Wróżymy z fusów w kryształowej kuli - czego spodziewamy się po tegorocznym E3?

Wróżymy z fusów w kryształowej kuli - czego spodziewamy się po tegorocznym E3?

Wróżymy z fusów w kryształowej kuli - czego spodziewamy się po tegorocznym E3?
marcindmjqtx
02.06.2012 12:15, aktualizacja: 15.01.2016 15:42

Konrad zabrał imbryczek, Paweł Winiarski kryształową kulę kupioną gdzieś na garażowej wyprzedaży. Przebraliśmy się za wróżki, a Tomek Kutera siedzi na walizce. Czego redakcja Polygamii spodziewa się po tegorocznych targach E3?

Konrad Hildebrand

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom i plotkom, jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że Microsoft jednak zaprezentuje swoją nową konsolę, a przynajmniej zacznie o niej mówić i robić wokół niej szum. Najnowsza klientela firmy, ta, która kupuje Kinecta, nie będzie tym za bardzo zainteresowana, bo Xbox 360 jest już tak tani, że i tak go kupią. Ci bardziej zaangażowani mają już trochę dość kolejnych Halo i Forzy i myślę, że MS może chcieć rzucić im coś na podtrzymanie ducha. I zainteresowania.

Przed Nintendo trudne zadanie przekonanie świata, że ich nowa konsola to będzie coś więcej niż tylko „zabawa dla całej rodziny” i następne Zeldy. Rok temu powiedzieli A, na święta mają wypuścić nowy sprzęt, więc oczekuję bardzo mocnego B z dużą dawką gier. Mam nadzieję, że znajdę tutaj na tyle dużo interesujących tytułów, aby zacząć na serio rozważać zakup Wii U.

Jeśli chodzi o Sony, to chcę się jak najwięcej dowiedzieć o nowej grze Quantic Dream i przekonać, jaką lekcję wyciągnęli z „Heavy Rain”. Na pewno zostanie pokazany jakiś nowy fragment „The Last of Us”, ale o tej grze wiem już na tyle dużo, że po prostu chcę w nią zagrać, twórcy nie muszą mnie jakoś szczególnie do siebie przekonywać. Skrycie liczę, że w ramach niespodzianki na scenie znowu pojawi się Gabe Newell z Valve i powie coś zaskakującego. Na przykład, że integracja Steamu z PSN-em będzie kiedyś do czegoś służyć.

Jeśli chodzi o samych „dużych” wydawców, to jestem ciekaw, jakie są ich plany względem cyfrowej dystrybucji i nowych modeli biznesowych. Mam nadzieję, że na targach zostanie pokazanych kilka mniejszych produkcji, które ci „duzi” wezmą pod swoje skrzydła i które będą przeciwwagą dla tradycyjnego zestawu sequeli-pewniaków.

Te targi mogą być albo oficjalnym początkiem walki o nową generację konsol, albo kolejnym przeczekaniem, po którym gracze będą narzekali, że „nic się nie wydarzyło”, bo dostali informacje o masie ciekawych gier, ale nic ich nie zaskoczyło.

Marcin Jank

Obawiam się, że to mogą być najnudniejsze targi tej generacji, bo już na finiszu obecnego cyklu, a jeszcze przed zapowiedzią nowego. Do tego wszystko wskazuje na to, że wydawcy powtórzą manewr, o który miałem do nich największe pretensje rok i dwa lata temu - wszystko, co najciekawsze, pokażą lub zapowiedzą jeszcze przed konferencjami. Wszystkie zapowiedzi rozwleką się więc na okres tygodnia lub dwóch i godzinne prezentacje Microsoftu i SONY nie będą miały już takiego „kopa”, bo ograniczą się tylko do potwierdzenia wcześniej ujawnionych strzępów informacji. Tym sposobem wiemy już np. o nowych Gearsach, Splinter Cellu i Dead Space 3. To o tyle istotne, że skoro nie nowym sprzętem, to właśnie grami powinni nas zaskoczyć gospodarze wspomnianych prezentacji.

