W kalejdoskopie: Killzone 3
Killzone 3 to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier początku roku. Warto przyjrzeć się, co Guerrilla Games dokonało podczas dwóch lat produkcji - i jak ich najnowsze dzieło wypada na tle konkurencji.
Temat nowej gry GG poruszaliśmy niejednokrotnie. Po Gamescomie red. nacz. opisał swoje wrażenia z wczesnej wersji gry. To, co zobaczył, w większości przypadło mu do gustu - KillZone 3 zapowiada się bardzo interesująco. "Dwójka" podobała mi się i jeżeli obietnice twórców zostaną spełnione, to dostaniemy świetną grę. Co więcej - 3D i Move wydaje się sprawdzać w tej produkcji i udowadniać, że FPS-y działają z nowymi gadżetami Sony. Za to multiplayer, jak czytamy, w obecnej formie nie jest dla mnie. Mam nadzieję, że się poprawi. Z kolei pod tym adresem mogliście obejrzeć filmik opisujący wrażenia z beta-testów KZ 3.
W tym artykule odpowiedzieliśmy na najbardziej nurtujące Was pytania dotyczące dzieła Guerrilli. Paweł Winiarski martwił się w tekście: czy fabuła zostanie odpowiednio poprowadzona? Czy gra nie znudzi już w połowie i zagwarantuje emocjonujące momenty, które zapamiętamy na długie lata? (...) Najładniejszy konsolowy FPS nadchodzi wielkimi krokami, ale czy poza ładnym wyglądem, zawojuje rynek? Sprawdźmy, czy obawy członków naszej redakcji potwierdziły się w finalnej wersji gry.
Jak dotąd średnia wypada nieco niżej niż KZ 2:
- Metacritic - 85% (na podstawie 21 recenzji),
- Gamerankings - 88% (na podstawie 13 recenzji).
Jedna z dwóch maksymalnych ocen została wystawiona przez Destructoid. Jim Sterling w swoim tekście uzasadnia:
Killzone 3 jest tak bliski perfekcji, jak tylko to możliwe dla sieciowych FPS-ów, i te słowa nie przychodzą mi łatwo. Tryb dla pojedynczego gracza potrzebuje jeszcze kilku szlifów, ale jego wady przyćmiewa ogrom frajdy oferowanej przez multi, nie mówiąc już o tym, że gdy trzeba, kampania wypada znakomicie. Nie sądzę, by PlayStation 3 kiedykolwiek miało tak pełny, satysfakcjonujący pakiet, jak ten, prezentujący taki poziom dopracowania, udoskonalenia i czystej, prostej, bezpretensjonalnej akcji. Zdaniem słynnego IGN-u Killzone 3 zasługuje na ósemkę z plusem. Autor recenzji zwrócił uwagę m.in. na wady i zalety kampanii:
Nie będę zdradzał tajników historii, ale rozczarował mnie kierunek, w jakim poszła, oraz to, jak nieciekawa była. Ogólnie mówiąc, fabuła wygląda jakby twórcy po zaplanowaniu ciągu świetnych poziomów przypomnieli sobie, że powinni je jakoś połączyć. (...) Zbyt liberalne podejście do przejść między rozgrywką a przerywnikiem, a także czasem przytrafiająca się czkawka podczas ładowania, raz po raz zakłócały doznania, pogarszając tym samym najzwyczajniej nudną fabułę.
(...) W przeciwieństwie choćby do kapitana Templara z pierwszego Killzone'a, nie ma tu postaci, które można by polubić. Oczywiście, bohaterowie mają swój brutalny urok, ale Sev i reszta chłopaków z ISA są raczej tępymi mięśniakami niż żołnierzami balansującymi między życiem a śmiercią, na wskroś przesiąkniętymi zrezygnowaniem. To po prostu ludzie, z którymi nie da się utożsamić w jakikolwiek wyraźny sposób.
Pomijając fabułę i postacie, Killzone 3 sprawdza się jako pierwszorzędny FPS. Guerrilla raz jeszcze udowodniło, że wie, jak stworzyć najbardziej emocjonującą strzelankę na rynku. Sterowanie jest teraz dokładniejsze niż w "dwójce", ale uwielbiam to, że nadal wszystko, co robisz w KZ 3 jest pełne wyczuwalnego impetu. Nad rozgrywkami wieloosobowymi pochylił się recenzent 1UP:
Tryby multiplayera - Guerrilla Warfare (drużynowy deathmatch), Warzone (znany z Killzone 2) i Operations - każdy z nich zapożycza pomysły z innych, skupionych na rozgrywkach sieciowych, FPS-ów. Znalazły się tu elementy z Team Fortress 2, Quake Wars, Battlefielda i oczywiście Call of Duty. Bardzo dobrze to wszystko wymieszano, tworząc bardzo solidne multi. Mapy zostały wyśmienicie zaprojektowane, zwłaszcza te przypisane do Operacji. (...) Podczas gdy korzystania z broni czy nawigowania po lokacjach musisz nauczyć się samemu, znalazło się tu parę pierwszo- i drugorzędnych ulepszeń specjalnych dla każdej klasy, co pomaga zróżnicować style graczy na polu bitwy. Mocną ósemkę wystawił Eurogamer, przy okazji poświęcając trochę uwagi nowościom technicznym nowego Killzone'a:
Gra wspiera także 3D i Move, obie technologie sprawują się tu bardzo dobrze. 3D jest szczególnie efektowne, oferuje delikatne stopniowania głębi i mądrze umiejscawia HUD na wierzchu warstwy. (...) Granie Move'em wymaga wyczucia, okazało się ono zaskakująco precyzyjne i intuicyjne tak podczas poruszania się, jak i walki, oferuje też zróżnicowany poziom autocelowania. Ograniczenia są widoczne tylko gdy zasiadamy za sterami pojazdów, a jako pokaz możliwości sterowania kontrolerami ruchowymi w FPS-ach, wysoko ustawia poprzeczkę. Z kolei najniższą dotąd notę - trójkę plus w skali pięciostopniowej - dzieło Guerrilla Games otrzymało od Joystiq:
Lista opcji oferowanych przez Killzone 3 jest imponująca: wsparcie 3D, kompatybilność z PlayStation Move, kooperacyjna kampania w split-screenie na jednej konsoli oraz multi z botami dostępne bez dostępu do sieci. Jednak żadne 3D nie zmieni tego, że kampania w Killzone 3 to nędzne doświadczenie. Killzone 3 oczywiście ma więcej fajerwerków niż poprzednik - ale to po prostu wstyd, że zostały naklejone na drugorzędną grę. Do premiery gry zostało jeszcze trochę czasu, więc nie są to zapewne wszystkie recenzje, jakie zostaną opublikowane. Niemniej, z już udostępnionych tekstów wyłania się dość mieszana wizja nowego dzieła Guerrilla Games. Z jednej strony recenzenci wychwalają grafikę i multiplayer, z drugiej - pojawiają się głosy rozczarowania kampanią i zbyt małymi urozmaiceniami spoza warstwy technicznej. Na podstawie tak zróżnicowanych opinii trudno wysnuć daleko idące wnioski, choć widać, że KZ 3 w oczach zagranicznych mediów wypadł nieco bladziej, niż można by się tego spodziewać. Co nie zmienia faktu, że fani i serii, i FPS-ów będą zapewne świetnie się bawić, a dzieło Holendrów może przykuć ich do konsoli na wiele godzin.
Kamil Bogusiewicz