Świat Dysku: Ankh-Morpork, czyli Pratchett na stole

Do mariażu planszówek z innymi gałęziami kultury mieliśmy do czynienia wielokrotnie, co już nie raz, ku uciesze licznych fanów gier bez prądu, zaowocowało tytułami, które na stałe zagościły na naszych stołach. Jedną z nich jest bez wątpienia wydana na polskim rynku w 2012 roku sumptem wydawnictwa Phalanx - Świat Dysku: Ankh-Morpork.

Świat Dysku: Ankh-Morpork, czyli Pratchett na stole
chmod700
SKOMENTUJ

Zawartość pudełka prezentuje się przyzwoicie. W środku znajdziemy blisko czterdzieści drewnianych pionków, ponad sto trzydzieści kart, dwunastościenną kostkę, pięćdziesiąt żetonów przedstawiających monety, instrukcję oraz planszę demonstrującą uroki miasta Ankh-Morpork. Co ciekawe autorem ilustracji na planszy oraz kartach jest Paul Kidby, znany miłośnikom Pratchetta z okładek jego książek począwszy od 1995 roku. Zatem, zresztą słusznie, można spodziewać się, że klimat towarzyszący powieściom ze Świata Dysku został zachowany. W parze ze znakomitymi grafikami idzie rewelacyjne tłumaczenie na kartach, którego co prawda nie uraczymy zbyt wiele jednak każdemu opisowi towarzyszy namacalna atmosfera literackiego oryginału. Co prawda by dobrze się bawić znajomość książek nie jest wymagana jednak miłośników oryginału kilkukrotnie rozbawią trafne nawiązania do znanych postaci. Dlatego też nikogo nie powinno dziwić, że pojawienie się Rincewinda zwiastuje jedynie rosnący chaos na planszy, od Bibliotekarza dostaniemy dodatkowe cztery karty na rękę, zaś Bagaż niechybnie pożre nam jedną z nich.

Świat Dysku: Ankh-Morpork jest grą przeznaczoną dla dwóch do czterech graczy, którzy wcielają się w jedną z siedmiu postaci. Reguły rządzące omawianym tytułem są łatwe do przyswojenia i po jednokrotnym przeczytaniu kilkustronicowej instrukcji nie będziemy musieli do niej wracać, tym bardziej, że każdy z graczy otrzymuje kartę pomocy z informacjami o wszystkich możliwych akcjach, poszczególnymi warunkami zwycięstwa oraz opisem dzielnic. Z początku warto poświęcić kwadrans na pierwszą rozgrywkę w celu utrwalenia zasad, każda kolejna, pozbawiona dłuższych przestojów, trwać będzie zazwyczaj od trzydziestu do sześćdziesięciu minut. Partię rozpoczynamy losując bohatera i ważne jest by nie zdradzać pozostałym graczom przydzielonej roli gdyż z każdą z nich, za wyjątkiem trzech lordów, związane są inne kryteria sukcesu. Raz wystarczy zgromadzić odpowiednio dużo złota, bądź wpływów w mieście, podczas gdy wcielając się na przykład w Komendanta Vimesa będziemy przeszkadzać pozostałym aż do momentu wyczerpania wszystkich kart Akcji. Istotnym jest by zbyt prędko nie zdradzić przed pozostałymi swoich zamiarów gdyż możemy wówczas szybko stać się celem naprędce sklecionego sojuszu. Sama rozgrywka, w uproszczeniu, polega na zajmowaniu kolejnych dzielnic swoimi agentami co umożliwiają zagrywane karty. Jeżeli nikt z planszówkowej braci na początku swojej tury nie ogłosi zwycięstwa przed wybraniem dostępnych kart Akcji wówczas partia się kończy, a my podliczamy punkty za to co udało się nam do tej pory wskórać.