Paweł Kamiński

Chciałbym powiedzieć, że na coś czekam, ale tak naprawdę moja ekscytacja targami jest minimalna. Formuła E3 bardzo się rozmyła. Trzy dni targowe nie są już wielką celebracją, bowiem wszystkie zapowiedzi, które powinny pojawić się wtedy, pojawiają się tydzień wcześniej w formie wycieków. Bardziej liczy się dla mnie ogłoszenie czegoś nowego niż karmienie nas kolejnymi zwiastunami. Konferencje także były ostatnio jakieś miałkie. Brakuje mi wielkiego wydarzenia, jakiegoś „one more thing”, które zostałoby z pompą ogłoszone w świetle reflektorów. Miałem nadzieję na jakieś deklaracje na temat nowego sprzętu - namnożyło się plotek o nowych konsolach, wersje deweloperskie już podobno trafiły od studiów, co jakiś czas „przecieka” specyfikacja. Chciałbym się wreszcie dowiedzieć, ile jeszcze pożyje obecna generacja i czego można się spodziewać po nowej.

Z ostatnich wieści wynika, że się nie dowiem - przynajmniej nie o Xboksie i nie o PlayStation. Pozostaje jeszcze Wii U, konsola, która może pozwolić na dogonienie liderów i wprowadzenie Nintendo na dobre do obecnej generacji. Chciałbym wiedzieć o niej więcej, poza informacją, że będzie na niej Mario.

Skoro nie sprzęt, to gry - czekam głównie na nowe marki. Chcę wiedzieć troszkę więcej o „Dishonored”, „Quantum Conundrum”, „Dust 514”, „The Last of Us” (tu już dużo wiem, zbliża się granica), ale przede wszystkim usłyszeć o CZYMŚ NOWYM. Już dowiedziałem się o nowej grze Star Wars, oraz bijatyce „Injustice: Gods Among Us”. Jest jeszcze dużo mniejszych produkcji, które wypłyną w trakcie i tuż po targach - na nie też liczę.

Za to praktycznie nie czekam na ogłoszenie tytułów, na które czekamy od dawna - „Beyond Good & Evil 2”, „Mirror's Edge 2” i „Half-Life 3”. Nie podejrzewam, by któryś się pojawił, bo pewnie już byłby przeciek. Nadal jednak cicho wierzę, że ktoś coś schował tak dobrze, że nikt nic o tym nie wie, Żałuję, że znów nie zobaczę „The Last Guardian”.

Czekam też na zapowiedzi czegoś, co przekonałoby mnie do PS Vita - bo o ile sprzęt mi się podoba, o tyle nie bardzo widzę gry dla siebie. Nieco niewyobrażalne jest, że na japońską konsolę nie ma na razie żadnego RPG - zapowiedziane „Soul Sacrifice” i „Monster Hunter” są krokiem w dobrą stronę, ale to nadal nie to. Mam nadzieję, że Sony będzie dopieszczać swoją konsolkę, a nie zamiecie ją pod dywan, tak jak 3D i częściowo Move'a. I że powie o tym na konferencji.

E3, masz trudne zadanie - zaskocz mnie.

Maciej Kowalik

ziEEEw

To mogły być te targi, które zapamiętamy na długo, ale i Sony, i Microsoft zgodnie zaprzeczyły, jakoby miały właśnie na nich ujawnić swoje nowe konsole. Geoff Keighley, czyli gość, który wszystko wie zawczasu, zdradził na swoim twitterze, że będzie prezentacja „next-gen gaming”, ale nie zdziwiłbym się, jeśli miałby na myśli gry na Wii U. No i w ogóle ponowną prezentację tej platformy, bo przecież nikt tak naprawdę nie wie, co to za zwierz.

W kwestii sprzętu spodziewam się jakiejś obniżki ceny Vity, bo sprzedaż tej konsolki mówi sama za siebie.

A gry?

Liczę, że EA pokaże „Mirrors Edge 2”, bo to ciekawsze niż sequele „Need for Speed” i „Dead Space”, które możemy obstawiać w ciemno. No i chciałbym, by „NBA Live 2013” mnie zaskoczyło.

