Wielkie mi Halo - Halo 2, N jak Noble Six i stara obietnica Bungie

Dwa tygodnie temu powrót z "urlopu" zainaugurował luźny film z tajemniczą miniaturką. "Kto tak naprawdę jest bohaterem Halo 2" to pretekst by pogadać o strukturze drugiej odsłony serii i rolach jakie odegrali w niej dwaj grywalni bohaterwie.

Mimo nagrania kolejnych trzech Halogów (Halo i log - błyskotliwe, nie?) na zapas zdecydowałem, że nie warto przesadzać z filmami o wątpliwym stopniu napracowania i siadłem do pisania kolejnego odcinka "Niezbędnika WmH". To taki pretekst, by opowiedzieć o mniej ważnych postaciach/planetach/statkach, które inaczej nie doczekałyby się żadnej wzmianki. W ramach litery "N" bierzemy na tapetę głównego bohatera Halo: Reach i spróbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie czy Noble Six jest pełnoprawną postacią, czy typowym dla FPSów awatarem dla gracza.

W najświeższym filmie podejmuję temat styczniowych wieści o ponownym usamodzielnieniu się Bungie w kontekście pewnej obietnicy sprzed lat. Czy jest szansa, by oryginalni twórcy wrócili do Halo?

Rozpoczętego regularnego pasma materiałów nie powinno już nic zakłócić - poza wspomnianymi Halogami w przygotowaniu jest recka Halo: Reach, szersze filmy o ONI i poszczególnych generacjach Spartan, końcowe misje letsplaya Halo 3, a także specjalny film na 1000 widzów. Na Poly pewnie nadrobię zaległości jak uzbiera się więcej powodów do chwalenia się. Do tego czasu zachęcam do śledzenia bezpośrednio kanalu.

Widzimy się następnym razem.