WRC 2010 - powrót szutru

WRC 2010 - powrót szutru

marcindmjqtx
19.09.2010 16:33, aktualizacja: 07.01.2016 15:56

Kiedy po raz pierwszy pojawiła się informacja, że na rynku pojawi się gra o WRC bardzo się ucieszyłem - tytułu o tej tematyce nie mieliśmy już od bardzo dawna. Owszem pojawiały się kolejne odsłony DiRT, ale to nie do końca to, czego oczekiwali fani rajdów samochodowych. Zaufania nie budził jedynie mało uznany deweloper (włoskie Milestone) i słaba promocja gry. Teraz pojawiło się jednak demo i możemy odpowiedzieć sobie na pytanie czy to jedynie budżetowa produkcja podpierająca się dużą marką, czy jednak coś co przykuje fanów rajdów samochodowych na długie godziny do telewizorów.

Zaraz po odpaleniu gry proszeni jesteśmy o określenie swoich umiejętności. Najłatwiejszego trybu z włączonymi przeróżnymi asystami łącznie z hamowaniem w odpowiednich momentach nie miałem nawet ochoty odpalać i swoją przygodę z WRC rozpocząłem od Advanced. Tryb ten oferuje SI przeciwników na średnim poziomie oraz lekkie wspomaganie przy hamowaniu polegające na nieco łatwiejszym kontrolowaniu auta. Nie oznacza to jednak, że uchroni nas to pred utratą kontroli przy hamowaniu w każdych okolicznościach. Właściwie w WRC cały czas trzeba mierzyć się z trasą i autem - nie ma miejsca na chwilę dekoncentracji bo zwykle kończy się to utratą kontroli nad samochodem.

Trzy, lewo, nie ciąć Demo oferuje nam do wyboru dwa samochody: Citoroena C4 WRC oraz Forda Focusa RS WRC 09 a także dwie trasy, pierwszą w rajdzie Finaldii, drugą w Jordanii. Szkoda jedynie, że wybierając auta nie widzimy żadnych statystyk, więc początkowo sprowadza się to wyboru bardziej lubianej marki. Przed startem możemy pogrzebać w ustawieniach auta, ale wszystkie parametry opisane są tak krótko i lakonicznie, że jeśli ktoś nie wie co ma robić, to raczej nie dowie się tego z gry. Trasa w Finlandii jest oczywiście dla tego rajdu typowa - szybka i z 'hopami', z kolei Jordania to nieustająca walka o przyczepność na wijącej się wśród skał i wąwozów luźniej nawierzchni.

Jeździ się zaskakująco dobrze. Jak już wspomniałem cały czas musimy być skoncentrowani, zakładać kontry, uważać z dodawaniem gazu, bo jeśli przeszarżujemy to auto niemal na pewno wpadnie w poślizg. Na najwyższym poziomie trudności dochodzi do tego konieczność korzystania z manualnej skrzyni biegów co przy tempie rozgrywki wymaga naprawdę sporej podzielności uwagi. Jednym słowem - wcale nie jest łatwo. Model jazdy wydaje się być odpowiednio wyważony, choć mam wrażenie, że nieco przesadzono z czułością gałki na padzie oraz, że występuje tu lekkie opóźnienie przy jej wychylaniu. Gra jest dynamiczna, co szczególnie dobrze widać jadąc z widokiem z kokpitu. Autorom należą się brawa za to, że obie takie kamery sprawdzają się znakomicie i chce się właśnie z takim widokiem jeździć. Świetnie zachowuje się także nasz pilot. Nie dość, że czyta trasę tak, że można jechać na słuch (odpowiednie wyprzedzenie), to jeszcze potrafi nas zganić, po kraksie poinformuje, że nic mu nie jest, krzyknie z przerażenia przy bardziej spektakularnych dzwonach, a także poinformuje nas, gdy coś będzie się działo z naszym samochodem. Ten potrafi się całkiem konkretnie zepsuć - raz udało mi się sprawić, że nie wskakiwał trzeci bieg, ale generalnie są to uszkodzenia na poziomie znanym z serii Colin McRae.

Prawo, sześć, prosta do mety Niestety mimo bardzo pozytywnych wrażeń, cały czas widać, że mamy do czynienia z produktem mniej utytułowanego studia, co objawia się słabą grafiką. Woda na trasie w Jordanii to jakiś żart, a cała gra wygląda trochę jak produkt z poprzedniej generacji w wyższej rozdzielczości. Da się to zauważyć choćby na trasach, które są mało "sypkie". Nie widać, że to luźny żwir, naszym oczom ukazuje się raczej zbita nawierzchnia. Otoczenie odcinków specjalnych również nie zachwyca, za to całkiem ładnie wygląda prowadzone auto. Rzecz jasna w trakcie rywalizacji z czasem nie będziecie zwracać uwagi na grafikę i prawdę mówiąc nie przesłania ona pozytywnych wrażeń z obcowania z grą, ale nie da się jej też zamieść pod dywan.

Wydaje się, że WRC nie będzie grą wybitną, ale solidnym, rzemieślniczym produktem. Przy sytuacji, w której brak gier o tej właśnie tematyce, dla największych fanów tego sportu motorowego może być jak manna z nieba.

Marcin Lewandowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)