Trybuna Ludu to zebrane przez naszych moderatorów najciekawsze komentarze pod notkami i wpisy na naszych forach. Coś pominęliśmy? Dajcie nam znać.
Uwaga - zachowano pisownię cytowanych wypowiedzi.
Ringr pod naszymi pierwszymi wrażeniami z nowego MoH-a poruszył temat różnic w przekazie między grami a kinematografią:
Każde medium, gra i film, ma w tym wypadku [przedstawienie historii walczących żołnierzy - dop. K.B.] swoje plusy i minusy. W filmie oglądasz pewien przekaz od reżysera, od niego zależy to, w jaki sposób to odbierzesz. Natomiast w grze masz uczucie uczestniczenia w akcji, wpływania na wydarzenia. Nie skreślałbym gier, jako najlepszego środka do przekazu tego typu treści (jakim moim zdaniem są). Chociaż muszę się zgodzić, że kinematografia pokazała więcej niż gry, w których cały czas brnie się do przodu, zabijając przy tym kolejnych żołnierzy, żeby zaliczyć kolejny checkpoint. Moim zdaniem jest to kwestia czasu, kiedy zobaczymy prawdziwą grę o melodramatycznej tematyce wojennej. Na uwagę zasługuje również druga wypowiedź Ringra:
Gry i filmy dzieli naprawdę sporo i każde ma do zaoferowania coś innego. Warto też mieć na uwadze, że gry, jak żadne inne medium, bardzo szybko się rozwijają. Zaledwie kilkadziesiąt lat temu gry wyglądały diametralnie inaczej. Przyszłość pokaże, co kolejne nowinki techniczne nam przyniosą, ale nie zdziwiłbym się, gdyby jedną z nich było przysłowiowe "spojrzenie Seana Peana". Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Swoje pierwsze wrażenia z Alana Wake'a opisał afwi:
jak na razie jestem wniebowzięty. świetna gra. klimat czaderski. jedyne co do tej pory zaliczyłbym in-minus to, podobnie jak Konrad, który pisał reckę na poly - przydało by się troszkę więcej etapów dziennych, ewentualnie dłuższe wprowadzenie, gdzie by można zaaklimatyzować się z lokalną otoczką. aha, jeszcze jedno - brak napisów końcowych po każdym odcinku troszkę boli. koniecznie bym chciał zobaczyć je, żeby jeszcze bardziej podkreślić serialową konstrukcję gry. na plusy zdecydowanie świetna imitacja otwartego świata bez otwartego świata, cudne efekty pogodowe (tylko deszcz by sięprzydał), stabilny framerate i oświetlenie. muza też daje radę a jeden moment w grze po prostu zabija (Children of Another God baby!) i prawdopodobnie wiele wiele więcej plusów jeszcze bym wyskrobał. tak więc oprócz tych dwóch ww. minusików - gra ma mocne 5 ode mnie. jeszcze czeka mnie jeden odcinek, ale już wiem, że to najlepsza gra na 360 w jaką grałem. oby DLC fajnie kontynuowało lub uzupełniało fabułę gry. Wrażeniami z sesji Skate 3 podzielił się Shunkan:
J_uk_dev pod recenzją Alana Wake'a poruszył temat podobieństwa między Heavy Rain a najnowszą produkcją Remedy:
Też mnie zadziwia jak fakt, że gra jest "dobra" utożsamiany jest często z tym, że jest słaba. AW cierpi na chorobę HR - hype, który zawyża oczekiwania odbiorców i przez to psuje wrażenia z gry, która mimo, że jest dobra, to nie spełnia tych napompowanych oczekiwań. Przypadki HR i AW, mimo że to zupełnie różne gry ( i nie wiem dlaczego są tak często ze sobą zestawiane, a właściwie przeciw sobie ) dzielą wspólną przypadłość - przerost hypu i oczekiwań przed premierą, który zresztą napompowany został przez samych twórców. Sam czekam na AW i staram się nie mieć tych wygórowanych oczekiwań, by miło się zaskoczyć i zagrać z przyjemnością. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Wypowiedzcie się.
Jeżeli znajdziecie jakąś wartą uwagi wypowiedź, podeślijcie ją naszej moderacji. Z góry dziękujemy.
Wypowiedzi zebrał Kamil Bogusiewicz.
