Teraz to już nic nie rozumiem: Duke Nukem: Critical Mass będzie mieć premierę 8 kwietnia?
Zaczynam się zastanawiać czy możliwa jest gra o Duke'u, wokół której nie byłoby żadnego zamieszania... Szykuje się jakiś proces?
I dochodzę do wniosku, że chyba nie. Ale po kolei.
Przypomnijmy - Duke Nukem: Critical Mass miało być pierwszą częścią trylogii z Księciem w roli głównej, przeznaczonej na konsole przenośne (PSP i DS-a). Twórcą było polskie studio Frontline, wydawcą - Apogee i Deep Silver. O grze po raz pierwszy usłyszeliśmy na Game Developers Conference w 2009 roku, w końcu ogłoszono także, że premiera odbędzie się 24 września 2010 roku.
Potem jednak okazało się, że gra została anulowana. Dlaczego? Jak pisaliśmy w jej "nekrologu", wydawcy byli tak zajęci kłóceniem się między sobą, że nie płacili polskiemu studiu Frontline. Spekulowało się także, że Apogee mogło stracić prawa do marki po przejęciu ich przez Gearbox (który wczoraj, swoją drogą, opóźnił Duke Nukem Forever. Ta marka to jakaś klątwa).
Teraz jednak Apogee ogłosiło, że Duke Nukem: Critical Mass na Nintendo DS będzie mieć premierę 8 kwietnia tego roku. Przynajmniej w Europie, w USA ukazać ma się później. A sam wydawca podobno wcale nigdy licencji nie stracił.
Problem w tym, że po ogłoszeniu o skasowaniu gry, Frontline postanowiło stworzyć ją pod innym tytułem. Alien Point: Extraction Shootout miało być w zasadzie tą samą grą, tylko pozbawioną wszelkich znaków obecności marki Duke'a. Wydawcą miało być polskie Nicolas Entertainment Group (od jakiegoś czasu właściciel Frontline), o czym zresztą informowano na ostatniej konferencji firmy.
I nic już nie rozumiem. Kto w końcu wyda tę grę? Aktualnie próbujemy skontaktować się z Nicolasem w sprawie komentarza do całej sytuacji, damy znać, gdy czegoś się dowiemy.
Udało nam się jednak nieoficjalnie dowiedzieć czegoś naprawdę interesującego. Otóż obie odsłony przenośnego Duke'a są podobno od ponad roku gotowe, czekały tylko na zielone światło, czyli wpłatę pieniędzy z Apogee. Ogłoszenie wydania Extraction Point mogło być próbą zmuszenia tej firmy do zapłacenia za projekt (być może początkowo nikt nie chciał takiej gry w ogóle tworzyć). Tak się jednak nie stało, a gra, razem ze studiem Frontline, trafiła pod skrzydła Nicolasa, który już faktycznie chciał ją wydać.
W tej chwili wygląda jednak na to, że Apogee i tak przymierza się do premiery DNT (przynajmniej wersji DS), nie rozliczając się wcześniej i nie dopełniając swojej części zobowiązań wynikających z umowy pomiędzy Apogee, Koch Media i Frontline.
Się porobiło.
Tomasz Kutera