StarCraft 2 po sieci okiem graczy z trzeciej ligi

Czy StarCraft II jest przyjazny nowym graczom? Czy weterani jedynki mają czego tu szukać po latach "abstynencji" od tytułu Blizzarda?

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Nasze wrażenia z kampanii dla pojedynczego gracza przeczytacie tutaj

StarCraft II już w dniu premiery ściągnął rzeszy graczy do sklepów. Wielu z nich jednak interesuje jedynie kampania. A co z trybem sieciowym? Warto się nim zainteresować, nawet jeśli się nigdy nie było wymiataczem w jedynce? Postanowiliśmy to sprawdzić. Z jednej strony ja, Paweł Płaza, który nigdy w StarCrafta nie grał namiętnie, a z drugiej Konrad Hildebrand, weteran kampanii StarCrafta I i II, który jednak po sieci grał dawno. Ciekawe, jak takie dwie lamy sobie poradzą w bezpośrednim starciu.

Mecz 0: Menu

PP: Wyjaśnienie i zachwyt na początek. Wyjaśnienie: gram na koncie Sławka. Niestety, można założyć tylko jeden profil i jest on na zawsze, więc zmienić nicka nie mogę. Trochę nieswojo się czuję grając pod cudzym, ale cóż, przynajmniej moje porażki nie splamiły mego konta. A było ich trochę - pierwsze pięć meczy na Battle.net, to mecze "pozycjonujące", więc przeciwnicy nie muszą być dostosowani do naszego poziomu.

A teraz zachwyt: Battle.net 2 jest cudownym dziełkiem, jeśli idzie o interfejs sieciowy. Wszystko jest przejrzyste, a każdy element, w tym nawet okienko wyszukiwania graczy, odpowiednio dopasowany do reszty. No i, wyłączając jeden raz, nie natknąłem się na problemy z połączeniem. Moje oczarowanie jest tym większe, że w pamięci mam niedawne mordowanie się z trybem sieciowym gier z serii Total War i od Paradoksu.

Mecz 1: Spam Marines

PP: Mecze z Konradem są walką bratobójczą - człowiek przeciw człowiekowi. Mój wybór Terran jest oczywisty - to chyba najprostsza rasa dla początkującego. Ale Ty Konrad? Nie lubisz Protossów lub Zergów?

KH: W jedynkę najwięcej grałem Zergami, tutaj wybrałem Terran, bo ich dzięki kampanii najlepiej znam i mniej więcej wiem, która jednostka do czego służy. Kierowanie inną rasą byłoby jeszcze większą porażką w moim wykonaniu.

PP: Nie przesadzasz? Konrad! Przecież rasy ponoć nie różnią się jakoś znacząco od jedynki.

KH: I tak, i nie - po prostu jeszcze nie miałem czasu aby ogarnąć, do czego właściwie można wykorzystać Królową i pozostałe nowe jednostki. Już mi wystarczy, że nie wiem właściwie do czego służą Marauderzy. Traktować je jak dużych Marines czy małe czołgi?

PP: Jak zbędny wydatek, przynajmniej wg mnie. Nie mogę znaleźć odpowiedniego zastosowania dla nich. Czytając parę porad zaskoczyło mnie, że Marines stawiano w pewnych sytuacjach wyżej od np. fabryki pojazdów. Z tego powodu postanowiłem nimi zaspamować. I chyba Marauderzy ci nie pomogli w ich odparciu.

KH: Trochę pomogli, ale w sytuacji gdy było ich 6 przeciwko 30, to co mogli poradzić.

PP: Coś chyba masz wewnętrzny opór przed spamowaniem, bo coś z oporem ci szło produkowanie na masę tych Marauderów. Z drugiej strony, mogłeś mnie zaskoczyć wtedy zróżnicowaną armią. Spam czy zróżnicowanie?

KH: Myślę, że na naszym poziomie umiejętności zdecydowanie spam. Im większa wiedza, tym można sobie pozwolić na większe wyrafinowanie taktyk i zróżnicowanie jednostek. Dobry gracz z łatwością skontrowałby Twoją masę Marines, ja po prostu rozłożyłem ręce.

PP: I tym razem zdecydowanie wygrał spam. W drugim meczu było już trochę inaczej.

Mecz 2: Bitwa o Skałę

KH: Po pierwszym meczu wiedziałem, że lubisz produkować masy Marines. Oczywistą kontrą są dla nich Helliony, tyle że znowu - za mało ich wyprodukowałem. Po spaleniu pierwszych kilkunastu jednostek i tak się wywróciłem na kolejnych 30.

PP: Tyle że i tak to był poboczny epizod, bo w tym meczu postanowiłem zaspamować w powietrzu. Pech chciał, że przez chwilę, zupełnie niespodziewanie, Ty zacząłeś mnie nękać lotniczą jednostką.

KH: Za każdym razem, jak widzę z jaką łatwością Banshee szatkują robotników, nie mogę wyjść ze zdumienia. Tylko że znowu - zamiast do końca zbombardować twoje pola minerałów, zająłem się wykańczaniem z ukrycia twoich Marines. Jednocześnie dowiedziałem się, że zacząłeś produkować Battlecruisery i tylko jęknąłem w duchu, że gra wchodzi w najgorszy dla mnie etap. Jednakże zamiast się łamać, postanowiłem zacząć masową produkcję Vikingów.

