Tak, w SimCity da się zagrać offline - na razie jednak tylko nieoficjalnie i bez zapisywania
Nie, Electronic Arts nie zmieniło taktyki. Więc jeden z graczy postanowił zrobić to za nich.
14.03.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:17
Moder o pseudonimie UKAzzer (albo AzzerUK) uruchomił tryb "debug" normalnie zastrzeżony dla twórców i testerów gier. Dzięki temu uzyskał możliwości niedostępne dla zwykłego gracza. Na przykład w swoim wideo prezentuje, że da się edytować autostrady łączące miasta i są one zapisywane i synchronizowane z serwerem. Pozwala to skutecznie połączyć dwie metropolie i jest odpowiedzią na skargi użytkowników, że miasta są zbyt małe.
UKAzzer zdołał także przestawić licznik odliczający czas od rozłączenia sieci do wyłączenia gry - teraz czas jest nielimitowany. Pozwala to grać bez podłączenia do sieci, jednak save'y nie są zapisywane ani oczywiście synchronizowane z serwerami. W tym celu trzeba się z nimi połączyć.
Co dalej? Obawiam się, że UKAzzer zostanie oskarżony o promowanie piractwa, bo przecież wiadomo, że gra odpięta od serwera, to gra piracka. Moim zdaniem twórcy pirackich wersji i tak poradziliby sobie sami - skoro on zdołał. Mam jednak nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i wydawca gry zrozumie, że niektórzy chcieliby po prostu pograć w grę, nie niepokojeni złym stanem łącz czy serwerów. Tym bardziej, że sami twórcy - np. dyrektor kreatywny i artystyczny Ocean Quigley potwierdzają, że modowanie gry jest dozwolone.
Wygląda też na to, że potwierdziły się informacje anonimowego pracownika Maxis, iż faktycznie SimCity świetnie poradzi sobie z działaniem bez serwerów i wszystkie obliczenia dokonywane są na komputerze gracza. Electronic Arts nie komentuje na razie sprawy, ale nie wątpię, że to zrobi.
Paweł Kamiński
[Reddit]