W kalejdoskopie: Fable III
Fable III niedawno trafiło do sklepów, warto więc się przyjrzeć, czy gra spełniła pokładane w niej nadzieje. Sądząc po średniej ocen - nie w zupełności.
- Metacritic - 80% (na podstawie 64 recenzji)
- GameRankings - 83% (na podstawie 38 recenzji)
Wszystkie kluczowe informacje na temat Fable III znajdziecie tutaj.
Peter Molyneux, główny projektant serii, przed premierą trzeciej odsłony wiele mówił na jej temat, choć obietnice składał zdecydowanie ostrożniej niż podczas tworzenia swoich poprzednich gier. Studio chwaliło się m.in. uchwyceniem blasków i cieni władzy, oddaniem natury dobra i zła oraz sprawieniem, że gra stała się przystępna dla wszystkich. Jak twórcy wywiązali się z danego słowa?
Sprawdźmy, co na ten temat sądzą zagraniczni krytycy.
Najbardziej przychylny grze okazał się - obok m.in. Game Informera i OXM - recenzent GamesRadar:
Chociaż okrojenie Fable III względem tradycyjnej formuły może się początkowo wydać weteranom serii dziwne, to "trójka" jest tak samo ujmująca i satysfakcjonująca jak jej poprzedniczki. Ba, tak naprawdę, dzięki temu, że Lionhead wprowadziło drobne, ale niezwykle efektywne zmiany w bohaterze i interakcji ze światem, możemy wczuć się w rolę. Zdaniem IGN-u nowe dzieło Petera Molyneux zasługuje na 8,5:
Fable III dało mi wiele frajdy, co jest w końcu najważniejszą rzeczą, jakiej możecie oczekiwać od gry. Ma ona swoje wady - z rzadka pojawi się kilka technicznych błędów, a niespójny design zmarnował potencjał kilku bardziej emocjonujących scen - ale ogólnie jest to świetna gra, warta Waszego czasu i pieniędzy.
To wielka produkcja, która stała się przystępna dla graczy ze wszystkich szczebli umiejętności. A to niezwykłe osiągnięcie. Dodajcie do tego porządny system walki, angażujący świat i decyzje, które niosą ze sobą prawdziwe konsekwencje, a dostaniecie grę, przy której każdy będzie się dobrze bawić. Według Joystiq Fable III jest zasługuje na 4/5. Autor tekstu zwrócił uwagę na uroki władania:
Gdy jesteś już królem, harmonogram Twojego dnia układa Hobson, Twój komicznie nieznośny kamerdyner. Dzień możesz spędzić na tronie, podejmując ważne decyzje (w tym typowy przykład ratowania ekonomii), dotrzymując obietnic (bądź łamiąc je!) lub załatwiając królewskie sprawy natury przygodowej. W przerwie między innymi obowiązkami możesz powrócić do tych zadań pobocznych, zarządzać swoimi własnościami, założyć kilka nowych rodzin, zabić parę innych, dla Osiągnięcia; i wiele innych rzeczy, które sprawiają, że gry z serii Fable dają tyle frajdy. Siódemka to maksimum, jakie mogło dać Edge:
(...) gdy zlekceważysz główny wątek, pozostaje jeszcze bogactwo dobrze napisanych zadań pobocznych do wchłonięcia, tajemnic do odkrycia i kurczaków do skopania. Wiele przyjemności daje włóczenie się po Albionie i trudno powstrzymać irytację spowodowaną nieudaną fabułą, zwłaszcza że rozgrywa się ona w świecie pełnym pokładów dobrej zabawy i ma dystans do siebie. Jednakże, mimo dopracowania i solidnej realizacji, zamysł systemu walki jest krokiem wstecz i jego okazałe sedno rozpada się niemal kompletnie. Wszędzie wokół nie brak zabawy, ale nie można opędzić się od myśli, że to jedynie podstawa do czegoś lepszego niż Fable III. Najsurowszy był Jim Sterling z Destructoida, który wystawił 5.5/10:
Fable III nie jest złą grą, po prostu bardzo rozczarowuje. Tracąc znane z poprzednich odsłon poczucie przygody i sprawiając, że najprostsze elementy stały się nieudolne i wybrakowane, gra zdaje się być krokiem w tył. To wstyd, zwłaszcza że założenia narracji są naprawdę znakomita, nie brak też uproszczonej zabawy w stylu RPG. Niemniej zalety te zostały przygniecione przez zmniejszone poczucie skali, nieporadne próby wprowadzenia nowości i całkowite niedbalstwo, gdy dochodzi do rozwiązywania poważnych problemów. Fable nie tylko po raz kolejny nie dotrzymało obietnic, ale i oddaliło się od nich bardziej niż kiedykolwiek, co jest strasznie irytującą porażką. Rozczarowany, choć w nieco mniejszym stopniu, był też Piotr Gnyp. W swojej recenzji - w przeciwieństwie do dziennikarza IGN-u - napisał, że Lionhead za bardzo uprościł grę, przez co nie czujemy się graczem, lecz turystą, który raz na jakiś czas wciska A. Głównym zarzutem względem gry był zmarnowany potencjał, na który zwrócili uwagę między innymi D'toid oraz Edge. Jak można przeczytać w naszej recenzji, nowe dzieło Petera Molyneux ma sporo potencjału - niestety, niewykorzystanego. Z kolei zaletami gry są m.in. baśniowy klimat i głosy postaci (w grze wystąpił m.in. John Cleese), względem czego zgodni są wszyscy oceniający.
Jak widać, opinie na temat Fable III są podzielone - z jednej strony głosy zachwytu nad frajdą płynącą z gry, z drugiej - narzekania na zbyt daleko idące uproszczenia. Jeśli tylko jesteście w stanie przymknąć na nie - i parę innych wad - oko, może się okazać, że Albion pochłonie Was na długo.
Kamil Bogusiewicz