W kalejdoskopie: Gears of War 3

W kalejdoskopie: Gears of War 3

marcindmjqtx
18.09.2011 18:53, aktualizacja: 15.01.2016 15:43

Kilka dni temu na łamach Polygamii publikowaliśmy kalejdoskop z Resistance 3, dziś natomiast bierzemy na warsztat grę zamykającą inną głośną trylogię - Gears of War 3. Czy najważniejszy, obok Forzy 4, tegoroczny tytuł na wyłączność Xboksa 360 sprostał wygórowanym oczekiwaniom fanów?

Aktualna średnia ocen gry mówi sama za siebie - wygląda na to, że mamy do czynienia z jedną z najlepszych produkcji roku: - Metacritic - 91% (48 recenzji) - GameRankings - 91% (24 recenzje)

To samo można wywnioskować z naszej recenzji. Krzysiek z Pawłem zostali absolutnie oczarowani dziełem Epic Games i wystawili mu chwalebną „piątkę” w naszej skali. Oceny to jednak naturalnie nie wszystko: najważniejsza jest treść recenzji. Poddajmy zatem analizie kilka zachodnich tekstów i dowiedzmy się, czym konkretnie Gears of War 3 zasłużyło sobie na tak wysokie noty.

Zwieńczenie przygód Marcusa Fenixa na razie może pochwalić się aż siedmioma maksymalnymi notami, a na tym się pewnie nie skończy. Na najwyższą możliwą ocenę gra zapracowała sobie między innymi w oczach Jeffa Gerstmanna z portalu Giant Bomb i Arthura Giesa z Joystiqa. Ten drugi tak pisze w podsumowaniu swojej recenzji:

Gears of War 3 pozostawiło mnie z dwojakim zestawem emocji. Z jednej strony to potężna elegia, zamknięcie serii, która w dużym stopniu zdefiniowała tę generację konsol. Jest coś wzruszającego w oglądaniu zakończenia historii bohaterów, których wielu z nas polubiło na przekór sobie, przez co wiążemy się z nimi na końcu jeszcze mocniej.  Gears of War 3 wieńczy tę serię z poszanowaniem i wdziękiem, a nawet wyrafinowaniem, dostarczając fantastycznych wrażeń od początku do końca i dodając do tego jeden z największych, najbardziej miodnych i najbardziej dopracowanych multiplayerów, w jakie kiedykolwiek grałem. Gears of War 3 wreszcie dotrzymało obietnicy, którą seria złożyła ponad sześć lat temu. Zachwytów nie brakuje również w tekście Game Informera, mimo że ocena w tym przypadku wynosi „tylko” 9,5/10:

Ukończenie kampanii w Gears of War 3 zajmuje 10 godzin, ale jest ona pod każdym względem lepsza od poprzednich części i cieszyłbym się, gdyby trwała drugie tyle. Dodanie do gry kobiecej bohaterki pomaga utrzymać braterską męskość na rozsądnym poziomie. Kilka ckliwych scen zostało wykonanych odpowiednio. Poziomy składają się, tak jak wcześniej, z liniowych aren walki i nastrojowych miejsc przeplatających się między sobą, ale obie te części są najwyższej klasy, a tempo rozgrywki jest zauważalnie lepsze niż w poprzednich odsłonach serii. Mogę policzyć na palcach obu rąk liczbę momentów, w których kierowani przez sztuczną inteligencję towarzysze zirytowali mnie, zasłaniając moją linię ognia albo pozwalając się prześlizgnąć wrogom, by ci mnie oflankowali. Spotkania z przeciwnikami to nieustanne fale zagrożeń, które zachęcają graczy do eksperymentowania z nowymi rodzajami broni i taktyk. Oprawa audiowizualna jest, naturalnie, wybitna. Tryb kooperacji dla 4 osób sprawia, że wszystko staje się jeszcze lepsze. Na długiej liście zalet w recenzji portalu Games Radar znalazła się m.in. intensywna i zróżnicowana rozgrywka:

Większość misji i broni jest równych, tak jakby twórcy wiedzieli, że to ich ostatnia gra z serii i chcieli wrzucić do niej każdy pomysł, na jaki kiedykolwiek wpadli, niezależnie od tego, jak wielki czy jak absurdalny by był. Będziesz odparowywać ataki przeciwników pojedynczymi strzałami ze snajperki One-Shot. Będziesz ich nadziewał i przecinał swoim Retro Lancerem. Przejmiesz sterowiec i będziesz walczył z innymi sterowcami na poprzecinanym rakietowymi smugami niebie. Usiądziesz w łodzi podwodnej, będziesz polował na podwodne bestie i oglądał zatopione, budzące skojarzenia z BioShockiem miasta. Będziesz strzelał z ogromnych katapult do jeszcze większych celów z odległości mili, kierując trajektorią swojego ognistego pocisku z pierwszoosobowej perspektywy. Odwiedzisz wszystko - od baz militarnych do podmiejskich supermarketów, od miasta obróconego w popiół do miasta siedzącego na pieniądzach. Dziennikarz IGN-u docenił natomiast m.in. warstwę techniczną gry:

