Wielkie piksele w The Sims 4? To celowe działanie antypirackie
Nie chcesz płacić. Nie ma problemu. Po prostu niczego nie zobaczysz. Interesujący sposób na walkę z nielegalną dystrybucją.
05.09.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:30
Ciekawa sprawa. EA nie chwaliło się tą funkcjonalnością, dopóki nie odkryli jej "gracze". Otóż wyszło na jaw, że najnowsza odsłona serii The Sims posiada specjalny antypiracki filtr, który rozmywa obraz w trakcie gry na nielegalnym egzemplarzu produkcji studia Maxis. Coś jak zasłanianie twarzy przestępców w telewizyjnych wiadomościach. Bardzo zabawny jest natomiast sposób, w jaki pirat nabawia się tej "choroby".
Otóż kiedy wyślemy naszego Sima do toalety albo pod prysznic, rozmazanie obrazu włączy się zupełnie standardowo, jak w każdej poprzedniej części gry. Z tym wyjątkiem, że po zakończeniu czynności rozmycie nie znika, a powoli "zarażą" coraz większą część ekranu, aż zajmie go w 100%.
Wytłumaczeniem takiego powolnego zabezpieczenia jest próba oszukania nieuczciwych graczy. Pirat pobiera grę, instaluje ją, włącza i zaczyna grać. Po kilku minutach minimalizuje, zostawia komentarz o sprawnym uploadzie, polecając go przy okazji dalszym osobom. Wciąga tym samym kolejnych kolegów po fachu w spiralę zła.
Dodatkowo okazało się, że nietypowe zabezpieczenie spowodowało nieświadome ujawnienie się dużej liczby piratów, którzy zaczęli zalewać forum gry informacją o bugu uniemożliwiającym im rozgrywkę. Świetny pomysł, prawda? Jest z nimi tylko jeden mały problem... Hakerzy już je złamali. Cóż, pozostaje pogratulować pomysłowości.
The Sims 4 są dostępne na polskim rynku już od wczoraj. Na razie tylko na PC.
[Źródło: CVG]
Oskar Śniegowski