Boję się, że Microsoft pokaże „Halo 4”, a potem zajmie się usługami i partnerstwami, które dla polskiego gracza znaczą niewiele, bo nie ma on do nich dostępu. Tu na pewno przydałaby się jakaś niespodzianka, bo katalog gier wydawanych tylko na Xboksa bardzo się skurczył. I w żaden sposób nie zaspokoi mnie ogłoszenie listy tegorocznych gier z Summer of Arcade i ekscytowanie się dodatkami do „Skyrim” czy „Black Ops 2”, które wcześniej pojawią się na Xboksie. Może to kinectowe „Ryse” od Crytek? Będzie „Forza”, będzie „Fable”, ale to wszyscy wiedzą. A, i jeszcze Internet Explorer, który nikomu potrzebny nie jest...

Od Sony oczekuję (realistycznie) przede wszystkim jakiejś inicjatywy, która przekona mnie, że dostaniemy drugą falę gier na PS Move (po Kinekcie drugiej fali gier się nie spodziewam, skoro tam triumfy święci „Fruit Ninja”). Kupiliśmy te pałki, a grać nie ma w co. Może jakaś nowa forma subskrypcji, nie tak droga jak PlayStation Plus? Nowa gra Quantic Dream? Tak, poproszę, razem z listą gier, która przekona mnie do kupna (tańszej) Vity. Wiadomo, że pokażą „God of War: Wstąpienie”, nowego Sly'a, ale mam cichą nadzieję, że pojawi się też Ratchet z Clankiem albo Jak z Daxterem, byle nie tylko w formie postaci w „All Stars: Battle Royale”. Kolejny „Killzone”? No, skoro będzie Halo... „Last Guardian” nie będzie i chyba zaczynam powoli wątpić w to, czy kiedyś w tę grę zagramy.

Nintendo jako jedyne na pewno pokaże następną konsolę i mogłoby skraść nią targi, gdyby nie fakt, że pewnie większość pokazywanych na niej gier wyjdzie też na PS3/360. Mam tylko nadzieję, że zrozumiemy, o co chodzi z tym tabletokontrolerem. No i Big N mogłoby w końcu odważniej zintegrować się z siecią. Mimo że kiedyś pobiegłem do sklepu po Wii, to nie będę udawał, że potrafię się wczuć w docelowego odbiorcę tej firmy - nie wiem, jakie gry mogłaby pokazać, bym poczuł dreszcz na plecach. „Castlevania” na 3DS? Okej. „Castlevania” na Wii U? Nie, dzięki, pogram w nią na konsoli, którą mam w domu od lat.

Bungie na targach nie będzie, co troszkę mnie smuci, bo akurat oni mogliby wnieść coś ciekawego. Oj, zapomniałbym o Ubisofcie. Od tej firmy chcę tylko jednego - nowego „Splinter Cella”, ale wracającego do korzeni. „Conviction” było fajne, ale tylko fajne. I za łatwe. No i „Rainbow Six”, ale to już podpada pod poniższy akapit.

Staram się tu nie wymieniać gier, które są zapowiedziane już od jakiegoś czasu i ktoś nam pokaże nowy zwiastun czy rozgrywkę. Nie mówię, że nie będę się tym jarał jak dziecko, ale takie materiały pojawiają się przez cały rok, nie potrzeba do nich specjalnej imprezy.

Inne? „Wiedźmin 3” zapowiedziany na wszystkie platformy. „Diablo 3” i „Torchlight 2” na konsole. Activision dochodzące do wniosku, że gracze kupili tyle egzemplarzy „Guitar Hero”, że warto te gry i kupione dodatki zjednoczyć na jednej platformie. Coś jak z „Tony Hawk HD” - kup tę jedną grę z cyfrowej dystrybucji i dokupuj sobie do niej dodatki, a nie pudełka, w których nie ma nic nowego oprócz piosenek. Tak, to by było fajne. I EA mogłoby odgapić.

Ogólnie rzecz biorąc, wydaje mi się, że tegoroczne E3 będzie raczej świadectwem, że naprawdę ciekawe pomysły czekają na kolejną generację. Nie mówię, że nie będzie się czym entuzjazmować, ale to raczej na zasadzie, że podobają się nam piosenki, które już znamy.

