Star Wars Eclipse ma być grą akcji osadzoną w uniwersum Gwiezdnych Wojen, czyli jednej z najsilniejszych marek filmowych (i nie tylko) na świecie. Problem w tym, że choć gra została już oficjalnie zapowiedziana, nadal niewiele o niej wiadomo. Plotka głosi, że mimo upływającego czasu, produkcja nadal jest niegrywalna.
Informację o nie najlepszej kondycji Star Wars Eclipse podał w świat Tom Henderson, dziennikarz znany z dzielenia się zakulisowymi wieściami. Jego zdaniem Quantic Dream ma problemy związane z produkcją gry. I to nie tylko na jednym polu.
Zdaniem Toma Hendersona problemem jest niezbyt przyjemna atmosfera pracy, która przekłada się na dużą rotację w zespole. Ale to nie wszystko. Star Wars Eclipse miało być początkowo grą MMO o nazwie roboczej Project Karma. Firma chciała stworzyć tytuł w porozumieniu z Sony. Japończycy postawili jednak na Detroit: Become Human, a Karmę zepchnięto na boczny tor.
Według niektórych źródeł z czasem zdecydowano się wykorzystać elementy stworzone na rzecz kosmicznego MMO, by stworzyć nową grę w świecie Star Wars.
Problemy deweloperów dotyczą nawet podstaw, czyli silnika. Według Hendersona Beyond: Two Souls i Detroit: Become Human były grami utrzymanymi w kinowym charakterze, ponieważ wewnętrzny silnik studia nie radzi sobie z dużymi planszami i został zaprojektowany do wyświetlania niewielkiej liczby elementów.
Tryb wieloosobowy również nie działa najlepiej. To pierwszy raz, gdy studio tworzy grę wieloosobową. Jeśli wierzyć plotkom, właśnie z powodu problemów z silnikiem Sony nie zdecydowało się na tworzenie Project Karma we współpracy z Quantic Dream.
Z tego samego powodu gra ma być nadal niegrywalna mimo 18 miesięcy pracy nad tytułem. Finalna wersja gry ma pojawić się na rynku na przełomie 2024/2025 roku. Jest więc sporo czasu na to, by naprawić wszystkie usterki.