Tego kodu nie da się zgubić, pomylić ani nikomu wydać. Wszystko dzięki... Guitar Hero
Grupa neurobiologów oraz kryptografów z USA opracowała kod, którego nie da się zgubić, pomylić ani pod przymusem wydać innej osobie. Nic w sumie dziwnego, skoro nawet się go... nie zna.
Jakie jest najsłabsze ogniwo każdego systemu bezpieczeństwa? Oczywiście - człowiek. To on może pomylić hasło, zapomnieć je albo zostać zmuszonym do wydania go.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Stanford opracowała system, który eliminuje ten problem. Człowiek ciągle "przenosi" kod, ale nawet go... nie zna. Wszystko dzięki grze podobnej do popularnego Guitar Hero.
Tak jak tam, tak i tutaj należy naciskać odpowiednie klawisze (tym razem na klawiaturze), gdy przypisane im znaczniki przelatują przez wyznaczony punkt. Tym razem nie chodzi jednak o to, by "zagrać" jakiś kawałek Metalliki. W rzeczywistości 45-minutowa sesja "gry" jest tak rozplanowana, by "nauczyć" podświadomości gracza specjalnego, składającego się z 30 znaków kodu.
By potwierdzić swoją tożsamość, należy uruchomić program jeszcze raz, tym razem jednak wybierając inną sesję, w czasie której prawdziwy kod wymieszany będzie z innymi, pozbawionymi znaczenia. Osoba, która brała udział w pierwszej sesji, osiągnie zdecydowanie lepszy wynik punktowy w ramach "swojej" sekwencji, niż w wypadku innych. Choć cały czas nawet nie wie, jak brzmi "hasło".
I to działa nawet do dwóch tygodni po pierwszej sesji.
Pomysł jest interesujący, choć ciężko wyobrazić sobie zastosowanie go w praktyce. Wpisywanie hasła w ramach kilkunastominutowej sesji gry musi być strasznie czasochłonne. Niemniej - nigdy bym się nie spodziewał, że coś takiego można wymyślić na bazie Guitar Hero.
[za Extreme Tech]
Tomasz Kutera