Sega ma domeny zwiastujące remaster Shenmue. Czas na zapowiedź
Ileż można się namyślać!?
Gdyby sytuacja miała rozwinąć się po mojej myśli, mniej więcej w okolicach połowy roku dostalibyśmy remaster dwóch części Shenmue, który byłby przygotowaniem gruntu pod grudniową premierę trójki. Umówmy się, że pomimo sympatii, jaką niektórzy z nas (gdyby nie "makaron" serię NBA 2K poznałbym dużo później) darzą Dreamcasta, trudno powiedzieć, że konsola Segi była obowiązkowym sprzętem w pokoju gracza na przełomie tysiącleci. Gdyby tak było, konkurencja pomiędzy producentami sprzętu pewnie byłaby dziś ciekawsza. Ale to był koniec hardware'u od Segi. Ostatni Dreamcast zjechał z taśmy produkcyjnej zaledwie półtora roku od premiery konsoli.
Dziwnie byłoby zaczynać swoją znajomość z serią od trzeciej części. Ta prawda jest uniwersalna dla każdego tasiemca (z wyłączeniem gier sportowych), ale fakt, że mówimy o perełce ze sprzętu, który zniknął zanim na dobre mógł się rozkręcić, sprawia, że tym bardziej nie rozumiem ociągania się Segi z zapowiedzią przeniesienia korzeni Shenmue na współczesne konsole.
Shenmue 3 Game Footage Compilation (Magic Monaco)
Taka decyzja nie musiała jeszcze być oczywistością, gdy Yu Suzuki zgłaszał się do firmy po licencję - trudno było oszacować czy projekt nie spali na panewce, gdy okaże się, że kult wokół Shenmue to zasługa głośnej, acz niewielkiej grupki graczy. Ale gdy zbiórka na Shenmue 3 pobiła - poprzednio dzierżony przez Bloodstained - rekord Kickstartera dla gry, która zebrała w serwisie najwięcej kasy, zielone światło dla remasterów zdawało się formalnością. Nie załapać się na taki hype wokół własnej marki?
Tymczasem jeszcze w maju ubiegłego roku słyszeliśmy jedynie, że Sega zdaje sobie sprawę z zapotrzebowania i bada możliwość przybliżenia początków serii współczesnemu graczowi. To samo zapowiadała zresztą jeszcze pod koniec 2015 roku. Teraz okazuje się, że w okolicach września zarejestrowała domeny, które bezpośrednio się do nich odnoszą: shenmuehd.com, shenmueRemastered.com i shemnuegame.com.
Optymista powie, że zapowiedź już blisko. Pesymista skontruje, że wrześniowa rejestracja nie znaczy jeszcze absolutnie nic. Bo może być częścią wciąż trwającego procesu namyślania się czy odświeżanie Shenmue 1 i 2 naprawdę ma biznesowy sens. Może być też zabezpieczeniem sobie własnego kąta w sieci, gdyby okazało się, że ma. Bo widzicie chyba literówkę w ostatniej nazwie domeny, prawda? Prawidłowa domena - shenmuegame.com - prowadzi do strony gry na Kickstarterze i nie należy do Segi.
A realista? W tej roli wystąpię ja. I będę potężnie zdziwiony jeśli do końca roku nie zagramy w te remastery. Inna rzecz, że w tegoroczną premierę Shenmue 3 nie wierzę. To zresztą kolejny powód, dla którego Sega powinna już smażyć te kotleciki. W innym razie pozostanie nam polowanie na Dreamcasta, emulacja, lub seanse Shenmue 1 i 2 The Movie - czyli fanowskich produkcji ukrywającego się pod nickiem MR 357 miłośnika serii, które pozwolą nam być na bieżąco z przygodami Ryo przed premierą części trzeciej.
Shenmue: The Movie Remastered (Fan remake)
Maciej Kowalik