Tim Schafer pracuje nad czterema grami. I nie lubi Koticka
W trakcie swojego wystąpienia na Develop 2010 Tim Schafer rzucił nieco światła na to, czego możemy spodziewać się w przyszłości od Double Fine. Jeśli liczycie na sequel Brutal Legend, to mam dla was złą wiadomość - gra została skasowana. Są jednak i dobre wieści.
16.07.2010 | aktual.: 06.01.2016 16:41
Pracownicy Double Fine podzielili się na cztery mniejsze zespoły, z których każdy pracuje nad osobnym projektem. Nie będą to wysokobudżetowe produkcje. Raczej coś w duchu gier niezależnych. Podobno jest szansa, że jeszcze w bieżącym roku zobaczymy efekty prac, choć raczej nie wszystkie.
Z rzeczy okołogrowych warto jeszcze odnotować kolejne (po problemach z wydawaniem Brutal Legend) spięcie na linii Tim Schafer - Bobby Kotick. Szef Double Fine w rozmowie z Eurogamerem stwierdził, że szef Activision nie przysługuje się branży wyciskając życie z kolejnych marek bez tworzenia czegoś nowego. Schafer zdaje sobie sprawę z faktu, że Kotick musi zyskami zadowalać udziałowców, ale
Chyba nie musi być przy tym takim fiutem, prawda? Wydaje mi się, że można to robić bez wychodzenia na totalnego palanta. Chyba jest to możliwe, ale on nie jest tym zainteresowany. Ostro. Co prawda w trakcie wystąpienia na Develop Shafer przeprosił i stwierdził, że powinien trzymać buzię na kłódkę, ale nie zmienia to faktu, że teraz wszyscy wiedzą, co sądzi o szefie Activision. W zasadzie, to przeprosiny również nie były pozbawione złośliwości:
Zadziwiające jest to, jak nie warto palić za sobą mostów w tej branży. Zakładasz własną firmę, nie musisz pracować dla tego nieznośnego szefa. Bez nazwisk. A potem trafiasz na scenę rodem z Imperium Kontratakuje. Wchodzisz do pokoju i "o cholera - przy stole siedzi Darth Vader!" To tak mała branża, ciągle widzisz tych samych ludzi. Cały Tim...
Maciej Kowalik