The Sims 4 Star Wars. Moja (zbyt) krótka wyprawa na Batuu [RECENZJA]

The Sims 4 Star Wars. Moja (zbyt) krótka wyprawa na Batuu [RECENZJA]

The Sims 4 Star Wars. Moja (zbyt) krótka wyprawa na Batuu [RECENZJA]
Klaudia Stawska
08.09.2020 12:34, aktualizacja: 08.09.2020 15:42

"The Sims 4 Star Wars" kontrowersyjny? Absolutnie nie. Maxis przyzwyczaiło graczy do niespodzianek. I niestety także do tego, że DLC do The Sims 4 czasem lepiej wyglądają na trailerze.

To DLC do Simsów wywołało w redakcji wyjątkowe poruszenie, zwłaszcza wśród fanów Gwiezdnych Wojen. Możliwość stworzenia swojej postaci, wyruszenie na planetę znaną z ulubionych filmów, walki na miecze świetlne, możliwość spotkania ulubionych postaci… To wszystko brzmiało świetnie, ale od początku nie było co liczyć na przełom.

W The Sims gram niemal od premiery pierwszej części, więc jestem bardziej odporna na marketingowe chwyty Maxis, niż koledzy, którzy mniej znają całą serię. Pewnie był to jeden z powodów, dla których z mniejszym entuzjazmem powitałam "Wyprawę na Batuu", chociaż obowiązkowo chciałam sprawdzić, jak udał się mariaż Gwiezdnych Wojen i Simów.

Obraz

Warto wyjaśnić, że "The Sims 4 Star Wars: Wyprawa na Batuu" jest Pakietem Rozgrywki, a nie Dodatkiem. Oznacza to, że możemy go kupić nieco taniej, a twórcy tym samym zastrzegają sobie, że nie będzie on aż tak rozbudowany, jak główne DLC. Jednak to właśnie Pakiety Rozgrywki do "The Sims 4" zawsze dostarczały mi najwięcej frajdy (np. "Wampiry", "Kraina Magii" czy "Przygoda w Dżungli") i wiedziałam, jakiej jakości produktu mogę się spodziewać. Czy "Wyprawa na Batuu" spełniła oczekiwania? Mix The Sims 4 i Star Wars - co z tego wyszło?

Zacznijmy od samej planety Batuu, na którą nasz Sim może wyruszyć. Twórcy dodali nowe otoczenie składające się z 3 dzielnic podzielonych na frakcje: Najwyższy Porządek, Rebelia oraz Łotrzy. Zaczynamy w Kantynie, dzielnicy neutralnej, chociaż zdominowanej przez Łotrów. Tam znajduje się nasza kwatera, sklep z częściami mieczy świetlnych oraz lądowisko Sokoła Millennium.

Obraz

Wszystko brzmi świetnie i z zewnątrz również tak wygląda. Każda lokacja świetnie oddaje klimat Gwiezdnych Wojen. Widać dokładność, z jaką artyści przysiedli do odwzorowania atrakcji Galaxy’s Edge z parków Disneyland i Disney World. Na ulicach możemy spotkać różnorodnie wyglądających kosmitów, którzy prezentują się znakomicie i mocno przypominają tych znanych z filmów. Jak tylko przeniosłam się na Batuu otworzyłam szeroko usta w niemym "wow".

Zachwyt był jednak krótki, ponieważ okazało się, że możemy zwiedzić raptem trzy wnętrza (po jednym w każdej dzielnicy). Wizyta w sklepie z mieczami świetlnymi? Można tylko pomarzyć. Zakup broni odbywa się przez kliknięcie budynku sklepu i wybranie opcji "Kup". Cóż, nie można się było spodziewać wiele więcej, znając inne Pakiety Rozgrywki, ale niedosyt i tak pozostał.

W rozgrywce również nie nastąpiło wiele zmian, chociaż oczywiście możemy wziąć udział w pojedynku na miecze świetlne, czy wchodzić w interakcje z uroczymi droidami. Wszystko, co twórcy obiecali, jest w Pakiecie Rozgrywki, chociaż nie wygląda tak widowiskowo, jak na trailerach.

Obraz

Główną nowością są tutaj misje dla poszczególnych frakcji. Rozwiązanie przypomina zajęcia freelancera, które znamy już z poprzednich DLC, ale działa to solidnie i nie ma na co narzekać. Wykonywanie zleceń zwiększa nasze wpływy w poszczególnych frakcjach, co przekłada się na odblokowanie nowych przedmiotów czy strojów. Niestety same zadania nie są zbyt różnorodne. Mamy misje główne, które pchają "fabułę" do przodu, ale zanim zostaną odblokowane trzeba wykonać kilka razy te same mini-zadania.

Chociaż zadania ubrane są w klimatyczną otoczkę, to technicznie nie różnią się one od tego, co fani znają z innych opcji dostępnych dla Simów. Na przykład podróż Sokołem Millenium nie różni się niczym od podróży statkiem kosmicznym, który Sim może zbudować w ramach umiejętności Nauki Kosmiczne.

Obraz

A przy okazji zobacz też: Kody do The Sims 4. Dodatkowe pieniądze, darmowe domy i nieśmiertelność w zasięgu ręki Warto wyruszyć na Batuu w The Sims 4?

Przełomu nie ma, ale mimo wszystko Wyprawa na Batuu to solidny Pakiet Rozgrywki, który większość fanów Simsów na pewno doda go swojej kolekcji. DLC wzbudziło wśród sporej grupy graczy kontrowersje. Zdaje się, że wielu z nich, tak jak ja, woli modyfikacje, które w trwalszy sposób zmieniają życie Simów, niż pojedyncze "wyprawy wakacyjne". Dowodem na to jest pozytywny odbiór nowego dodatku "Życie Eko" czy Pakietu Akcesoriów "Włóczkowe historie" oraz ogromna liczba łapek w dół pod trailerem nowego Pakietu Rozgrywki. Jednak nie mogę powiedzieć, że źle się bawiłam na Batuu.

Ocena tego DLC sprawia mi podobne kłopoty, jak w przypadku "StrangerVille". Oba w swoich założeniach są super i pokazują ciekawą historię. Z drugiej strony nie są w moim odczucie zbyt "re-grywalne" i nie mają dużego wpływu na ogólną rozgrywkę. A to właśnie dla niemal nieograniczonych możliwości i powtarzania gry w nowy sposób chce się wracać do Simsów.

OCENA: 3/5

Platforma: Xbox One, PS4, PC Producent: EA Maxis Wydawca: EA Data premiery: 08.09.2020

Wersja PL: napisy

Graliśmy na PC. Grę do recenzji podrzucił Monday PR. Screeny w tekście są naszego autorstwa.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)