Stworzyłem sobie na pulpicie folder dla gierek, które bardzo lubię
Ostatnio skończyłem czytać wykład "W Mgnieniu Oka" autorstwa Waltera Murcha - montażysty i dźwiękowca odpowiedzialnego za postprodukcję m.in. Czasu Apokalipsy i dwóch ostatnich części cyklu Ojciec Chrzestny. Sama książka jest jedną z najważniejszych pozycji dla zainteresowanych montażem filmowym, jak głosi okładka - "a perspective on film editing" - czysto subiektywne spojrzenie doświadczonego człowieka. Bardzo interesująca, a momentami też zabawna lektura, szczerze polecam. A w sumie, to wiecie co było w niej najzabawniejsze?
11.08.2020 | aktual.: 11.08.2020 18:08
W dodatkowym fragmencie dopisanym z okazji wydania drugiej edycji książki, ten stary dziad Walter Murch - przypominam, facet z trzema Oscarami na swoim biurku - porównał gry wideo do maszyn wyświetlających soft-porn na ulicach Nowego Jorku pod koniec XIX-stego wieku.
No dobra, ale teraz z całym szacunkiem - w tym fragmencie autor opowiada o tym, jak prężnie rozwijała się kinematografia na przełomie wieków XIX/XX i widzi tu zaskakujące podobieństwo do momentu w jakim gry wideo wówczas się znajdowały, w roku 2001. Wiecie, każdy od czegoś musiał zacząć, nawet jeśli muszą to być niezbyt wysokiej jakości obrazy przypominające kobiece biusty. A tutaj nawet Murch wieszczy koniec filmu i rozwój nowych technik opowiadania historii!
Aha, no i tak:
W ciągu ostatniego roku moje zainteresowanie grami komputerowymi spadło z poziomu codziennego przeglądania prasy branżowej do poziomu zrezygnowanego spojrzenia na nagłówki z Kotaku i Polygamii, które, szczęśliwie czy nie, nadal pojawiają się w moim feedzie na Facebooku. Jest 11 sierpnia 2020 roku, gdzie stoimy?
Widzę zapowiedź Suicide Squad od Rocksteady, fajnie, lubiłem gry Rocksteady. Widzę, że powstaje remake THPS, więc z tego powodu oczywiście się jaram. Widzę też kolejne zapowiedzi Cyberpunka i konsol nowej generacji, patrząc się jednocześnie w straszliwym żalu na niewzruszone ceny Switcha.
O, czekajcie, wiem też, że niektórzy ludzie naprawdę nie lubią gier wideo, branży, The Last of Us Part II, designu nowych konsol, i tak dalej.
A, właśnie, stworzyłem na pulpicie ten folder dla gierek, które bardzo lubię.
Mam tam w środku gry z ostatniego charytatywnego bundle'a na platformie itch.io. W środku folderu jest na razie: Night in the Woods autorstwa ś.p. Aleca Holowki, wakacyjne vibe'y z Wide Ocean Big Jacket i nieukończone jeszcze Celeste. Serio bardzo mi się podobają, można mi wierzyć na słowo. Nuclear Throne też było w bundle'u i też lubię, ale przecież nie aż tak, żeby włożyć skrót tej gry do mojego folderu. Trochę offtop, ale lubię też Rocket League, tylko ostatnio trochę za bardzo je lubiłem i staram się zachować jakąś kulturę grania po 1,200 godzinach grindu, dlatego jeszcze nie ma na to miejsca w moim folderze dla gierek, które bardzo lubię.
No a poza tym to nic ciekawego u mnie, a co u was? Na Polygamii dalej jest ta brzydka czcionka bezszeryfowa, przez którą nic nie da się przeczytać, co?