Z blogów: Historia jak z książki, czyli co łączy gry i książki
Czytając opowieść poznajemy historię, którą serwuje nam autor. Czy to fantastyka czy historia obyczajowa, zawsze brniemy do przodu, aby poznać dalsze losy bohaterów, ich wrogów oraz wielki finał historii. Zaskakujące sytuacje, różne obroty spraw nadają jej charakteru, dzięki któremu zanurzamy się w niej i chcemy płynąć dalej. Chwileczkę... czy podobnie nie jest z grami? Bohaterowie? Są. Wrogowie? Jak najbardziej. Wydarzenia często zaskakują, wzruszają, nieraz bulwersują! Więc kto powiedział, że gry tylko szkodzą? A no znajdzie się wiele takich osób. Tylko skąd takie zdanie?
07.09.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:10
Czytając opowieść poznajemy historię, którą serwuje nam autor. Czy to fantastyka czy historia obyczajowa, zawsze brniemy do przodu, aby poznać dalsze losy bohaterów, ich wrogów oraz wielki finał historii. Zaskakujące sytuacje, różne obroty spraw nadają jej charakteru, dzięki któremu zanurzamy się w niej i chcemy płynąć dalej. Chwileczkę... czy podobnie nie jest z grami? Bohaterowie? Są. Wrogowie? Jak najbardziej. Wydarzenia często zaskakują, wzruszają, nieraz bulwersują! Więc kto powiedział, że gry tylko szkodzą? A no znajdzie się wiele takich osób. Tylko skąd takie zdanie?