The Moon Project

Solidny superstandard

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

The Moon Project

Solidny superstandard

The Moon Project

Solidny superstandard

Co decyduje o atrakcyjności gry? Dopracowana mechanika rozgrywki, efektowna grafika, innowacyjność - na pewno tak. Nie mniej istotna jest jednak ciekawa osnowa historii, w której bierzemy udział. Polski TopWare zdaje sobie z tego sprawę lepiej niż większość producentów gier.

„The Moon Project” to udany dodatek do trójwymiarowej strategii militarnej „Earth 2150” - najlepiej przyjętej w świecie gry autorstwa Polaków. „Earth 2150” zaskarbiła sobie sympatię i krytyków, i graczy. Nie przyniosła rewolucji, wzbudziła jednak szacunek rzetelnością i dopracowaniem detali. To produkt w świecie strategii rozgrywanych w czasie rzeczywistym bardzo ewolucyjny. Wiele sensownych udoskonaleń dowodziło, że mamy do czynienia z dziełem pasjonatów, których przemyślenia są wynikiem długich godzin grania. O „Earth 2150” pisaliśmy już zresztą na tych łamach ciepło, więc tylko pokrótce przypomnijmy, o co chodzi.

Ziemia wkrótce przestanie być miejscem przyjaznym formom żywym. Trzeba stąd wiać. Rozpoczyna się więc bezpardonowa wojna o surowce potrzebne do wybudowania floty ewakuacyjnej (ciekawy i świeży motyw skądinąd - wreszcie nie musimy stawiać czoła inwazji Obcych lub trolli), bo dla wszystkich nie starczy.

W „The Moon Project” działania wojenne przenoszą się na Księżyc, choć będziemy walczyć także na Ziemi. Okazuje się, że na satelicie urosła w siłę nowa strona konfliktu - Lunar Corporation. To potomkowie mieszkańców orbitalnej stacji-miasta krążącego wokół Ziemi. W większości kobiety, bowiem tej płci było aż 90 proc. noworodków, które przyszły na świat na Księżycu (ukłon w stronę „Seksmisji?”).

Walczą więc ze sobą: United Civilized States (Amerykanie na gruzach USA), Euroasiatic Dynasty (Rosjan sen o potędze) i Lunar Corporation. Każda ze stron dysponuje unikalnymi jednostkami bojowymi, które determinują strategię gracza. Jest tego naprawdę sporo, możliwość montowania różnych broni na dostępnych nadwoziach zapewnia wachlarz ciekawych opcji, a zróżnicowane misje, o często dość dużym poziomie trudności, są interesującym wyzwaniem. Grafika jest całkiem ciekawa - lepsza, moim zdaniem, niż w - także trójwymiarowym - „Dark Reign 2”, bezpośredniej konkurencji dla gier z serii „Earth 2150”. Efekty mgły, deszczu, śniegu wypadają efektownie, choć procesor, jeśli nie pierwszej młodości, może przy nich popaść w zadyszkę. Pole walki da się oglądać z różnych perspektyw, z daleka lub z bliska (w ogóle liczba opcji konfiguracyjnych „The Moon Project” powinna zadowolić największych malkontentów).

Jeśli już trzymać się porównań z „DR 2”, lepiej oceniam też moduł inteligencji wroga w polskim produkcie (choć można by nad nim jeszcze popracować). „The Moon Project” jest zresztą produktem generalnie bardziej dojrzałym.

Ale nie powyższe techniczne detale zrobiły na mnie najlepsze wrażenie - uważam, że to po prostu dzisiaj solidny standard, a jeśli konkurencja nie potrafi mu sprostać, to tym gorzej dla niej.

Najbardziej podoba mi się szacunek, jaki TopWare okazał graczom - w dwóch przypadkach w sposób wręcz spektakularny. Po pierwsze, polski producent, zdając sobie sprawę z polskich realiów, wydał grę - świetną przecież - w cenie na każdą kieszeń. Pełną wersję gry można kupić za 70 zł, a okrojoną - w gruncie rzeczy o drobiazgi, nie mające wpływu na grę (nie ograniczono liczby misji, jednostek itp.) - za niecałe 20 zł. Czapki z głów.

Po drugie, wreszcie nie jestem traktowany jak żądny krwi półgłówek, któremu wystarczy, że wyśle swą armię na rzeź - nieważne, z kim, nieważne, dlaczego. W instrukcji do gry wydrukowano naprawdę ciekawą i dobrze wprowadzającą w klimat rozgrywki literaturę: mininowelkę i fabularyzowane szkice o historii wszystkich trzech frakcji. Większość producentów ogranicza się do trzech zdań wydrukowanych na pudełku i później powtórzonych w intro. TopWare podnosi poprzeczkę.

Olaf Szewczyk

Moon Project

Producent: Topware

WWW: http://themoonproject.topware.pl/

Minimalne wymagania: PC Pentium 200 MHz, 32 MB RAM, akcelerator, CD-ROM x4

Cena: 69,95 zł (pełna wersja), 19,95 zł (wersja podstawowa)

Olaf Szewczyk

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne