, bo jego autor stworzył jedynie hełm. Ale za to jaki! Po założeniu mamy wrażenie, że bohater ma niebieskie oczy. W odróżnieniu od Popka króla Albanii KyleofAsgard wybrał jednak rezystory, przełączniki, światło UV i inne. Ryzyko groźnych powikłań jest więc odrobinę mniejsze.

Nowy odcinek serialu "Black Mirror" zaskoczył wszystkich - okazał się być czymś na przecięciu filmu interaktywnego oraz... gry. Uświadomił nam chyba głównie, że kina z filmami pozwalającymi na podejmowanie w trakcie seansu decyzji są jeszcze daleko, ale to na pewno ciekawy eksperyment. Dłuższą opinię Dominika znajdziecie tutaj.

Czy odkurzacz może zostać game designerem? Cóż, skoro Incitatus (koń cesarza Kaliguli) został w starożytnym Rzymie senatorem, a posady konsula nie dostał tylko przez status materialny... No, odkurzacz poradzi sobie lepiej. Automatyczny odkurzacz marki Roomba przy pomocy specjalnej aplikacji zapisze wam trasy pokonywane podczas sprzątania mieszkania, a następnie zostanie z tego wygenerowana mapa do gry.  Jak widać, sprzątanie też może być zabawą.

Obiecałem ostatnio, że w tym roku nie podniosę już ręki na Fallouta 76 i Bethesdę. Także dla odmiany napiszmy o Skyrimie, rzeczy która twórcom gry zdecydowanie się udała. Jeżeli jesteście fanami, warto poświęcić niecałe 10 minut na pierwszy odcinek Development Diary dotyczący gry. Dlaczego tyle lat po premierze? Cóż, warto mówić o miłych sprawach, a nie o... dobra, coś przecież obiecałem.

I na tym zakończmy tegoroczne ścinki. Kolejne już za tydzień.

Jeszcze raz szczęśliwego nowego roku

Krzysztof Kempski