Wojtek Kubarek

Muszę Wam się do czegoś przyznać. W Stanach mieszkam już parę ładnych lat, a na targach E3 nie miałem jeszcze okazji pojawić się osobiście. W tym roku niestety też nie uda mi się przerwać tej złej passy. Nie pozostaje mi więc nic innego jak odpalić stream internetowy i modlić się, żeby pokazali coś, czego jeszcze nie ujawnili do tej pory. W związku z tym napiszę może, czego nie chciałbym zobaczyć na tegorocznych E3. Na pewno nie chcę oglądać pokazów tanecznych, baletów, sztuczek, akrobacji, zwierząt ani strzelanin pistoletami na podczerwień. Konferencje mają być krótkie i na temat. Po drugie im mniej celebrytów (James Cameron) i irytujących prowadzących (Mr Caffeine), tym lepiej dla wszystkich. Jeszcze raz: chcę zobaczyć gry, a nie przedstawienie teatralne. Skoro już jestem przy grach, to również napiszę, czego bym nie chciał zobaczyć. Im mniej gier na Kinecta i Move'a, tym lepiej dla widowiska. Może i fajnie się w nie gra samemu, ale oglądanie ludzi robiących pajacyki lub wymachujących różową kulką już nie jest tak interesujące. Obawiam się jednak, że taki Microsoft poświęci 75% czasu swojej konferencji właśnie takim produkcjom. Gdyby udało się wyeliminować wszystkie te rzeczy, byłyby to najlepsze targi E3 spędzone przed komputerem, czego sobie i Wam życzę!

Tomasz Kutera

Spodziewam się na pewno: dzikich tłumów, hałasu, bólu głowy wieczorami (od hałasu), nieprzespanych nocy, regularnego gubienia się na halach (przynajmniej pierwszego dnia), bolących nóg, spóźniania się na śniadania w hotelu, stania godzinami w kolejkach i ładnej pogody. Taaak, jadę na E3.

Mówiąc poważnie: bardzo chciałbym, żeby na tych targach wydarzyło się COŚ. Coś takiego, o czym moglibyśmy dyskutować przez następne miesiące i czym moglibyśmy się ekscytować. Dwa lata temu to był Kinect (wtedy: Project Natal), rok temu niby Wii U, choć ta konsolka nie wzbudziła aż takiego szoku, jak początkowo ruchowy kontroler Microsoftu. Nowy Xbox? Nowe PlayStation (choć w to w ogóle nie wierzę)? Bez różnicy, niech mnie coś zaskoczy.

Jeśli natomiast chodzi o gry, to może mógłbym i narzekać, jaka ta branża nudna i powtarzalna, ale... Im dłużej o tym myślę, tym więcej gier naprawdę bardzo chcę zobaczyć. Nie mogę się doczekać swojej wizyty na stoisku Square Enix - czeka tam na mnie nowy „Hitman”, „Tomb Raider”, „Sleeping Dogs” i „Quantum Conundrum”. Sam miód. Poza tym jest jeszcze chociażby „The Last of Us”, „Aliens: Colonial Marines”, „Assassin's Creed 3” (!!!!!!milionwykrzyników), Far Cry 3... A pewnie także sporo tytułów, o których jeszcze nie słyszeliśmy. Może BioWare zapowie coś nowego? Może nowa gra Insomniac, rok temu tylko zapowiedziana, tym razem pojawi się na serio? To będzie kilka bardzo ekscytujących i ciekawych dni, tego jestem pewien. Choć pewnie i tak po samych targach będziemy, jak każdego roku, marudzić. Takie życie.

Adrian Palma

Trzy tytuły: „Mirror's Edge 2”, „Beyond Good & Evil 2” i „Half-Life 3”. Wystarczy, że chociaż jedna gra z tego grona zostanie zaprezentowana na targach, abym uznał tegoroczne E3 za udane. Od paru lat nieprzerwanie wyczekuję na E3 ujawnienia którejś z tych gier i zawsze spotykał mnie zawód - mam nadzieję, że wreszcie się doczekam. Serio, w momencie kiedy zobaczę ponownie Faith, Jade albo Gordona Freemana, reszta targów przestanie mieć dla mnie znaczenie.

