Wojny strumieniowe - Gaikai vs. OnLive
Perry twierdzi, że OnLive nigdy nie będzie miało wsparcia dużych wydawców takich jak Microsoft, Sony czy Nintendo, ze względu na to, że chce konkurować bezpośrednio z tymi konsolami, udostępniając gry na swoim portalu poprzez swoją mikro-konsolę. Gaikai, z drugiej strony "nie jest portalem, a usługą" i ma umożliwiać granie za darmo do czasu, aż gracz zechce kupić grę na prawdziwą konsolę. Ale na wydawcach będących jednocześnie producentami konsol świat się przecież jednak nie kończy - wsparcie dla OnLive zadeklarowały już m.in. EA, Take-Two, Ubisoft, Atari, Warner Bros. i Eidos.
Tak naprawdę z punktu widzenia końcowego użytkownika ciężko jest znaleźć jakieś fundamentalne różnice między obiema usługami. Nie bardzo też wiadomo, dlaczego, w przeciwieństwie do OnLive, udostępniające gry za darmo Gaikai miałoby bardziej niż konkurencja zwiększać sprzedaż fizycznych kopii gier? Niezależnie, która (i czy którakolwiek) z tych usług ostatecznie zwycięży, wraz z rozwojem coraz szybszych łącz internetowych, tak właśnie wyglądać może przyszłość grania.
A oto filmiki demonstrujące obie usługi. Sami porównajcie, która wydaje wam się lepsza:
Paweł "Ausir" Dembowski
[via The Escapist]