Wszystko w Gears of War 3 jest dopracowane do granic możliwości. W kwestii oprawy audiowizualnej gra znacznie przewyższa swoje poprzedniczki. Ostre tekstury, załamujące się oświetlenie i wzburzone efekty dymu nadają światu życia, stanowiąc namacalną, ostateczną i całkowicie zbutwiałą wizję planety Sera [miejsce akcji gry - dop. A.P.]. Muzyka i efekty dźwiękowe tworzą jedno z najspójniejszych połączeń w grach, będąc źródłem wyjątkowych doświadczeń. Seria Gears of War znana jest nie tylko z pełnej wrażeń kampanii dla pojedynczego gracza, ale też, a może przede wszystkim, ze znakomitych trybów wieloosobowych. Nie inaczej sprawy mają się w przypadku „trójki”, co można wyczytać na przykład z recenzji Eurogamera:

Aspekt wieloosobowy jest niezwykle obszerny, a kooperacja dla 4 osób oraz tryb Bestii są czołowymi dodatkami do i tak już pokaźnej porcji opartej na współpracy i współzawodnictwie rozrywki.

Tryb Bestii to przeciwieństwo Hordy. Gracze kontrolują różne typy Locustów (od szybkich Tickerów do siejących zniszczenie Berserkerów) w maksymalnie 5-osobowych drużynach i muszą odpierać fale nacierających ludzi w określonym czasie. To świetna zabawa. Tryb Hordy doczekał się ulepszeń - drużyny wybierają teraz „posterunek”, wokół którego mogą tworzyć wzmocnienia przed najazdem wrogów.

Po spędzeniu kilku dni ze szczęśliwcami mającymi już dostęp do gry w standardowym trybie versus, trudno zauważyć, by ktoś zdążył się znudzić jego zawartością. Z dziesięciu map tu dostępnych moimi ulubionymi są Drydock z zamkniętą w klatce centralną sekcją, która przyciąga do siebie najodważniejszych; Hotel, gdzie można pobawić się w kotka i myszkę, oraz, do siania absolutnego chaosu, Thrashball, osadzony na ruinach stadionu futbolowego Cole'a.

Odnowiony system nagród zasługuje na specjalną wzmiankę. To prawdziwe dobrodziejstwo, niezależnie od Twojego poziomu doświadczenia, które pozwala Ci podnieść się nawet po najdotkliwszej porażce. Niezależnie od tego, jak dobrze coś robisz (włączając w to kampanię w trybie kooperacji), cały czas masz satysfakcjonujące poczucie postępu.

Generalnie rzecz biorąc, mamy do czynienia raczej z ewolucją niż rewolucją i zarazem najbardziej kompletnym multiplayerem w historii serii. Wprawdzie nie ma w nim nic rewolucyjnego, ale trudno znaleźć tu choćby jedną faktyczną wadę. Jeżeli jesteście fanami Gears of War, zapewne zadajecie sobie pytanie, czy najnowsza odsłona godnie zamyka tę znakomitą trylogię. Z większości zachodnich recenzji wynika, że tak, acz są też osoby lekko zawiedzione „trójką”. Wśród nich - Jim Sterling z Destructoida:

Gears of War 3 to doprawdy świetna gra i z pewnością pokochają ją fani serii. Brakuje jej tej wyjątkowej, nienamacalnej iskry, którą miały poprzednie części cyklu, ale to nie znaczy, że jest pod jakimkolwiek względem grą słabą. Mam kilka swoich zawodów, ale nie mogę powiedzieć, bym źle spędził czas przy tym tytule. To, że Gears of War 3 nie do końca sprostało oczekiwaniom, jest tylko dowodem na to, jak wysoko studio Epic podniosło sobie poprzeczkę przy pierwszej i drugiej odsłonie Gears of War. Pomimo wszelkich usterek to najlepsza część serii. Czy można jednak mówić o jakimkolwiek rozczarowaniu w przypadku gry ze średnią 91% i najniższymi ocenami na poziomie 8/10? Ktoś krańcowo krytyczny mógłby stwierdzić, że tak - bo „trójka” ma niższą (minimalnie, ale jednak) średnią ocen niż poprzedniczki i dlatego, że nie stanowi wobec nich skoku jakościowego. Trzeba mieć jednak na uwadze słowa Sterlinga - GoW i GoW2 to tak rewelacyjne produkcje, że ich przebicie było nieprawdopodobnie trudne. Epic zaś nie tylko nie zepsuł dorobku swojego cyklu, ale jeszcze pod wieloma względami go usprawnił, doprowadzając niemal do perfekcji - za to twórcom należą się ogromne brawa. I to, czy Gears of War 3 spełnia oczekiwania, czy nie, nie ma znaczenia - liczy się fakt, że to fantastyczna, praktycznie pozbawiona wad gra, która gwarantuje najwyższych lotów rozrywkę na długie godziny.

Adrian Palma

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)