Targi E3 to nie tylko zapowiedzi nowych gier, ale też promowanie produkcji, które już znamy. I choć trudno spośród setek pozycji, które pojawią się w Los Angeles, wytypować kilka najciekawszych, to nie mogę się doczekać, by zobaczyć pierwszy fragment rozgrywki z „The Last of Us”. Czekam też na długą, wyczerpującą prezentację nowej części Assassin's Creed, która utwierdzi mnie w przekonaniu, że wnosi ona do serii powiew świeżości i rozwija ją na miarę „dwójki”. Z wypiekami na twarzy wyczekuję również nowych materiałów poświęconych nowemu „Tomb Raiderowi” oraz „Dishonored”, i nie pogardzę fragmentem kampanii z „God of War: Ascension”.

Chciałbym, żeby Nintendo przekonało mnie do zakupu Wii U. Po zagmatwanej konferencji na E3 2011 w tym roku liczę na konkrety. Pokażcie mi, jak bardzo wyjątkowy i innowacyjny jest to sprzęt, pokażcie mi ciekawe zastosowania tabletopada, pokażcie mi, że faktycznie weszliście w nową generację, Wasz sprzęt jest mocny technologicznie oraz że rozwinęliście swoją infrastrukturę sieciową co najmniej w takim stopniu jak konkurencja. I wreszcie: pokażcie mi gry, które będą stanowić o sile Wii U w pierwszym okresie życia. Wierzę, że Nintendo wyciągnęło wnioski z premiery 3DS-a i tym razem na start swojej konsoli przygotuje naprawdę pokaźny zestaw gier z najwyższej półki - na pewno zobaczymy „Pikmina 3”, ale chciałbym też usłyszeć o nowym „Metroidzie”, trójwymiarowym Mario, a najbardziej: o jakiejś nowej marce. Mam też nadzieję, że wsparcie deweloperów zewnętrznych nie ograniczy się do konwersji gier z PS3 oraz 360 i Wii U dostanie też mocne tytuły na wyłączność, choćby od Ubisoftu, Electronic Arts czy Grasshopper Manufacture („No More Heroes 3”!).

Mając na uwadze fatalną sprzedaż Vity, Sony zapewne poświęci sporo uwagi swojej konsolce przenośnej i postara się wyciągnąć ją z dołka, w którym znajduje się nieprzerwanie od premiery. Dwa najprostsze sposoby, by to zrobić? Obniżyć cenę sprzętu i pokazać co najmniej kilka głośnych gier. Obniżka ceny wzorem Nintendo i 3DS-a jest dla mnie niemal oczywista, a w kwestii gier spodziewam się przede wszystkim zapowiedzi mobilnych odsłon znanych z PS3 serii. Siła marki robi swoje i nie zdziwię się, jeśli na E3 usłyszymy o przenośnym „inFamous”, „Killzone” czy „Gran Turismo”. Podobnie sprawa ma się z producentami zewnętrznymi - ujawnienie „Call of Duty”, „Assassin's Creed” czy „Monster Hunter” na Vitę byłoby świetnym sposobem, by zwrócić oczy sporej liczby graczy w stronę tej platformy.

Żałuję, że na E3 nie zobaczymy następcy Xboksa 360 ani PlayStation 3, bo to zawsze zapowiedzi nowych konsol wzbudzają największe emocje, ale mam nadzieję, że tegoroczne targi E3 uświadomią nam, że w bieżącej generacji konsol drzemie jeszcze potencjał i obecne konsole Sony oraz Microsoftu pożegnają się z nami w glorii i chwale. Jednocześnie liczę na to, że ktoś z tej dwójki napomknie w jakiś sposób, mimo wszystko, o swojej nadchodzącej konsoli, a Unreal Engine 4, który będzie pokazywany na targach, wgniecie nas w fotele i da nam pewne pojęcie o możliwościach przyszłych sprzętów do grania.

