Soundtrack Mojej Ucieczki #8 – Spec Ops: The Line
Sugestię że soundtrack z tego tytułu nadaje się do przeglądu dał jeden z czytelników już jakieś parę miesięcy temu. Posłuchałem, niezły – pomyślałem.
22.10.2019 | aktual.: 15.10.2020 11:08
Spodziewałem się jakiś bliżej niezidentyfikowanych industrialowych dźwięków w około rockowej zupie rodem z heroic shooterów. Dostałem coś zupełnie innego, ambitniejszego, ale żeby całkowicie zrozumieć ten tytuł musiałem zagrać. I tak grałem, przez miesiąc z przerwami, dopóki nie zrobiłem 100% w tej grze. Teraz z całą stanowczością mogę polecić i stwierdzić, że warto było. Fabuła i narracja to temat na osobny wpis, ale ogólnie można to określić jako Jądro Ciemności i Czas Apokalipsy w Dubaju.
Czy w ogóle pamiętasz po co tutaj jesteśmy?
Zaczyna się dosyć klasycznie od kliszy filmów wojennych z Czasu Apokalipsy, Plutonu czy Full Metal Jacket. Mamy gadatliwych i śmieszkujących typowych amerykańskich żołdaków, którzy niosą sprawiedliwość na swoich bagnetach i karabinach, rzucając przy okazji suchymi one-liner’ami. Ta część gry jest muzycznie okraszona licencjonowanymi utworami z epoki, psychodelicznym rockiem, dającym poczucie, że rozwałka nie jest na serio. Kto dotrwa do sceny z ostrzeliwania wieży radiowej z helikopteru ten zrozumie.
Spec Ops The Line OST: Stormy High (Black Mountain)
Spec Ops The Line OST: The Black Angels - Bad Vibrations
Jak wielu amerykanów dziś zabiłeś?
Przemierzając świat gry cały czas towarzyszy nam fajny środowiskowy post-rockowy ambient, który zupełnie nie kojarzyłby się z pustynnymi przestrzeniami Dubaju – a jednak, działa. Pomimo prażących promieni słońca w mieście pustyni oraz pojawiających się od czasu do czasu burzy piaskowych dźwięki są zimne, niepokojące, chłodne i kontrastujące. Dużo reverbu i durowych akordów. Polecam delektować się tymi brzmieniami na słuchawkach. Trochę to relaksujące, a trochę niepokojące. Warto wspomnieć, że Mogwai miał w tej ścieżce dźwiękowej swoje przysłowiowe 5 minut. w praktyce 8 min, bo to w końcu kawałek post-rockowy.
Spec Ops: The Line OST - The Atrium
Szczególnie sugestywny klimat jest kiedy przemierzamy ciemne i zakurzone ruiny pełne zniszczeń… i zwłok mieszkańców miasta. Wtedy robi się niepokojąco, a do akcji (tej muzycznej) wkraczają cięższe brzmienia i ogólnie rzecz biorąc nie pozostawiają jeńców. Industrial, prosto, mechanicznie, tak aby przyspieszyć akcję serca i rozwałkę na ekranie. Ruchy stają się szybkie, zautomatyzowane, a my liczymy tylko headshoty i ilość pozostałych w magazynku naboi. Amunicja to wszakże towar deficytowy w zrujnowanym kataklizmem mieście. Życie cywili niestety już nie.
Spec Ops: The Line Combat OST - Scout Tactical
Linia została przekroczona
W pewnym momencie z nieba spada biały fosfor, a Ty już wiesz że jesteś w punkcie bez powrotu. Linia została przekroczona. Wszelkie próby stłumienia emocji i akceptacji następstw swoich czynu powodują rosnącą izolację, agresję, szaleństwo i halucynację. Wiesz, że niezmiennie kroczysz w kierunku serca ciemności, a muzyka ciągnie Cię za sobą nie pozostawiając miejsca na krok w tył. Jesteś owładnięty chęcią zemsty, która nawet nie pamiętasz skąd się wzięła. Bjork jako podkład muzyczny pustynnych halucynacji? W grze o strzelaniu? Proszę bardzo, na tym etapie już nic mnie nie zdziwi.
Spec Ops The Line OST: Bjork - Storm
Nadal jesteś dobrym człowiekiem
Spec Ops The Line Soundtrack - Truth Revealed (Clean Version)
Fosfor jest biały
A woda niebieska,
Witaj w Piekle Walker,
Przyszła na Ciebie kreska.
A teraz zagraj sam w ten tytuł co najmniej dwa razy i zastanów się nad tym co zobaczyłeś. A jeśli nie masz czasu to poświęć chociaż godzinę na słuchanie Soundtracka. Leżąc na piasku. W ciemność. Na tle płonącego miasta. Ikoniczny przykład gry niedocenionej. Żałuje że musiała czekać na moją uwagę lat. Skończyłem, a nadal o niej myślę. Czy czujesz się już jak bohater?