W kalejdoskopie: Kane & Lynch 2: Dog Days
Przed Wami chyba najciekawsze wydanie W kalejdoskopie, bo nie przypominam sobie, by dotąd jakaś gra zbierała tak skrajne oceny, od niemal całkowitego zachwytu po zmieszanie z błotem. Kane & Lynch 2 choć budzi ogromne emocje wśród recenzentów to nie widać ich w średniej ocen jakie uzyskała. Serwis Metacritic zebrał 39 recenzji, z których średnia ocen wynosi 65 punktów na 100, z kolei na GameRankings gra w różnych wersjach uzyskała dość podobne wyniki. Na PC 66,75%, na Xboksie 360 67,21% a na PS3 65,44%. Sprawdźmy jak uzasadniano werdykty.
Najbardziej krytyczny był Jim Sterling z Destructoida wystawiając grze 1/10, ale hej, przecież to ten sam człowiek, który zmieszał z błotem Assassin's Creed II. Jim ma jednak solidne argumenty - uważa, że gra zachowała wszystkie błędy poprzedniczki i dołożyła jeszcze coś od siebie:
Dead Man była grą, na której pełno było rys, ale jedna płaszczyzna przykuwała graczy - niesamowite postacie, interesująca historia i unikalny scenariusz. Kane and Lynch 2: Dog Days nie ma nic z tego. Historia jest tym razem daleko mniej inspirująca, a przy kampanii dla jednego gracza trwającej zaledwie pięć godzin nie ma czasu na zgłębienie charakteru postaci czy choćby zmianę otoczenia. Dog Days nie ma niczego z ambicji i wizji poprzedniej gry,(...) niczego co przykułoby gracza. Dan Whitehead z Eurogamera był nieco bardziej wyrozumiały i przyznał grze ocenę 4/10.
Najmilszą rzeczą jaką można powiedzieć o Dog Days jest, że ona istnieje. To jest strzelanka i jest w niej mnóstwo strzelania. Opiera się ona na podstawach gatunku, ale nie odnosi sukcesu w żadnym z jego obszarów. Tryb dla jednego gracza jest krótki i pusty, ciągnięty w dół przez nerwowe celowanie i rozpraszające efekty wideo. Multiplayer jest zabawny i ulepszony w stosunku do poprzedniczki, ale wciąż nie zapewnia dobrego powodu by wciągnąć się weń na dłużej. Joystiq był dla gry nieco bardziej wyrozumiały, umieszczając ją dokładnie na połówce skali - ocena 5/10. Justin McElroy zarzuca grze, że zawodzi w podstawowym elemencie:
Celność Lyncha jest strasznie niska, nieważne jak dobrze mierzysz do przeciwnika. Wychylenie się na ułamek sekundy z perfekcyjnie wycelowanym strzałem w głowę tylko po to by zostać wynagrodzonym okropny pudłem jest frustrująco częste. Wrogowie - niespodzianka! - nie mają tego problemu. Dla odmiany i na koniec zobaczmy coś optymistycznego. Official Xbox Magazine przyznał Kane and Lynch 2 ocenę 90. Co się w niej tak spodobało Quintinowi Smithowi? Ma on o grze zupełnie różne zdanie niż poprzednicy.
(...) Strzelanie jest satysfakcjonujące, celowanie i chowanie się za osłonami są dobrze zaimplementowane, projekty poziomów są zróżnicowane a z SI dobrze się walczy - przeciwnicy potrafią się wycofać, okrążyć gracza czy zostać na miejscu w odpowiednich momentach. Wszystko czego chcesz jest tutaj, a nie do końca było dobre w poprzedniczce. I komu tu wierzyć? Najlepiej zaczekać na naszą recenzję.
zebrał Marcin Lewandowski