W wywiadzie dla Game Industry, Andrew House, szef europejskiego oddziału Sony wyraził się bardzo entuzjastycznie na temat pomysłu EA:
Jeśli chodzi o pobieranie opłat za odblokowywanie sieciowych elementów gry, jesteśmy jak najbardziej za i rozważamy podobne rozwiązanie dla naszych treści. House od razu jednak dodaje, że nie należy tego utożsamiać z pobieraniem opłat za zwykłe granie po sieci - czyli płatny PSN. Zamiast tego Sony zamierza wynajdować na tyle zróżnicowane opcje monetyzacji usługi, aby dotrzeć do różnorodnych klientów.
Oczywistym staje się, że błędem jest stosowanie podejścia "jeden-rozmiar-dla-wszystkich" względem naszych użytkowników. Sieć naturalnie prowadzi cię do różnych modeli biznesowych. Tworzenie wielu opcji dla klientów jest właściwą drogą i wydawcy podchwytują ten pomysł. "Jeden-rozmiar-dla-wszystkich" to oczywista aluzja do Xbox Live i finansowego modelu Microsoftu. Granie po sieci za pośrednictwem PSN jest darmowe i trudno sobie wyobrazić, aby Sony chciało z dnia na dzień zacząć pobierać za to opłaty. Dlatego szuka innych sposobów zarobku: PSN Plus czy właśnie pobieranie opłat od osób, które kupują gry na rynku wtórnym.
[via GamesIndustry]
Konrad Hildebrand