Total Immersion Racing: Wrestling na torze

„Total Immersion Racing” zaskakująco przypomina polską scenę polityczną. Aby się wybić na czoło, trzeba przede wszystkim zręcznie lawirować i brutalnie spychać przeciwników z toru, zwłaszcza na ostrych zakrętach, gdzie dobrze wyliczony cios w konkurenta pozwala nam zachować pozycję w wyścigu, gdyż cały impet przejmuje, niczym bilardowa kula, niefartowny rywal. I to on zjeżdża na zieloną trawkę.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

„Total Immersion Racing” zaskakująco przypomina polską scenę polityczną. Aby się wybić na czoło, trzeba przede wszystkim zręcznie lawirować i brutalnie spychać przeciwników z toru, zwłaszcza na ostrych zakrętach, gdzie dobrze wyliczony cios w konkurenta pozwala nam zachować pozycję w wyścigu, gdyż cały impet przejmuje, niczym bilardowa kula, niefartowny rywal. I to on zjeżdża na zieloną trawkę.

Wrestling na torze

„Total Immersion Racing” zaskakująco przypomina polską scenę polityczną. Aby się wybić na czoło, trzeba przede wszystkim zręcznie lawirować i brutalnie spychać przeciwników z toru, zwłaszcza na ostrych zakrętach, gdzie dobrze wyliczony cios w konkurenta pozwala nam zachować pozycję w wyścigu, gdyż cały impet przejmuje, niczym bilardowa kula, niefartowny rywal. I to on zjeżdża na zieloną trawkę.

Mimo tych jakże przykrych analogii gra na szczęście - w przeciwieństwie do polityków - budzi sympatię. Owszem, fair play nie jest tu receptą na sukces, ale przynajmniej gdy spędzamy dłuższą chwilę z „Total Immersion Racing”, to nas nie mdli. Jest całkiem sympatycznie, chociaż z symulacją prawdziwych wyścigów gra nie ma wiele wspólnego.

Pniemy się do góry

Naszym zadaniem jest wspinanie się po szczeblach kariery zawodowego kierowcy. Zasada jest prosta - podczas sezonu bierzemy udział w kilku wyścigach danej formuły, a gdy na koniec mamy najwięcej punktów, możemy ścigać się w formule oczko wyższej, np. z GT awansując na GTS. W wyścigach reprezentujemy team, któremu jesteśmy wierni przez cały sezon. Na koniec jednak, jeśli odnieśliśmy sukces, otrzymujemy różne konkurencyjne propozycje, z czym wiąże się przede wszystkim dostęp do nowych wozów.

Samochody prowadzi się przyjemnie. Odczuwalna jest różnica parametrów między poszczególnymi bolidami. Mam jednak wrażenie, że w grze są one nieco lepiej przyczepne niż w rzeczywistości, no ale dzięki temu chyba przyjemniej się gra. Podczas jazdy słyszymy przez radio komentarze i rady trenera, co dobrze robi atmosferze rozgrywki. Szybko jednak wychodzi na jaw, że repertuar nasz coach ma nader ubogi.

Niezniszczalni

Cechą szczególną gry jest pancerna odporność wszelkich bolidów na nawet najbardziej poważne zderzenia. Nawet zadrapania na karoserii nie widać, nie mówiąc o zmianie właściwości jezdnych lub kończącym kraksę zezłomowaniu auta. W związku z tym najlepszą techniką brania ostrych zakrętów z betonowymi bandami jest zwykle uderzanie w nie bokiem, co wprawdzie wyhamowuje pojazd, ale i tak sprawdza się lepiej niż klasyczne zwalnianie i bezpieczne skręty. Przypomina to nieco wrestling z charakterystycznym dla tego show odbijaniem się od lin. A gdy nie ma band? Wtedy na zakręcie najlepiej wpaść od wewnętrznej na inny samochód, który wyhamuje nas, a przy okazji, przejmując energię kinetyczną, sam wypadnie poza tor.

Agresja w rewanżu

Co ciekawe, tak potraktowani rywale nie pozostają dłużni i przy nadarzającej się okazji próbują zemsty, zajeżdżając drogę lub próbując zepchnąć nas na bok. Ma to świadczyć o wysokiej inteligencji sterowanych przez komputer kierowców. Cóż, w ramach niebanalnych reguł tych wyścigów jest w tym szaleństwie z pewnością metoda, choć oczywiście z symulowaniem inteligencji prawdziwych kierowców nie ma to wiele wspólnego. Generalnie jednak, pomijając „inteligentne inaczej” dążenie do kolizji, kierowcy rzeczywiście zachowują się na torze bardzo sugestywnie.

Oprawa graficzna zupełnie niezła i gdyby nie to, że niedawno grałem w znakomity pod tym względem symulator rajdowy „RalliSport Challenge”, pewnie bym się zachwycał. A tak - bez specjalnych wzruszeń.

W przeciwieństwie jednak do wspomnianego tytułu, „TIR” pozwala na ściganie się z kolegą w trybie podzielonego ekranu, co bardzo podnosi atrakcyjność tej w sumie dosyć przyjemnej gry.

Total Immersion Racing

producent: Empire Interactive

dystrybutor: Cenega

cena: 99,90 zł

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne