SkateBIRD obiecywał Steamowe klucze, więc Epic odmówił wydania gry
„Skupiamy się na tytułach na wyłączność”, powiedzieli.
Newsy o Epicu są zawsze kontrowersyjne, ale ciężko, aby takie nie były. Wiadomo, polityka firmy nastawiona na zawłaszczanie gier na czasową wyłączność (ostatnio do tego grona dołączył Mechwarrior 5: Mercenaries) często odbija się głośnym echem złości wśród graczy. Czy to preferujących Steama, czy nie. A już zwłaszcza tych, którzy na przykład wspierali grę w ramach crowdfundingu, jeśli obiecywano im klucze na platformę Gabena, a koniec końców jeszcze długo obejdą się smakiem, jak to miało miejsce w przypadku takiego Outer Wilds czy też nigdy niekończącej się opowieści w postaci Shenmue 3. W dodatku wyprzedaże im nie wychodzą. Choć może powinnam napisać wyprzedaż, bo zrobili dotychczas jedną konkretną. Więc, jak to stwierdził Adam – „Epic szatany”.
Tym razem mowa o SkateBIRD - małej, ale całkiem uroczej grze niezależnej. Indyk o ptaszkach (ha! ale śmiesznie) mógł podzielić los innych tytułów na wyłączność Epica, ale historia skończyła się trochę inaczej.
SkateBIRD does a kick-starter (Official Trailer)
Megan Fox (nie mylić z TĄ Megan Fox), założycielka studia robiącego grę, opublikowała na Twitterze posta, w którym ujawniła, że na pytanie o wydanie grę na Epic Store uzyskała odpowiedź odmowną.
Fox zwróciła jednocześnie uwagę, że odpowiedź została napisana w taki sposób, jakby po prostu Epic nie chciał ich gry w swoim sklepie i akurat znalazł wygodną wymówkę.
Oczywiście wizerunkowo odbija się to na nich negatywnie. Deweloperka zapytana o to, czy żałuje w takim razie, że wpisała w Kickstarterze klucze na Steama, odpowiedziała, że nie, wrzucając też przy okazji gifa ze słodkim Joeyem.
Odpowiedź Epica jednak i tak odbija się negatywnie na społeczności twórców niezależnych, którym zamykają furtkę na szersze docieranie do graczy. Twórcy Fortnite'a tym samym podtrzymują wcześniejsze deklaracje, że zamierzają się skupiać na grach na wyłączność. I zapewne to się nie zmieni.
Tatiana Kowalczyk