Twórcy No Man’s Sky otrzymują pogróżki w związku z opóźnieniem gry
„Fani” jak zwykle nie zawodzą…
Opóźnienia w przypadku gier wideo to żadna nowość, szczególnie w przypadku dużych tytułów. Wiedźmin je zaliczył, Uncharted 4 też, a The Division było przekładane tyle razy, że w pewnym momencie wszyscy zastanawiali się, czy gra kiedykolwiek ujrzy światło dzienne.
No Man's Sky: 21 Minutes of New Gameplay - IGN First
Wiadomości o przesunięciu daty premiery nigdy nie należą do przyjemnych, a już tym bardziej kiedy z niecierpliwością czekamy na jakiś tytuł, ale z drugiej strony – lepiej poczekać, niż dostać niedopracowanego potworka. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją, na przykład niektórzy "fani" No Man’s Sky.
Po ogłoszeniu informacji o zmianie daty premiery z czerwca na sierpień Sean Murray z Hello Games zaczął dostawać wiadomości z pogróżkami i życzeniami śmierci od zawiedzionych (i wściekłych) fanów.
Żeby było zabawniej, choć nie wiem czy to dobre określenie, dostało się też Jasonowi Schreierowi z Kotaku, który jako pierwszy podał informację o opóźnieniu. Najpierw była to co prawda plotka, ale niedługo potem Murray oficjalnie całość potwierdził, także zupełnie nie rozumiem, czemu oberwało się dziennikarzowi, który przecież nie ma żadnego wpływu na postępy prac nad grą.
Tak to już jest, że niektórzy nie radzą sobie z pewnymi tematami i z fanów stają się fanatykami. Pamiętacie pewnie aferę z zakończeniem Mass Effect 3 i pogróżki, jakie dostawali pracownicy BioWare na oficjalnym forum. Ostatnio też mamy zamieszanie związane z najnudniejszym z głównych superbohaterów Marvela – Kapitanem Ameryką.
Otóż w ostatnim komiksie dowiadujemy się, że Steve Rogers przez cały czas był podwójnym agentem pracującym dla Hydry. Nick Spencer, autor komiksu, również zaczął otrzymywać życzenia śmierci, a kiedy w sprawie postanowił wypowiedzieć się James Gunn – reżyser „Strażników Galaktyki 2”, tornado sfrustrowanych fanów skierowało się w jego stronę i… jego kota. Widać kot też jest agentem Hydry.
Zawsze zastanawiało mnie, jakie żywota wiodą osoby na tyle sfrustrowane i, nie bójmy się tego słowa, żałosne, by robić raban z powodu takich błahostek. Serio, No Man’s Sky zostało przesunięte o dwa miesiące. To naprawdę żadna tragedia, a w maju wyszło tyle fajnych gier, że spokojnie każdy znajdzie coś dla siebie, by zapełnić czas w oczekiwaniu na premierę.
Sam jestem wielkim fanem obu Warhammerów i cholernie nie podobało mi się to, co Games Workshop zrobił z wersją fantasy wprowadzając Age of Sigmar, czy praktycznie zabijając White Dwarfa, nie wspominając już o tym, że coś podobnego czeka pewnie „Czterdziechę”, ale to nie powód by zachowywać się jak rozhisteryzowany dzieciak, któremu odmówiono ulubionej zabawki. Najlepiej podsumował to właśnie James Gunn innym wpisem na swoim Facebooku.
Bartosz Stodolny