Więc jednak! Borderlands 3 z pre‑loadem w Epic Games Store
A mi niestety również przychodzi się z Wami pożegnać.
04.09.2019 14:25
Zanim przejdziemy do smutnej części tego wpisu, zajmijmy się najpierw nadchodzącym tytułem Gearboksa. Pomimo doniesień z poprzedniego miesiąca, Borderlands 3 na Epic Games Store jednak zaoferuje możliwość wczesnego pobierania. Tim Sweeney ogłaszał w sierpniu, że nie będzie to możliwe, ale stało się inaczej – 2K ogłosiło, że pre-load będzie dostępny dla tych, którzy zamówili grę przedpremierowo nie tylko na konsolach, lecz także na pecetach.
Wczesne pobieranie odblokuje się 48 godzin przed premierą, która ma miejsce 13 września. W naszej strefie czasowej grać będzie można o 1:00 w nocy.
Zmiana wynika zapewne z niezadowolenia graczy na wieści o braku usługi. Tak wielki hicior bez pre-loadu na PC, pomimo że teoretycznie ta funkcja powinna być już w sklepie Epika dostępna od dawna, był naprawdę słabym zagraniem i nic dziwnego, że cała sprawa wzbudziła wzburzenie.
A teraz bardziej osobiście. Wyszło na to, że dzisiaj przyjdzie mi się z Poly pożegnać, a to jest już mój ostatni news. Dziwne trochę i nie za bardzo do mnie to jeszcze dociera.
Od dawna chciałam pisać na Polygamii, bo czułam, że tu było moje miejsce. Bardzo mi się zawsze podobał styl, ale i bardzo lubiłam ludzi, którzy tu pracowali. Doszło to do skutku przy Bartku Stodolnym; za jego rządów najpierw pisałam od święta dłuższe teksty, a potem pojawiła się propozycja stałej współpracy. Byłam wtedy akurat w takim punkcie życiowym, że chciałam szukać swojego miejsca już w ścisłym gamedevie, więc nie wiedziałam, co z tą ofertą zrobić. Pomyślałam sobie jednak, że nie mogę przepuścić takiej okazji, i nawet jeśli Polygamia miałaby stanowić dla mnie przede wszystkim przystanek, to wiedziałam, że i tak zaangażuję się w to miejsce i że najprawdopodoniej zostanę tu dłużej niż planowałam.
Niestety, jak dobrze wiecie, krótko po tym, jak dołączyłam do załogi, straciliśmy naczelnego. Moje perspektywy w tym miejscu skurczyły się i ostatecznie nigdy nie objęły pełnego etatu, który pierwotnie miałam robić w Poly. Często zamiast zająć się jakimś dłuższym tekstem trzeba było maksymalnie wykorzystać ten czas i napisać kilka newsów, żeby strona jakoś sobie pyrkała. Ale cieszę się z tych długich form, które napisać mi się udało. Polygamia daje możliwość opublikowania czegoś, w czym można zawrzeć cząstkę siebie. To ogromna wartość tego serwisu.
Dziękuję Wam, czytelnicy, za komentarze. Często zdarzało się Wam podbijać moją samoocenę o kilka oczek w górę i poprawiać humor na dobre kilka dni, bo czułam, że wysiłek, jaki wkładałam w dany tekst, nie został niezauważony. Pomimo stosunkowo krótkiego pobytu na Polygamii, kilkoro z Was udało mi się nawet poznać osobiście (jadłam pizzę za pieniądze Simplexa! xD) i było to bardzo miłe doświadczenie.
Zmierzam już do końca, obiecuję. Dziękuję Bartkowi Stodolnemu za możliwość dobicia tu na stałe, za docenienie mnie i okazane zaufanie. Asi za bycie najlepszą drugą połówką od imprezowania i feministycznych dyskusji. Adamowi za telefoniczne dywagacje i inspirację do śmieszkowania w newsach. Domkowi za zabawę z giwerą. Krzyśkowi za patrzenie mi na newsy, gdy nikomu innemu się nie chciało. Bartkowi Witoszce za to, że postanowił do nas dołączyć w tej trudnej chwili, bo pisze świetnie. Już Ci mówiłam, że przykro mi, że tak wyszło, ale napiszę to jeszcze raz. Wszyscy jesteście super!!! I nie wyobrażam sobie fajniejszej, bardziej zgranej ekipy. Czułam się jej częścią na długo przed dołączeniem, za co podziękowania należą się też Pawłowi i Maciowi.
Minęły mi tylko cztery pełne miesiące na Poly i ciężko mi w to uwierzyć, bo czuję się, jakbym tu była już co najmniej pół roku. Mimo że obiecywałam sobie, że będę się starała zachować dystans, oczywiście i tak zżyłam się z portalem emocjonalnie i również przeżywam to, co się z nim dzieje. Nie wiem, co jeszcze powiedzieć. Może po prostu to: naprawdę mam nadzieję, że koniec końców Polygamia przetrwa także i to tornado. Na to liczmy.
Tatiana Kowalczyk