Wiemy już, że prezydent nie ma czasu na granie, a inni politycy?
Po naszej notce o niegrającym prezydencie postanowiliśmy sprawdzić, jak to jest z graniem u innych posłów. Oto, czego udało nam się dowiedzieć.
Na pierwszy ogień Janusz Palikot z PO:
Cóż, nie gra. Trudno. Ale żeby nie wiedzieć o PEGI? Zwłaszcza, że ruszyła już kampania społeczna? No i to ściąganie i kopiowanie...
Zapytaliśmy się też naszych wydawców w związku z tym o odpowiednią grę dla posła. Odpowiedzi było jednak dużo mniej. Zacytujmy dwie:
- Electronic Arts: Brutal Legends - świetna muza i najlepsze heavymetalowe zagrywki - dla odstresowania. Można złamać wszelkie zasady i być prawdziwym Hero!
- Cenega: Odpowiedź jest prosta. GTA IV. Dlaczego? Bardzo nowatorska, dynamiczna gra, z masą różnorakich "gadżetów" ale również mocno kontrowersyjna i prowokująca pozycja. Czyli doskonale pasująca do profilu Pana Janusza.
Kolejny polityk, który udzielił odpowiedzi to Grzegorz Dolniak:
Konsole zna, ale takie tytuły jak Simsy i Need for Speed nic mu nie mówią. Może gdyby porozmawiał o Shifcie z Igą Wyrwał.... W każdym razie - Sony, MS i Nintendo powinny chyba bardziej reklamować swoje nowe kontrolery (czy też ich brak w przypadku Natala) by pokazać, że podczas grania też można się poruszać.
No dobrze, czas na kolejną partię - czyli Prawo i Sprawiedliwość. Jak będzie w tym przypadku?
Piotr Gnyp