Wielu twórców uspokaja, ale pandemia może mieć duży wpływ na produkcję gier

Jednak nie jest tak kolorowo, jak niektórzy przekonują?

Wielu twórców uspokaja, ale pandemia może mieć duży wpływ na produkcję gier
Adam Bednarek

Coraz więcej firm w branży gier zmuszonych jest do przejścia na pracę zdalną. Chociaż czasami wygląda to cukierkowo, mamy już pierwsze dowody na to, że praca z domu ma negatywny wpływ na produkcję. Właśnie z tego powodu pecetowa wersja Death Stranding ukaże się później.

CD Projekt RED zapewnia, że praca zdalna nie wpłynie na pracę nad Cyberpunkiem 2077. Nie wszyscy jednak są takimi optymistami. Jak donosi Jason Schreier w tekście dla "New York Times", konsekwencje pandemii są widoczne w działaniu niektórych ekip.

Schreier nie wymienia, o jakie zespoły chodzi. Anonimowe źródła donoszą jednak, że w grę nie wchodzą opóźnienia, więc twórcy zmuszeni są wycinać zawartość. Co oznacza, że przez koronawirusa niektóre tytuły będą krótsze albo nie będą mieć funkcji, na które autorzy liczyli.

Death Stranding nie jest jedyną "ofiarą" nowej sytuacji. Już wcześniej przesunięto premierę The Last of Us 2 - wprawdzie Sony wspomniało o problemach logistycznych, ale być może chodziło też o to, by Naughty Dog nie musiało pójść na kompromisy.

Ewentualnym opóźnieniem w najbliższym czasie zagrożone jest przede wszystkim Ghost of Tsushima, które ma wyjść pod koniec czerwca. A więc w bardzo niepewnym okresie, o czym świadczy nie tylko raport Schreiera, ale też ostatnie przesunięcia premier. Być może zapewnienia, że pandemia nie pokrzyżuje planów twórców - płynące nie tylko z obozu CD Projekt RED, ale też twórców Baldur's Gate 3 - to próba uspokojenia sytuacji. Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że wszystko może się zmienić.

Nie dotyczy to rzecz jasna wyłącznie branży gier. Już wiele filmowo-serialowych produkcji zostało opóźnionych, ekipy nie mogą też realizować zdjęć. Póki co spokojny jest tylko Netflix, który zapewnia, że w 2020 roku żadnych opóźnień być nie powinno. A to dlatego, że sposób dystrybucji, czyli wypuszczanie całych sezonów od razu, narzuca też inną metodę produkcji. Po prostu wszystkie najważniejsze seriale kręcone są z wyprzedzeniem, więc gigant ma "zapas". Jak duży? W postprodukcji jest aż 200 premier!

Netflix może spać więc spokojnie, o ile założymy, że pandemia przystopuje do końca 2020 roku. Jeżeli produkcja dalej będzie wstrzymana, to opóźnienia dotyczyć będą też filmów i seriali. A wiele wskazuje na to, że branża gier takiego szczęścia mieć nie będzie i skutki - nawet w postaci krótszych bądź "wybrakowanych" produkcji - odczuje wcześniej.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.