W kalejdoskopie: Alpha Protocol
Najnowsze długo tworzone dzieło Obsidian (twórców m.in. Neverwinter Nights 2 czy KoTOR II) trafiło wczoraj do sklepów, wczoraj też ukazała się nasza recenzja. Przed ewentualnym zakupem, warto przyjrzeć się ocenom z zagranicznych mediów. Zwłaszcza że daleko im do jednomyślności. Tak prezentuje się średnia:
29.05.2010 | aktual.: 15.01.2016 15:25
- Metacritic - 360: 66% (11 recenzji); PS3: 70% (7 recenzji); PC: 74% (4 recenzje)
- Gamerankings - 360: 68% (8 recenzji); PS3: 70.8% (5 recenzji); PC: 70% (2 recenzje)
1UP wystawił jedną z najbardziej pochlebnych ocen (B+, czyli ok. 85 punktów na 100) oraz zwrócił uwagę na ważny w grach RPG aspekt - dialogi:
Gdy Twój tajny agent nie zabija ludzi, to rozmawia. Na szczęście nigdy nie jest to paplanina typu "możesz odłożyć pada i pójść zrobić sobie kanapkę". Na myśl przychodzi mi Mass Effect, ale bez wachlarza wyborów moralnych. Trzy najbardziej popularne typy dialogów (profesjonalizm, agresja i grzeczność) całkiem dobrze obejmują emocje z zakresu odpowiedniego dla operacji specjalnych. Może oprócz wariantu "grzecznego", który zdecydowanie bardziej pasuje do Larry'ego Laffera niż Jamesa Bonda. Trochę to rozczarowuje, ale przynajmniej nie zawodzi pod względem humoru. To, w jaki sposób inne postaci reagują na Twoje decyzje podjęte podczas rozmów oraz to, jak zmienia to na ich stosunek do Twojego bohatera jest bardzo ważne, ale bardziej spodobało mi się to, że dialogi faktycznie mają wpływ na dalszy bieg historii. Nieco mniej optymistyczny jest Christian Donlan z Eurogamera:
Zamiast poruszać się od jednej mocnej dawki szpiegowskiej rozwałki do kolejnej, spędzisz trochę czasu na przyzwyczajaniu do wszystkich drobnych - a także nie takich znowu drobnych - niedoróbek: niezdarnego systemu osłon, ubogiej animacji i jeszcze biedniejszej SI wrogów, i okropnych minigierek pojawiających się za każdym razem, gdy chcesz pomyszkować po obrzeżach poziomu, wyłączyć alarm albo otworzyć ważne drzwi. Official Xbox Magazine wystawił "siódemkę", tłumacząc ją następująco:
Każdy z trzech stylów rozgrywki - skradanie, poleganie na gadżetach oraz strzelanie - stają się nudne, jeśli zawzięcie uczepisz się jednolitej drogi rozdysponowania punktów umiejętności. Jednak jeżeli potrafisz zmieniać swój styl i zapomnisz o beznadziejnej głupocie wrogów, to zobaczysz potencjał na świetną kontynuację albo wręcz całą serię. To jednak wstyd, że twórcy nie wykorzystali go należycie podczas pierwszej odsłony. GameSpot sporo miejsca poświęcił fabule, a samą recenzję skwitował notą 6/10:
Niestety, opowiadana historia grzęźnie we własnych ambicjach. Wraz ze wszystkimi swoimi skomplikowanymi intrygami, gra nie ma duszy. (...) Dla przykładu, będziesz mieć okazję do kilku romansów, jednak ze względu na to, że historia nigdy nie zyska na tej znajomości, to sceny miłosne wyglądają na wymuszone i sztuczne. Gdy dotrzesz do finałowej misji, zdasz sobie sprawę z tego, że Obsidian po prostu nie miał pomysłu, jak zawiązać fabułę. (...) sztuczna narracja może pobudzić Twój intelekt, ale na pewno nie emocje. Najostrzejszy recenzent najbardziej wymagającego portalu o grach - Jim Sterling z Destructoida - wystawił ocenę 2/10, następująco kończąc tyradę o beznadziejności nowej produkcji Obsidianu:
To niesmaczne, żeby za taką chałturę żądać choćby dziesięciocentówki, nie mówiąc o sześćdziesięciu dolarach. Nawet jeśli byłoby to darmowe, nie mógłbym tego polecić. Alpha Protocol, żeby oddać mu odrobinę honoru, ma swoje fundamenty w szlachetnych i ambitnych pomysłach, a te ambitne pomysły są jeszcze dobrze osadzone w całości. Jednakże, tak jak ambitne zamierzenia zdały egzamin, tak rozgrywka jest w dużej mierze gniotem. Możesz zbudować najwspanialszy zamek na świecie, ale jeśli jego fundamentem będzie podmokłe łajno, to rozleci się on na kawałki, na twoich oczach. Alpha Protocol to zamek, który tonie w miernocie. Udowadnia to, że nawet najbardziej znakomite pomysły są bezużyteczne, jeśli podstawy nie znajdują się na swoich miejscach. Nie mogę porównać tych opinii ze swoimi odczuciami, gdyż nie miałem jeszcze okazji zagrać w AP, jednak z recenzji wyłania się obraz tytułu kiepskiego technicznie, choć wartego uwagi RPG-owych wyjadaczy. A jakie są Wasze wrażenia z gry?
Kamil Bogusiewicz