The Sims 4 - rewolucji nie będzie, ale nadchodzą ciekawe zmiany
Na pierwszy rzut oka nowych Simów ciężko odróżnić od poprzednich, ale obiecano między innymi to, co ostatnio zapowiadane jest w co trzecim tytule AAA. Kto zgadnie?
Nikogo chyba nie zdziwi jak powiem, że głównym hasłem marketingowym nowych Simsów zostało słowo-klucz zmierzchu siódmej generacji konsol, czyli „emocje”. Ich paleta ma być znacznie poszerzona, a pomiędzy radością, smutkiem i gniewem znajdzie się miejsce dla rozpaczy, tęsknoty, pogardy, zawiści, wstydu, optymizmu i całej masy podobnych. Do tej pory Sim postawiony przed sytuacją, która u normalnych ludzi skutkowałaby myślami samobójczymi, wymachiwał rękami i stroił miny tylko po to, by sekundę później o wszystkim zapomnieć. Od teraz ma się to zmienić, ponieważ stany emocjonalne przyjmą trwalszy charakter.
W jaki sposób kilkadziesiąt dodatkowych animacji ma wpływać na grę? Wbrew pozorom ta niewielka modyfikacja może z powodzeniem zmienić filozofię całej rozgrywki. Sednem nie będzie już spełnianie zachcianek wirtualnych domowników, a cały system aspiracji straci na znaczeniu. Kluczem do zadowolenia Simów będzie sprawne manipulowanie ich stanami emocjonalnymi i utrzymywanie nastroju odpowiedniego dla danej sytuacji. Nie zawsze będzie to proste: totalnie wyluzowany Sim nie będzie co prawda rozsiewał w domu niekorzystnej atmosfery, ale wydajność jego pracy może pozostawiać wiele do życzenia. Pracoholicy z drugiej strony mogą być w razie powtarzających się niepowodzeń narażeni na długofalowe skutki depresji. Nie spodziewajcie się jednak daleko idącej głębi - sądząc po trailerze całość wciąż jest mocno uproszczona i potraktowana z przymrużeniem oka. Całe szczęście.
The Sims 4 Gameplay Trailer (Gamescom 2013)
Jak hucznie zapowiadana technologia SmartSim sprawdzi się w praktyce, przekonamy się w przyszłym roku. Przy okazji zapowiedziano, że „czwórka” na słabszych komputerach będzie działała płynniej od poprzedniczki. Bardzo dobre posunięcie, bo - nie oszukujmy się - grupa docelowa marki to osoby często posiadające urządzenia nieprzystosowane do dzisiejszych gier.
[Źródło: IGN]
Konrad Zabłocki