Theme... to znaczy Project Hospital ma być lekarstwem na szerzącą się plagę nostalgii
I choć grę robi studio o nazwie Oxymoron, wcale nie będziemy w niej zarządzać polskim szpitalem.
Bo wiecie, sprawna służba zdrowia to w Polsce oksymoron... badum tsss! O czym to ja? A, Theme Hospital. Wróć! Project Hospital. Od czeskiego studia Oxymoron. Skup się. Wiem, że się zajarałeś, ale to niezdrowe. Tak, uwielbiasz gry Bullfroga, a Theme Hospital - obok Syndicate'a i Dungeon Keepera - to już w ogóle, ale sam wiesz jak to jest z "duchowymi spadkobiercami". Niby wszystko pięknie, niby wielkie inspiracje i chęć jak najwierniejszego oddania ducha pierwowzoru, a potem rozczarowanie.
Project Hospital Announcement Trailer
Bo Project Hospital faktycznie garściami czerpie z gry Marka Webleya (Molyneux był pomysłodawcą, ale zbyt zajmowały go prace nad Dungeon Keeperem, żeby udzielać się przy Theme Hospital bezpośrednio). Będzie zatem rozbudowa naszej placówki, zatrudnianie personelu, zarządzanie nim i oczywiście leczenie pacjentów. Tutaj też podobieństwa się kończą, bo w odróżnieniu od oryginału, w grze Czechów pojawią się prawdziwe choroby. Trochę szkoda, bo część magii Theme Hospital płynęła właśnie z wymyślonych, często niedorzecznych chorób.
Wracając natomiast do bohaterki tego wpisu, premiera w przyszłym roku i jest to pierwsza gra praskiego studia, choć składa się ono z ludzi pracujących wcześniej przy Mafii II i III, Quantum Break czy Euro Truck Simulator, zatem doświadczenie ma. A mi pozostaje dopisać Project Hospital do listy tytułów, których rozwój warto śledzić.
Bartosz Stodolny