W kalejdoskopie: inFamous
inFamous trafiło już do sklepów i zapewne całkiem spora część czytelników już własnoręcznie testuje przygody Cole'a. Kennerowi gra podobała się na 4+, ja sobie trochę marudzę na boku, a co sądzą o produkcji Sucker Punch inni dziennikarze? Zobaczmy.
29.05.2009 | aktual.: 18.01.2016 12:26
Na pierwszy rzut poszedł serwis 1UP, który wystawił grze ocenę A-. Thierry Nguyen tak opisuje fabularne tło, które akurat w inFamous zwróciło jego uwagę.
Gra rozpoczyna się, gdy kurier Cole MacGrath dostarcza kolejną paczkę. Ta eksploduje i zmiata z powierzchni ziemi olbrzymi kawałek fikcyjnego Empire City, jednocześnie dając mu moc kontrolowania elektryczności. W trakcie próby opuszczenia miasta (zamkniętego kwarantanną), Cole spotyka Moyę - agentkę FBI, która chce, by odnalazł on jej męża (agent pod głęboką przykrywką) i odzyskał przedmiot, który mógł być przyczyną uzyskania przez Cola mocy. Zwykle historia w grach z otwartym światem mnie nie interesuje, ale inFamous ma całkiem dobry scenariusz, a fabuła bogata jest w zaskakujące zwroty akcji. Żeby nie psuć zabawy powiem tylko: warto śledzić dialogi i komiksowe scenki przerywnikowe, by przygotować się na późniejsze szaleństwa.
GiantBomb jest grą oczarowane i wystawiło jej maksymalną ocenę - 5 gwiazdek. Dlaczego? Z powodu jednego słówka - fun, które opisuje w zasadzie każdy aspekt inFamous. Och, ilu grom tak bardzo go brakuje... Nawet gdyby historia była trywialna albo nie istniała to i tak jakość akcji wystarczyłaby by udźwignąć inFamous. Szybkość i poczucie ruchu, celowania, strzelania, uskakiwania, wspinania i skakania daje poczucie swobody i płynności, które stwarza, że gra jest niesamowicie satysfakcjonująca. Przemieszczanie się przez miejskie środowisko również jest przyjemnością. Cole automatycznie łapie się krawędzi, co pozwala mu wspinać się po budynkach, lampach i w zasadzie każdym innym elemencie z łatwością. [...] Świetne sterowanie sprawdza się również w przypadku mocy, które masz do dyspozycji (w większości naśladują one popularne w strzelaninach archetypy: granaty, rakiety, karabiny snajperskie, a niektóre są zapożyczone z Gwiezdnych Wojen, jak odepchnięcie, czy fala uderzeniowa) i sprawia, że używanie wszystkich z nich przeciw wielu wrogom jest bardzo przyjemne. Liczba możliwych kombinacji mocy w wielkiej strzelaninie jest w zasadzie nieskończona i w zupełności wystarcza, by walka była zacięta do samego końca gry. IGN również zwraca uwagę, że historia i miasto, w którym toczy się akcja mają swoją rolę do odegrania i mimo wszystko nie jesteśmy pozbawieni emocjonalnych momentów. inFamous zdobył ocenę 9.2 Empire City powaliło mnie tym, jak bardzo jest żywe. Jasne - ludzie machają rękami by zasygnalizować poboczne misje, ale ile razy szukałem odłamku po wybuchu, a podbiegał do mnie ktoś prosząc o uzdrowienie jego kolegi? Może jestem miękki, ale mężczyzna opłakujący na ulicy stratę swojej żony i dziewczyna powtarzająca w kółko, że miała być tu tylko jeden dzień złapali mnie za serce. Gdy już porwie Was frajda smażenia przeciwników i szybowania nad miastem, takie momenty, wybuchające pożary i zniszczone pojazdy przypomną Wam, że żyjecie w mieście, które przeszło właśnie swoją najczarniejszą godzinę i nie wie, jak stanąć po tym na nogi. Eurogamer jest nieco bardziej krytyczny. Ocenił grę na 7/10, a tak opisuje misje poboczne Zaliczanie misji pobocznych wyzwala dany obszar miasta, oczyszczając go z przeciwników, co sprawia, że łatwiej jest się poruszać. Warto poświęcić im czas również po to, by zyskać dodatkowe punkty doświadczenia, które umożliwiają ulepszanie mocy. Niektóre z fajniejszych misji przypominają znane z Crackdown wyścigi po dachach, do świecących punktów. No i na koniec GameSpot, który wystawił pełne 9.0. Recenzent zauważył, że inFamous nie spowoduje swoją grafiką wypalenia oczu, ale mimo wszystko nie ona jest tu najważniejsza. Liczy się przede wszystkim frajde, a jego zdaniem w tej kwestii gra nie zawodzi.
Empire City może nie jest najpiękniejszym miejscem, ale braki w oszałamiającym pięknie nadrabia w niczym nieskrępowanej zabawie. Jednym z najbardziej znaczących aspektów Infamous jest to, jak gra ciągle staje się ciekawsza w trakcie przygody.[...]Gdy na ekranie pojawią się napisy końcowe, ty dalej będziesz chciał grać, by zobaczyć, co da ci obranie drugiej ścieżki moralności i by wycisnąć ten świat do cna. Infamous jest dostarczającą niesamowitej rozrywki grą z otwartym światem.Nieźle. Podczas pisania tego podsumowania naszła mnie mocna ochota na odpalenie tej gry. Może jestem już na krawędzi tego przyspieszenia akcji. Bardzo na to liczę.
Maciej Kowalik