War, war never changes. Amazon robi serial "Fallout"
Żeby serial był lepszy od "Fallout 76". Żeby serial był lepszy od "Fallout 76". Żeby serial był lepszy od "Fallout 76". Żeby...
03.07.2020 09:36
Nie wiadomo czy serial zacznie się akurat tym, jakże ikonicznym cytatem, ale trudno wyobrazić sobie inne otwarcie. Wszystko w rękach dwóch osób: Lisy Joy i Jonathana Nolana. Małżeństwo scenarzystów możecie kojarzyć z "Westworld", jednego z ciekawszy seriali ostatnich lat, wyprodukowanego przez HBO. Tym jednak razem Joy i Nolan (przy okazji - brat Christophera Nolana) zmienili barwy klubowe i pod szyldem Amazona, stworzą serialową adaptacje gier "Fallout".
- To jedna z najlepszych gier wszech czasów. Każda część tej bogatej historii to wiele godzin, które moglibyśmy spędzić z rodziną i przyjaciółmi. Jesteśmy więc niezwykle podekscytowani współpracą z Toddem Howardem i resztą szaleńców z Bethesdy, którzy pomogli nam razem z Amazon Studios ożywić to ogromne, przewrotne, mroczne i zabawne uniwersum – cytuje ich oficjalne oświadczenie filmowa praca z całego świata.
Jak wspomnieli sami twórcy, z ramienia Bethesdy projekt nadzorować będzie Todd Howard i James Altman. Samo studio zdążyło pochwalić się współpracą z Amazonem na twitterze.
- Przez ostatnią dekadę szukaliśmy sposobu, aby przenieść „Fallouta” na ekran. Ale dopiero po mojej pierwszej rozmowie z Jonah i Lisą kilka lat temu stało się jasne, że oni i ich ekipa są jedynymi, którzy mogą zrobić to dobrze. Jesteśmy ogromnymi fanami ich pracy – mówi z kolei Todd Howard w rozmowie z Variety. O szczegółach związanych z ewentualną obsadą lub datą premiery wszyscy solidarnie milczą.
Ostatnie tygodnie obfitują w informacje dotyczące filmowych i serialowych adaptacji. Od wielkich nazwisk puchnie "The Last of Us" szykowane przez HBO, głośno robi się wokół "Borderlandsów", w których wystąpi m.in. Cate Blanchett, a trzeba też pamiętać o anime "Cyberpunk: Edgerunners" tworzone dla Netflixa oraz telewizji Showtime, pracującej nad serialem "Halo".
Jedyne, co nam pozostaje, to przypomnieć sobie ikoniczny początek z nieśmiertelnym "War, war never changes", czytanym przez Rona Perlmana i trzymać kciuki, żeby serial "Fallout" był nieco lepszy od "Fallout 76".