Team Ninja czy grupy fokusowe - drugie demo Nioh pokaże kto tak naprawdę robi tę grę

Przez lata marka Team Ninja mocno skarlała, ale ja nie zapomnę absolutnej ekstazy, gdy oddałem kumplowi swoje PS2 w zamian za pierwszego Xboksa z Ninja Gaiden. Kto grał, ten wie jak ta gra potrafiła dać w kość i jak wielka była satysfakcja z pokonywania jej poziomów, dzięki bolesnym lekcjom pokory.

Soulsy trudne? Zgadzam się z Piotrem Rusewiczem, który pisał u nas, że ten legendarny poziom trudności to już bardziej marketingowa zagrywka, łechtająca ego mainstreamu przy premierze coraz bardziej przystępnych odsłon. Fakty są takie, że po kontakcie z pierwszym demem Nioh, powrót do Dark Souls 3 był jak zimne piwko po dniu harówki. Mimo to, nie spotkałem się z opinią, że przez poziom trudności i wysoki próg wejścia ktoś, kto lubi tego typu rozgrywkę, rezygnuje ze śledzenia dalszych losów gry. Nioh został doceniony.

Demo na PS4 pobrano ponad 850 tysięcy razy, o czym Team Ninja informowało otwarcie, dzieląc się przy okazji wynikami dołączonej do niego ankiety. A w nich spore zaskoczenie.

Amerykanie i Europejczycy dali okejkę poziomowi trudności i balansowi rozgrywki. Dużo gorzej ocenili te elementy Azjaci. Pytanie, co Team Ninja z tą wiedzą pocznie. Dzisiejsze Soulsy nie dają mi tego, co kiedyś dawało Ninja Gaiden, więc osobiście chciałbym, by developer nie szedł na kompromisy i zrobił grę jaką chce zrobić. Ale nad developerem jest jeszcze wydawca, który pewnie nigdy w Nioha nie zagra, ale bardzo chciałby na nim zarobić jak najwięcej.

Wstępna odpowiedź na tę kwestię nadejdzie w sierpniu, wraz z drugim demem gry.

W temacie daty premiery nic się ostatnio nie zmieniło. Nioh ma ukazać się w tym roku. Tylko na PS4.

Maciej Kowalik