Obraz

Świat Dysku w zależności od ilości graczy wymaga nieco odrębnej postawy do potyczki. Przy dwóch uczestnikach możemy sobie pozwolić na bardziej strategiczne podejście podczas gdy w czteroosobowym gronie nasze dążenie do panowania nad miastem z coraz szerszym uśmiechem na twarzy  może, siłą rzeczy, pokrzyżować więcej osób. Całe szczęście sposobności do rewanżu dostaniemy aż zbyt wiele. Niestety czasami bywają rozgrywki, którymi rządzi totalny chaos i można odnieść wrażenie, że nasz wpływ na wydarzenia na planszy jest kosmetyczny. Niemniej jednak miłośnicy negatywnej interakcji będą czuli się spełnieni niczym pszczoła zapylająca kolejne kwiaty, gdyż udaremnić plan przeciwnikowi przychodzi chwilami bardziej naturalnie niż oddychanie. Tak czy inaczej każda partia dostarcza sporo rozrywki i dobrego humoru, niezależnie od ilości graczy, co zawdzięczamy zarówno mechanice tytułu jak i zabawnej oprawie graficznej.

Wykonanie gry stoi na wysokim poziomie – karty, choć cienkie, są dość sztywne i wytrzymają niejedną batalię, aczkolwiek zaopatrzenie się w odpowiednie koszulki może być dobrym pomysłem bo omawiana pozycja dosyć często gości na planszówkowym stole i nie zapowiada się by miało to ulec zmianie. Drewniane pionki prezentują dosyć wysoką jakość i po kilkunastu potyczkach wciąż wyglądają jakby były świeżo wyjęte z pudełka.

Świat Dysku: Ankh-Morpork to tytuł zabawny, czerpiący pełnymi garściami z twórczości angielskiego pisarza, a mimo to nie wymagający znajomości oryginału by świetnie się bawić przez przynajmniej godzinę. Mówi się, że Pratchetta albo się lubi albo nie zna - recenzowana gra może przyczynić się do jeszcze większego spopularyzowania cyklu, który tak celnie opisuje nasz realny świat w krzywym zwierciadle. I choć czasami dokucza nadmierna losowość to jeszcze nie zdarzyło się by spotkanie przy ów pozycji zakończyło się po jednej partii, a sama walka o wpływy w mieście nierzadko dostarcza masy pozytywnych emocji.

Zawartość pudełka prezentuje się przyzwoicie. W środku znajdziemy blisko czterdzieści drewnianych pionków, ponad sto trzydzieści kart, dwunastościenną kostkę, pięćdziesiąt żetonów przedstawiających monety, instrukcję oraz planszę demonstrującą uroki miasta Ankh-Morpork. Co ciekawe autorem ilustracji na planszy oraz kartach jest Paul Kidby, znany miłośnikom Pratchetta z okładek jego książek począwszy od 1995 roku. Zatem, zresztą słusznie, można spodziewać się, że klimat towarzyszący powieściom ze Świata Dysku został zachowany. W parze ze znakomitymi grafikami idzie rewelacyjne tłumaczenie na kartach, którego co prawda nie uraczymy zbyt wiele jednak każdemu opisowi towarzyszy namacalna atmosfera literackiego oryginału. Co prawda by dobrze się bawić znajomość książek nie jest wymagana jednak miłośników oryginału kilkukrotnie rozbawią trafne nawiązania do znanych postaci. Dlatego też nikogo nie powinno dziwić, że pojawienie się Rincewinda zwiastuje jedynie rosnący chaos na planszy, od Bibliotekarza dostaniemy dodatkowe cztery karty na rękę, zaś Bagaż niechybnie pożre nam jedną z nich.