Paweł Winiarski

To dziwne targi E3. Im bliżej imprezy, tym więcej wiem na temat nowych gier - takie na przykład nowe „Gears of War” właśnie pojawiło się na okładce „Game Informera”. Niby się gry spodziewałem, a jednak liczyłem na to, że właśnie przygody walecznych żołnierzy staną się kluczowym punktem prezentacji Microsoftu. Pewnie tak będzie, okładka tylko rozbudza oczekiwania, może zobaczymy fragment właściwej rozgrywki? Oby nie chodziło o popierdółkę na Kinecta. To dla MS najlepszy moment na prawdziwą prezentację konsoli nowej generacji. Za dużo już plotek i spekulacji, rok temu nie dowiedzieliśmy się niczego, najwyższy czas na szczerą deklarację i wstępną datę. Chcę wiedzieć, czy mam już odkładać pieniądze. Chociażby ze względu na oprawę pecety są już daleko w przyszłości i naprawdę wierzę w to, że drzemiące w obecnym Xboksie układy mają już dość nowości. Co poza tym? Może jakaś nowa „Forza”, może jakaś zupełnie nowa marka na 360 - a może zapowiedzi gier nowej generacji. Bo moim zdaniem właśnie MS ponownie wejdzie pierwszy w nowe konsole do gier. Na przenośny sprzęt raczej bym nie liczył, nie od koncernu z Redmond. Bo tego, że tegoroczną konferencję zdominuje „Halo 4” spodziewa się chyba każdy. Pamiętam ciary związane ze zwiastunem ODST, już wiem, że poczuję je i tym razem.

Sony chyba samo nie do końca wie, czego chce. Z jednej strony walczy o to, by PlayStation 3 żyło jak najdłużej, z drugiej czuje presję nowej generacji. Nie wydaje mi się, aby powiedzieli coś na temat PlayStation 4, pomimo plotek krążących w sieci. A powinni, chcemy wiedzieć. Wszyscy mówią, że Vita powinna stanieć, Nintendo pokazało, że tańszy 3DS lepiej się sprzedaje. To logiczne, ale na chłopski rozum - te dwa sprzęty dzieli technologiczna przepaść, Sony nie może po prostu obniżyć ceny urządzenia, które przecież nie kosztuje majątku. Pamiętam, ile kazano nam płacić swego czasu za PSP, tysiak za vitę da się znieść. Liczę na naprawdę konkretną listę tytułów - niby konsola mi się nie kurzy, ale chcę być przekonany, że będę miał w co grać, że na początku roku dokonałem słusznego wyboru i słusznej inwestycji. Co poza tym z gier? Na pewno nowy „God of War”, może nowy „Ratchet i Clank”. Coś od Quantic Dream? Cicho liczę na nowe „Killzone”, w końcu nadchodzi „Halo 4”.

Po Nintendo spodziewam się jedynie informacji na temat Wii U. Niby rok temu je widzieliśmy, a jednak wciąż niewiele o nim wiemy. Będzie trochę zapowiedzi gier na Wii, w końcu tyle milionów osób mających ten sprzęt musi w coś grać, prawda? Przydałby się jakiś naprawdę konkretny zestaw gier na 3DS-a, wciąż uważam że - przynajmniej w Europie - gier dostajemy za mało i nie jesteśmy rozpieszczani. Przenośne 3D wciąż mnie nie kupiło i musiałbym zobaczyć coś naprawdę zapierającego dech w piersiach, żeby się to zmieniło.

Chciałbym, żeby któryś z wydawców pokazał grę, która rzuci mnie na kolana, będzie genialnym finałem tej generacji, a pokaz sprawi, że ludzie najpierw zdębieją, a potem dadzą owacje na stojąco. Ale tak pewnie nie będzie. Zobaczymy natomiast jakiegoś nowego „Need for Speeda”, nowe „Call of Duty” i jeszcze kilka kontynuacji - chociażby „Dead Space 3”.

Obawiam się, że czekają nas najgorsze, a raczej najnudniejsze targi E3 ostatnich lat. Za dużo pokazano przez ostatni tydzień, aby graczy zaskoczyć. A szkoda.

Będziemy w Los Angeles, wysyłamy tam Tomka Kuterę, który ponownie przekaże nam wiadomości i relacje z samych targów. Pewnie nie raz, siedząc na konferencji, zaśmieje się pod nosem ze swoich trafnych przewidywań. Innym razem wyśmieje nasze płonne nadzieje. To najważniejsze targi w roku i dowód na to, jak ważnym elementem dzisiejszej kultury (i sztuki) są gry. A Wy - czego spodziewacie się po E3 2012?

Redakcja

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)