Wystartował projekt mający na celu uzwiązkowienie gamedevu
Czyżby koniec z crunchami?
Przez ostatnie lata wiele mówi się o warunkach pracy w branży elektronicznej rozrywki, a raczej o tym, że są po prostu trudne. Najczęściej wspomina się o crunchu, czyli długotrwałych okresach pracy po godzinach, ale nie brakuje też afer dotyczących równouprawnienia (a konkretnie jego braku) czy wręcz molestowania seksualnego. Jakiś czas temu do tego grona dołączył zespół stresu pourazowego, którego nabawił się jeden z deweloperów pracujących nad Mortal Kombat 11, o czym w maju pisała dla Was Tatiana.
Zawsze można powiedzieć, że jak komuś coś nie pasuje, to niech odejdzie i poszuka innej pracy, ale wiecie, co jest najgorsze? Że na miejsce każdego człowieka, który odszedł z dużego studia z powodu zbyt długiego crunchu czeka kilku następnych, którzy z uśmiechem na ustach zaczną pracować po 100 godzin tygodniowo w swoim wymarzonym studiu. Co można zrobić, by zapobiegać, a nie zamiatać sprawę pod dywan?
Tego typu problemy nie są niczym nowym i wiele innych branż radzi sobie z nimi w mniej lub bardziej przemyślany sposób. Remedium dla przemysłu filmowego były związki zawodowe i od wielu lat mówi się o tym, że w branży gier wideo (a zwłaszcza w gamedevie) również by się sprawdziły. O tym będziemy się mogli przekonać już niedługo, bowiem jak donosi LA Times, Communication Workers of America – największy związek zawodowy, do którego należą pracownicy szeroko pojętych mediów – wspólnie z Game Workers Unite ruszyły z Campaign to Organize Digital Employees. “Kampanią na rzecz organizacji pracowników przemysłu cyfrowego” ma na celu poprawę ogólnej sytuacji w gamedevie oraz zajmować się sprawami nadużyć czy niewłaściwego zachowania ze strony pracodawców.
Sam związek byłby na pewno czymś w rodzaju ostoi dla deweloperów, którzy będą mogli pracować ze świadomością, że jeśli coś będzie nie tak, to mają do kogo się zwrócić. Oczywiście wszystko brzmi bardzo ideowo, a jak pokazuje rzeczywistość, nie wszystko jest czarno białe, ale zdaniem Emmy Kinema, współzałożycielki Game Workers Unite, w branży gier wideo potrzebne są zmiany:
Oprócz pracowników studiów zajmujących się grami wideo, związek ma również zrzeszać osoby pracujące w firmach technologicznych. W grudniu zeszłego roku CWU złożyła pozew przeciwko Google w imieniu byłych pracowników, którzy zostali zwolnieni za rzekome działanie na szkodę firmy, co spowodowało brak wypłaty odpraw. Jak dodaje na koniec Kinema, jako jeden związek deweloperzy z różnych gałęzi branży kreatywnych osiągnął znacznie więcej.
Oczywiście zanim dojdzie do konkretnych działań minie pewnie jeszcze trochę czasu i nie wiadomo na razie, czy związek będzie miał charakter międzynarodowy, czy raczej skupiał będzie amerykańskich twórców (bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja), ale jest to krok w dobrym kierunku. Kto wykona następny? Zobaczymy
Bartek Witoszka