Świat Dysku: Ankh-Morpork jest grą przeznaczoną dla dwóch do czterech graczy, którzy wcielają się w jedną z siedmiu postaci. Reguły rządzące omawianym tytułem są łatwe do przyswojenia i po jednokrotnym przeczytaniu kilkustronicowej instrukcji nie będziemy musieli do niej wracać, tym bardziej, że każdy z graczy otrzymuje kartę pomocy z informacjami o wszystkich możliwych akcjach, poszczególnymi warunkami zwycięstwa oraz opisem dzielnic. Z początku warto poświęcić kwadrans na pierwszą rozgrywkę w celu utrwalenia zasad, każda kolejna, pozbawiona dłuższych przestojów, trwać będzie zazwyczaj od trzydziestu do sześćdziesięciu minut. Partię rozpoczynamy losując bohatera i ważne jest by nie zdradzać pozostałym graczom przydzielonej roli gdyż z każdą z nich, za wyjątkiem trzech lordów, związane są inne kryteria sukcesu. Raz wystarczy zgromadzić odpowiednio dużo złota, bądź wpływów w mieście, podczas gdy wcielając się na przykład w Komendanta Vimesa będziemy przeszkadzać pozostałym aż do momentu wyczerpania wszystkich kart Akcji. Istotnym jest by zbyt prędko nie zdradzić przed pozostałymi swoich zamiarów gdyż możemy wówczas szybko stać się celem naprędce sklecionego sojuszu. Sama rozgrywka, w uproszczeniu, polega na zajmowaniu kolejnych dzielnic swoimi agentami co umożliwiają zagrywane karty. Jeżeli nikt z planszówkowej braci na początku swojej tury nie ogłosi zwycięstwa przed wybraniem dostępnych kart Akcji wówczas partia się kończy, a my podliczamy punkty za to co udało się nam do tej pory wskórać.

Obraz

Świat Dysku w zależności od ilości graczy wymaga nieco odrębnej postawy do potyczki. Przy dwóch uczestnikach możemy sobie pozwolić na bardziej strategiczne podejście podczas gdy w czteroosobowym gronie nasze dążenie do panowania nad miastem z coraz szerszym uśmiechem na twarzy  może, siłą rzeczy, pokrzyżować więcej osób. Całe szczęście sposobności do rewanżu dostaniemy aż zbyt wiele. Niestety czasami bywają rozgrywki, którymi rządzi totalny chaos i można odnieść wrażenie, że nasz wpływ na wydarzenia na planszy jest kosmetyczny. Niemniej jednak miłośnicy negatywnej interakcji będą czuli się spełnieni niczym pszczoła zapylająca kolejne kwiaty, gdyż udaremnić plan przeciwnikowi przychodzi chwilami bardziej naturalnie niż oddychanie. Tak czy inaczej każda partia dostarcza sporo rozrywki i dobrego humoru, niezależnie od ilości graczy, co zawdzięczamy zarówno mechanice tytułu jak i zabawnej oprawie graficznej.

Wykonanie gry stoi na wysokim poziomie – karty, choć cienkie, są dość sztywne i wytrzymają niejedną batalię, aczkolwiek zaopatrzenie się w odpowiednie koszulki może być dobrym pomysłem bo omawiana pozycja dosyć często gości na planszówkowym stole i nie zapowiada się by miało to ulec zmianie. Drewniane pionki prezentują dosyć wysoką jakość i po kilkunastu potyczkach wciąż wyglądają jakby były świeżo wyjęte z pudełka.

Świat Dysku: Ankh-Morpork to tytuł zabawny, czerpiący pełnymi garściami z twórczości angielskiego pisarza, a mimo to nie wymagający znajomości oryginału by świetnie się bawić przez przynajmniej godzinę. Mówi się, że Pratchetta albo się lubi albo nie zna - recenzowana gra może przyczynić się do jeszcze większego spopularyzowania cyklu, który tak celnie opisuje nasz realny świat w krzywym zwierciadle. I choć czasami dokucza nadmierna losowość to jeszcze nie zdarzyło się by spotkanie przy ów pozycji zakończyło się po jednej partii, a sama walka o wpływy w mieście nierzadko dostarcza masy pozytywnych emocji.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne