Sega nie radzi sobie najlepiej

Sega nie radzi sobie najlepiej

Sega nie radzi sobie najlepiej
marcindmjqtx
01.08.2009 20:53, aktualizacja: 14.01.2016 15:15

O ile naprawdę staram się Segę lubić i jest dla mnie jedną z firm, których nazwa stanowi synonim konsolowej zabawy, to ostatnio niestety trzeba obiektywnie przyznać, że coraz ciężej o znakomite gry właśnie z tej wytwórni. Nie wspominam już o tak błyskotliwych działaniach, jak zupełne olewanie tematu tak wyczekiwanej przez wielu Yakuzy 3. Poprzednik się nie sprzedał? No pewnie, kto wydaje gry bez żadnej promocji i licencji na niemal martwą konsolę, ten musi się liczyć z efektem. Ale dość narzekania, spójrzmy jak stoi Sega pod względem finansowym - sprawozdanie za pierwszy kwartał już zostało opublikowane. I nie jest wesoło. Sprzedaż na poziomie 60 miliardów jenów to spadek o 19% w stosunku do roku ubiegłego. Na szczęście (?) nie powiększyły się straty, które są na stałym poziomie 10 miliardów jenów. Co może wydać się dziwne, największym rynkiem dla Segi jest właśnie Europa.

Przy okazji podano też sprzedaż dla kilku wydanych ostatnio tytułów:

  • The Conduit - 150,000
  • Virtua Tennis 2009 - 790,000

Jeśli w tym pierwszym wypadku to ilość, która trafiła do klientów, a nie do sklepów, to jak na poważną grę na Wii jest nieźle. Virtua Tennis 2009 zaś otrzymał niezłe recenzje, a i wydany został na niemal wszystko, co się rusza. Co smutne, w chwili obecnej dla Segi rynek gier wideo jest mniejszy, niż pachinko i to ten oddział firmy zanotował większą sprzedaż mimo, że działa praktycznie jedynie na rynku japońskim. Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja.

[via Gamasutra]

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)