W 2017 roku na Steama trafiło ponad 7,5 tysiąca gier
Poprzedni rekord pobito niemal dwukrotnie.
7672 - tyle nowych gier trafiło na cyfrową platformę dystrybucji Valve w 2017 roku. Podający te dane serwis Steam Spy dodaje, że oznacza to średnio 21 gier na dzień. To jednocześnie wynik o 82 proc. lepszy od zeszłorocznego (również w tamtym czasie rekordowego), wynoszącego 4207 tytułów.
Przy okazji tamtego wyniku pisało się również, że w 2016 na Steamie ukazało się blisko 40 proc. wszystkich dostępnych na nim wtedy gier. Również ten rekord został teraz pobity. Gry, które trafiły do dystrybucji w samym 2017 roku stanowią w tej chwili 41 proc. wszystkich dostępnych na tej platformie pozycji.
Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że nie istnieje na świecie osoba, która zagrała we wszystkie te tytuły. 21 gier na dzień to ponad siły nawet największego entuzjasty, nie wspominając nawet o pieniądzach, jakie pochłonęłoby kupienie ich wszystkich. A jednak i bez tego da się śmiało powiedzieć, że olbrzymia część tej fali to zwyczajne śmieci, sprzedawane za drobne pieniądze w celu nabrania użytkowników.
Tej pladze zaradzić miało wstrzymanie w połowie zeszłego roku systemu Steam Greenlight, w którym każdy mógł opublikować na platformie Valve grę, jeżeli tylko zebrał odpowiednią liczbę głosów od użytkowników. Zastąpił je Steam Direct, zmieniający głosowanie na wymóg uiszczenia w przypadku każdej publikowanej gry opłaty w wysokości 100 dolarów (w systemie Greenlight była pobierana taka sama kwota, ale tylko jednorazowo, przy rejestracji).
Opłata ta jest przez Valve zwracana po osiągnięciu przez grę odpowiedniego pułapu sprzedaży. Idea była więc taka, że konieczność wyłożenia takiej kwoty przy każdej grze odstraszy najbardziej bezczelnych natrętów.
Nie trzeba wcale patrzeć na podawane przez Steam Spy liczby (chociaż pomagają one unaocznić skalę problemu), żeby zauważyć, że niespecjalnie się udało.
Dominik Gąska