Xbox 360 też miał dostać specjalną postać w Mortal Kombat
Ed Boon wspomina rozmowy o Master Chiefie czy Marcusie Fenixie, które jednak spaliły na panewce. Tylko czy to na pewno coś złego?
20.04.2011 | aktual.: 06.01.2016 13:10
Gdy Mortal Kombat w wersji na PS3 dostał bonus w postaci Kratosa, wielu cieszyło się i zastanawiało, kto dołączy do turnieju na konsoli Microsoftu. Ja nie. Wprost przeciwnie - trzymałem kciuki za to, by żadna z "maskotek" Xboxa nie trafiła do gry.
Powód był prosty - po latach kiepskich gier, tegoroczny Mortal ma być prawdziwym powrotem do krwawych korzeni serii. Te same ciosy, te same (choć jeszcze piękniejsze) plansze oraz... ci sami wojownicy.
Można powiedzieć, że jestem kimś na kształt wyznawcy pierwszych trzech gier, dlatego za każdym razem, gdy na mojej drodze stawałby Kratos, Marcus czy ktokolwiek spoza smoczego uniwersum zapewne rzucałbym pod nosem kilka nieparlamentarnych wyrazów w stronę autorów gry.
Przesada? Pewnie tak, ale akurat w tym temacie jestem odrobinę zwichrowany. Dlatego gdy Ed Boon żałuje, że rozmowy zakończyły się fiaskiem i zarzeka się, że naprawdę chciał dorzucić coś kojarzącego się z Xboxem, ja dziękuje niebiosom za możliwość kupna gry w wersji pozbawionej niepotrzebnych udziwnień.
Ktoś z was podziela mój punkt widzenia?
Maciej Kowalik