PP: Gdybym tylko głupi wiedział, że za pomocą jednego ulepszenia bazy można odsłonić dany fragment mapy z zakamuflowanymi jednostkami, to byś posmakował rakiet... Dobrze, że te Banshee nie mogą atakować powietrze - powietrze, bo to byłoby już przegięciem.

KH: Ale po chwili i tak miałeś już Ravena, dzięki któremu je wykryłeś i przepędziłeś. Teraz zaczął się jednak kolejny wyścig z czasem - co zrobić, abyś nie zdołał zgromadzić zbyt wielu krążowników? Gdy tylko zebrałem wystarczającą ilość Vikingów, namierzyłem twoje statki i wyruszyłem. Być albo nie być. Krążowniki szybko spadły, nadleciałem nad świeżo otwartą bazę i siup, Vikingi lądują, zaczynają ostrzał i bazy nie ma. Wielki sukces strategiczny, którego nie byłem w stanie, po raz kolejny, wykorzystać.

PP: A tam wykorzystać, po prostu kolejne Battlecruisery nasłałem na Ciebie. Stary dobry spam. A że jeszcze Vikingi nie mogły atakować będąc na ziemi! Cudo!

KH: Ano, to największy brak w nowej terrańskiej armii. Są niby Thory, ale one średnio sprawdzają się przeciwko dużym jednostkom latającym.

StarCraft 2 - bitwa powietrzna

KH: Tutaj duch po raz kolejny we mnie podupadł - obrony przeciwlotniczej zero, wystarczyło mnie dobić kolejnymi statkami. Znowu, lepszy gracz jakoś by zrównoważył krążowniki Ghostami czy czymkolwiek innym.

PP: I Ghost pupa, gdy krążowników kupa  W kolejnej grze już wróciliśmy, częściowo, na ziemię.

Mecz 3: Deus Ex Machina

KH: Byłem pod wielkim wrażeniem ogromu zniszczeń jakiego można dokonać przy użyciu kilku Banshee, a także faktu, ze nie korzystałeś z żadnych detektorów ani nie postawiłeś żadnej wieżyczki. Postanowiłem więc zagrać va banque i jak najszybciej wybudować kilka bombowców i prawie by mi się udało, gdybym nie zaniedbał obrony.

PP: Ja tym razem urozmaiciłem spam Marines dodatkowym spamem Reaperów. Całkiem niezłe jednostki tak swoją drogą. I przydały się do szybkiego ataku. Kiedy bowiem postanowiłeś zagrać Banshee, to ja postanowiłem, że pociągnę Ciebie w nicość ze sobą. Wysłałem więc całą swoją armię na twoją opustoszałą bazę. W efekcie żaden z nas nie ugrał nic, bo obydwaj, po stratach, poradziliśmy sobie z atakami. Byliśmy w punkcie wyjścia.

KH: Ja byłem ciut do przodu, bo miałem druga bazę przy złotych minerałach, ale i tak nie potrafiłem wykorzystać tej przewagi. Tym bardziej, ze postanowiłem powrócić do taktyki, która już dwa razy wcześniej nie dała mi żadnego sukcesu: Marines i Marauderzy!

PP: To było bardzo miłe z twojej strony. Spam Marines i Reaperami dał efekty przy drugim ataku i odrzuciłem Ciebie z okolic mojej bazy, gnając hen pod owe złote minerały. A tam dopisało ci szczęście... Deus Ex Machina. Straciłem połączenie.

KH: Tak, tym sposobem Bogowie Internetu uratowali mnie przed trzecią porażką z rzędu. Tylko nie wiem co to za zwycięstwo.

PP: To remis! Po tych trzech meczach postanowiliśmy solidarnie, jak GC z Poly, zawalczyć 2 na 2. Coś nie byłeś optymistycznie nastawiony do tej potyczki.

Mecz 4: Jednak trza mierzyć zamiary podług sił KH: Skoro prawie trzy razy przegrałem, to trudno liczyć na zwycięstwo drużyny dwóch świeżaków. Rzeczywistość jednakże przerosła moje oczekiwania!

PP: Tak, to był krótki mecz, ale jakże zaskakujący. Najpierw Bogowie Internetu ponownie pomogli Konradowi, i tym samym mi, rozłączając jednego przeciwnika. Ale koniec końców to chyba nam na dobre nie wyszło...

KH: Zdecydowanie dać się rozjechać jednemu graczowi w ciągu 10 minut, to nie jest coś, czym powinniśmy byli się chwalić.

PP: Dlatego się nie chwalimy. Wręcz przeciwnie, nawet o tym nie napiszemy. Ani nie wrzucimy screenów. Ani nawet filmiku!

Filmik macie poniżej.

StarCraft 2 - masakra

PP: Jestem trochę bardziej optymistycznie nastawiony od Konrada. Kto wie, może zdecyduję się parę miesięcy pograć. Przegrywając i wygrywając w StarCrafcie 2 czułem się, jakbym znowu grał w WarCrafta III. Owszem, gry to odmienne, ale to nadal Blizzard i doświadczenie rywalizacji podobne. A że to trudna dla początkującego gra? Cóż, miejmy nadzieję, że takich lam, jak my, jest na tyle dużo, aby mogły wspólnie grać, zostawiając maniaków im samym sobie.

A na koniec, nasze APM:

Trochę nam brakuje do tego poziomu:

Korean Gamers: APM Demonstration

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne