Sega, autorzy Dawn of War 3 i konsole
Może. Kiedyś.
Tak, to kolejna notka, w której wyglądam lepszego jutra w temacie gier strategicznych na konsolach. Wybaczcie, ale nie rozumiem sklejenia tego gatunku z pecetami i ignorowania milionów PlayStation czy Xboksów w domach graczy. Moc obliczeniowa nie jest problemem, jest nim wymyślenie na nowo interfejsu. Dlatego bardzo czekam na Cities: Skylines, które już za tydzień trafi na Xboksa One. Jeśli tam da się ogarnąć kwestię zarządzania wszystkim padem, to czemu miałoby się nie dać w innych grach.
Na Dawn of War 3 na konsolach nie liczę. To jednak RTS, a takie gry wymagają precyzji i szybkości, która jest poza zasięgiem pada. Po prostu. Choć przecież kiedyś tak samo mówiono o FPS-ach, a potem Bungie stworzyło Halo. Ale Sega i studio Relic (kupione przez nią po upadku THQ) wiedzą, że przed konsolami siedzą gracze, którym trzeba coś zaproponować.
To słowa Justina Dowdeswella, szefa studia Relic, z którym rozmawiało GamesIndustry. Z wywiadu, który kończy się słowami:
Studio musicie kojarzyć z serii Warhammer 40,000: Dawn of War i Company of Heroes. Wiele poza nimi nie zrobiło. Z konsolami próbowało flirtować przy okazji Warhammer 40,000: Space Marine ale wyszło średnio. Nie przez platformy, a przez gatunek. Relic najlepiej zna się na strategiach. I bardzo chciałbym zobaczyć jak próbuje poradzić sobie z nimi na konsolach.
Maciej Kowalik