Gra na zlecenie Kremla ma pokazać Polaków w złym świetle. Producent znika z sieci
Rosyjska firma, której powierzono opracowanie gry komputerowej o walce z Polakami, ma pewne problemy. Twórcy pozyskali od władz dofinansowanie w wysokości około 20 mln złotych. W sieci pojawiły się podejrzenia, że firma postanowiła zatrzeć ślady swojej działalności.
Rosyjska gra o najeźdźcach z Polski
W maju bieżącego roku informowaliśmy o planach rosyjskiego studia Sibiera Limited. Rosyjski Instytut Rozwoju Internetu jest bardzo zainteresowany rozbudowaną grą RPG, która ma ukazać okres Wielkiej Smuty. Był to czas, kiedy carem Rosji był syn Zygmunta III, czyli Władysław IV. Co istotne, to dzień "wygnania" Polaków z Moskwy jest rosyjskim świętem. Dzień Jedności Narodowej przypada 4 listopada.
Smuta to gra inspirowana Ghost of Tsushima
Smuta, bo tak zatytułowana jest nadchodząca produkcja, inspiruje się Ghost of Tsushima. Dyrektor generalny Siberia Limited, Aleksiej Kopciew, "polubił" tytuł autorstwa Sucker Punch, bowiem - jak tłumaczył na łamach Kommiersantem - "jest tam podobny motyw, czyli walka niewielkiej liczby patriotów z okupantem". Tym okupantem w grze Smuta mają być ,rzecz jasna, Polacy. Firma pozyskała około 20 mln złotych na rozwój projektu i...
Są podejrzenia, że firma zaciera ślady
Jak donosi iXBT.games, coś "dziwnego" dzieje się z firmą. Strona Sibiera Limited przestała działać, a dostęp do profilu społecznościowego został ograniczony. Internauci zaczęli spekulować i dzielić się podejrzeniami, aż wreszcie głos zabrał dyrektor generalny. Studio ma przechodzić "rebranding", zmienia nazwę i "nadal rozwija grę". W sieci pojawiła się natomiast kolejna społeczność, czyli Syberia Nova, ale i ta strona też nie działa. Co również istotne, najnowsze doniesienia sugerują, że nikt jeszcze nie otrzymał pieniędzy za projekt, więc nie ma możliwości opracowania go.
Smuta ma zadebiutować do 2024 roku. Nie jest do końca jasne, czy projekt zostanie sfinalizowany. Atmosfera skandalu oraz zamieszanie, nie wróżą dobrze tej produkcji. Dodatkowo, władze rosyjskie przestawiają gospodarkę na "tory wojenne", a każdy rubel jest "na wagę złota". Sankcje również dają o sobie znać, a branża gier cyfrowych nie jest tu wyjątkiem.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii