W Bloodborne dwa lata po premierze odkryto nowego przeciwnika
A przynajmniej dopiero go udokumentowano.
23.11.2017 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gry From Software słyną z tego, że mają wiele tajemnic i jeszcze więcej graczy oddanych ich odkrywaniu. Ba, wykracza to zresztą poza mistyczną atmosferę gry - fani dbają o archiwizację każdego aspektu wymagającej przygody. Właśnie dlatego wieść o tym, że po ponad dwóch latach od premiery Bloodborne doczekało się nowego odkrycia, potrafi zrobić wrażenie.
Ba, obiektem zainteresowania jest potwór, którego widzieliśmy jeszcze wcześniej, w 2014, rok przed premierą gry, na jednym z materiałów promocyjnych. O, chodzi o tego delikwenta:
Okazuje się, że aktywny fandom Bloodborne'a nie zlokalizował nigdy powyższej maszkary. Uznano po prostu, że ostatecznie nie trafiła ona do gry. Do teraz. Flaming Undead Giant został bowiem znaleziony w jednym z losowo generowanych Chalice Dungeons (Lochy Kielicha). Autorem odkrycia jest natomiast redditowa grupa Tomb Prospectors, a konkretniej KolbrotKommander, który stworzył loch, gdzie przypałętał się rzeczony potwór. Podziemie znajduje się na czwartej głębokości, a jeśli ktoś chce sam spotkać się z Flaming Undead Giant, może do niego wejść za pomocą następującego glifu: pa6ssc6u. Materiał na ten temat znajdziecie tutaj:
*NEW* CHALICE DUNGEON DISCOVERY: FLAMING UNDEAD GIANT (Bloodborne)
A może ktoś chce powiedzieć, że to wszystko bzdura, bo sam pamięta, jak walczył z takim potworem? Istnieje taka szansa, choć Flaming Undead Gianta nie należy mylić z innym Undead Giantami, których napotyka się w grze. Ten konkretny rodzaj charakteryzuje się płonącym ostrzem. W sieci pojawia się jednak sporo głosów graczy, którzy utrzymują, że na pewno spotkali kiedyś właśnie z tym ognistym.
Cóż, jest to możliwe. W końcu nie każdy nagrywa swoją rozgrywkę, nie każdy przebija się przez dziesiątki stron wiki poświęconych Bloodborne'owi. Istnieje szansa, że gracze już natykali się na tego stwora, tylko nie wiedzieli nawet, że mają do czynienia z czymś wyjątkowym, za czym przez dwa lata rozglądał wielki, żywy fandom gry. Sam autor w komentarzach na YouTube'ie podkreśla, że nigdy nie mówił, że jest pierwszym, który spotkał Flaming Undead Gianta. Ba, podejrzewa, że "wiele znacznie dziwniejszych rzeczy zostało prawdopodobnie odnalezionych, ale nigdy nieudokumentowanych ze względu na ogromne know-how, jakie trzeba posiadać, by zrozumieć, co w lochach jest rzadkością, a co nie".
W tym kontekście Tomb Prospectors nie tyle odkryli nowego przeciwnika, co w końcu go udokumentowali. Ale to i tak coś, biorąc pod uwagę, że dwuletnia gra, będąca dla wielu arcydziełem gatunku, została już teoretycznie rozegrana na wszystkie możliwe strony.
To rodzi też pytanie, ile potencjalnych sekretów może skrywać jeszcze Bloodborne? Może w poszczególnych odsłonach serii Souls również czają się jeszcze większe sekrety? DNA tych gier zdecydowanie sprzyja poszukiwaniom.
Patryk Fijałkowski