„Ufo Aftermath" i „Silent Storm", czyli nowe gry taktyczne

Gry strategiczne w skali mikro, w których dowodzimy niewielkim oddziałem pojedynczych żołnierzy, zawsze cieszyły się dużą popularnością wśród graczy. Mniejszą - niestety - wśród producentów gier. Teraz jednak zaczyna się to zmieniać

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Gry strategiczne w skali mikro, w których dowodzimy niewielkim oddziałem pojedynczych żołnierzy, zawsze cieszyły się dużą popularnością wśród graczy. Mniejszą - niestety - wśród producentów gier. Teraz jednak zaczyna się to zmieniać

Ufo nad Berlinem

Gry strategiczne w skali mikro, w których dowodzimy niewielkim oddziałem pojedynczych żołnierzy, zawsze cieszyły się dużą popularnością wśród graczy. Mniejszą - niestety - wśród producentów gier. Teraz jednak zaczyna się to zmieniać

Gatunek narodził się na początku lat 80. Zaszczytny tytuł jego ojców przypada dwóm Brytyjczykom braciom Gollop - autorom takich przebojów jak „Chaos” (1982) oraz trzech części „Rebelstar” (1984-87). Wszystkie te gry ukazały się na ZX Spectrum - najpopularniejszym wówczas komputerze domowym - i imponowały grafiką w ośmiu kolorach i rozdzielczości 256 na 192 piksele. W „Rebelstar Raiders” - zabawie przeznaczonej dla dwóch graczy - oddział kosmicznych rebeliantów musiał wyciąć załogę bazy robotów. Postaci miały osiem na osiem pikseli, a animacji praktycznie nie było. Gracze wykonywali ruchy na zmianę w turach (oryginalną grę można znaleźć dziś bez trudu w internecie - np. pod adresem http://www.rebelstar.co.uk).

„Rebelstar” okazał się wielkim sukcesem, skłaniając autorów do zajęcia się zawodowo pisaniem gier komputerowych - co w połowie lat 80. wymagało nieporównanie większej odwagi niż dzisiaj. Bracia Gollop napisali później jeszcze kultowy „Laser Squad” (Commodore 64, ZX Spectrum, 1987) oraz - już na PC - „Ufo: Enemy Unknown” (1994). Chociaż „Ufo” pozostawało przez wiele tygodni na czołowych miejscach list przebojów, jego dwie kontynuacje - robione już bez udziału twórców pierwowzoru - nie dorównały oryginałowi.

W latach 90. pojawiło się kilka znakomitych gier taktycznych - m.in. znakomity „Jagged Alliance 2”, w którym gracz wcielał się w rolę dowódcy grupy najemników wyzwalającej małą tropikalną wyspę od krwawej dyktatury - gatunek wyraźnie podupadał. Znakomicie sprzedawał się tylko cykl „Commandos”. Dziś jednak można ogłosić jego renesans - za sprawą trzech nowych tytułów, które jeszcze w tym roku mamy zobaczyć w sklepach. Co ciekawe, wszystkie powstają we wschodniej części Europy.

Ufo: Aftermath

Dystrybutor i producent gier Cenega obiecuje wskrzesić w nowym wydaniu najlepsze cechy starego przeboju - „Ufo: Enemy Unknown”. Ziemi zagraża najazd kosmitów, a gracz zostaje szefem elitarnej jednostki, której zadaniem jest uratowanie planety. Musimy bronić cywilów, „rozpracować” technologię wroga, pokonać jego oddziały i odeprzeć inwazję. Podobnie jak sławny pierwowzór „Aftermath” składa się z dwóch podstawowych części - w pierwszej zarządzamy bazami na wyzwolonych terytoriach, nadzorujemy badania naukowe i przechwytujemy pojazdy przeciwnika (na ekranie widać wtedy całą planetę). Kiedy dochodzi do starcia, oglądamy pole walki z bliska i wydajemy rozkazy poszczególnym żołnierzom. Akcja nie toczy się w turach - jak w oryginalnej grze - ale w każdej chwili można ją zatrzymać, żeby w spokoju wydać rozkazy dzielnym bojownikom ruchu oporu.

Jedną z największych zalet oryginalnego „Ufo” był losowy generator bitew - przy każdym starciu komputer tworzył „na gorąco” mapę, ustawiając na niej domy, pojazdy i przeciwników. Każda bitwa była inna - dlatego w „Ufo” można było grać bez znudzenia wielokrotnie. I ten element zostanie powielony w „Aftermath”. Do tego należy dodać jeszcze nowy system rozwoju postaci - nasi żołnierze wraz ze zdobywaniem nowych poziomów doświadczenia będą stawać się coraz sprawniejsi, a gracz będzie decydował, które umiejętności mają rozwijać.

Silent Storm

W bardziej konwencjonalną scenografię przeniesiemy się w „Silent Storm”, turowej grze taktycznej produkcji rosyjskiego studia Nival - autorów znakomitych „Etherlords”. Tym razem weźmiemy udział w operacjach specjalnych podczas II wojny światowej. Gra będzie zawierać dwie kampanie (jedna po stronie Aliantów, druga - Osi), kilkanaście długich misji oraz ponad 40 komandosów do wyboru - każdy o indywidualnych zdolnościach i „ścieżce rozwoju”. Wersja demonstracyjna gry - dostępna na stronie http://www.nival.com - olśniewa imponującą trójwymiarową grafiką o jakości rzadko spotykanej w grach strategicznych. Trafieni żołnierze przeciwnika padają w naturalny sposób, często gubiąc broń i hełm, które toczą się po ziemi. Kiedy np. trafimy żołnierza stojącego na wieży strażniczej, przechyla się przez barierkę i spada na ziemię. Nasi żołnierze mogą korzystać ze stu rodzajów różnych broni, wiernie odwzorowanej z oryginałów z czasów wojny - w tym także z modeli eksperymentalnych. Pod koniec kampanii Aliantów trafimy nawet na niemieckie oddziały specjalne ubrane w zmechanizowane pancerne kombinezony

Pozostaje nam tylko czekać na premiery.

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne