Ta darmowa gra ze Steama potrafi wciągnąć. I jest urocza
Czasami do szczęścia nie potrzeba wiele – wystarczy prosta i wciągająca gra, którą na dodatek zgarniemy za darmo na platformie Steam. Sketch Crawler, bo o tej produkcji mowa, wygląda uroczo i potrafi wciągnąć.
Darmowe gry to nie tylko domena Epic Games Store. Okazuje się, że na platformie Steam również znajdziemy bezpłatne produkcje. Nie wszystkie są takimi perełkami jak STALCRAFT lub Outpath: First Journey, aczkolwiek czasami trafi się coś z kategorii "całkiem, całkiem".
Takim tytułem jest Sketch Crawler od niezależnego twórcy Koan. Gra "kosztuje" okrągłe zero złotych i jest już z nami ponad miesiąc; debiut w ramach wczesnego dostępu miał miejsce 14 listopada 2022 r. i od tego momentu Sketch Crawler otrzymał kilka aktualizacji.
Sketch Crawler uruchomimy nawet na słabym PC
Odpaliłem grę na mocnym sprzęcie. To wygląda jakbym porywał się z miotaczem ognia na muszkę owocówkę, ponieważ… co tu dużo mówić: wymagania sprzętowe są – mówiąc dyplomatycznie – łaskawe.
Kilka słów o rozgrywce
W Sketch Crawler występuje polska wersja językowa, jednak jej obecność jest raczej symboliczna. Polecam zatem wersję angielską. Zanim przystąpimy do rozgrywki musimy uświadomić sobie, że jest to gra turowa. Wybieramy jeden spośród dwóch trybów: z ręcznym rysowaniem kart oraz bez tej funkcji. Tak. W Sketch Crawler mamy prosty edytor grafiki.
Wybieramy postać oraz talię kart ze specjalnymi właściwościami, z których musimy korzystać rozsądnie. Plansze są generowane proceduralnie, więc za każdym razem czeka na nas coś innego, jednakże zawsze będą nam towarzyszyć wrogowie. Jak z nimi walczymy? A właśnie za pomocą naszych kart albo... ucieczki. Ewentualnie można znaleźć złoty środek i zastawić pułapkę, na którą wejdzie nieprzyjaciel. Opcji jest tu całkiem sporo.
Sketch Crawler ma prostą i uroczą oprawę graficzną. Lekki i przyjemny charakter tej gry to doskonały sposób na "zmarnowanie" kilku godzin. Twórcy zalecają, by korzystać z trybu, w którym rysujemy własne karty: to jest właśnie unikalna cecha tej produkcji. Polecam, samemu nie będąc wielkim fanem gier karcianych.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii