Po 80 godzina swojej przygody w świecie Skyrim chciałbym podzielić się w obrazkowy sposób losami mojej niezłomnej bohaterki, którą dane mi było sterować. Smocze dziecię, Leydi bo tak jej na imie było, przeżyła niezapomniane przygody. Jedne bardziej ciekawe, inne no cuż... z resztą sami zobaczcie jak rodziła się historia...