Sang-Froid: Tales of Werewolves - wilkołaki kontra kanadyjscy drwale

Sang-Froid: Tales of Werewolves - wilkołaki kontra kanadyjscy drwale

Sang-Froid: Tales of Werewolves - wilkołaki kontra kanadyjscy drwale
marcindmjqtx
24.08.2012 14:20, aktualizacja: 05.01.2016 16:37

Są drwalami i są w porządku. I nie cierpią wilkołaków.

Sang-Froid (wymawiajcie to po francusku, autorzy są z Quebecu!) to jedna z tych gier, o których łatwiej powiedzieć, czego w nich nie ma, niż z czego się składają. Natłok elementów być może przeraziłby mainstreamowego wydawcę, ale studio Artifice złożone jest z sześciu osób i raczej nie nastawiają się na międzynarodową karierę i milionowe nakłady. Piszą o sobie:

Chcieliśmy przede wszystkim stworzyć grę, która byłaby odbiciem tego, kim jesteśmy, nie byłaby kliszą czy odwoływała się do wytycznych z danych marketingowych, którymi branża nauczyła nas się kierować. Po kolei więc. Sang-Froid to gra opowiadająca o dwóch braciach w środku kanadyjskiej zimy roku pańskiego 1858. Zadaniem jest obrona ich leśnego osiedla przed hordami wilkołaków i  stworów z indiańskich legend z tamtego terenu. Jest to więc gra z gatunku tower defense, zbliżona do Orcs Must Die! w tym względzie, że gracze sterują bohaterem, który oprócz rozstawiania pułapek, musi walczyć ze stworami przy pomocy różnych siekier i strzelb.

Członkowie Artifice - nie da się ukryć, że są z Kanady

Z tego co zrozumiałem, fale przeciwników będą znacznie mniej liczne niż w OMD - na poniższym materiale widać "hordy" złożone z maksymalnie pięciu przeciwników. Na mapie znajduje się kilka różnych obiektów, które trzeba chronić i oprócz zaplanowania odpowiedniego rozłożenia pułapek, trzeba także poruszać się po całym, dosyć obszernym gospodarstwie. Planuje się akcję na mapie ukazanej z lotu ptaka, a gdy nadchodzi noc, kamera "zjeżdża" za plecy bohatera.

Odmian przeciwników jest sporo, od wilków, przez wilkołaki, po różne duchy leśne, każdy reaguje inaczej na pułapki i amunicję (na niektóre trzeba mieć srebrną). Broń trzeba poświęcić, w sklepie do wyboru są strzelby z epoki, alkohol (o autentycznych nazwach z tamtych czasów) konsumuje się w celu uzyskania tymczasowych bonusów. Bohaterowie dysponują drzewkiem złożonym z kilkudziesięciu umiejętności, które wpływają na skuteczność obrony. Przeciwnicy odczuwają strach - ogień może sprawić, że nie zaatakują od razu, ale po pewnej chwili przełamią opór i rusza naprzód.

Ogółem, Sang-Froid wygląda na kolejną wariację na temat tower defense, której autorzy są zafascynowani historią i kulturą swojej okolicy, więc będzie też okazją do nauczenia się czegoś nowego. Premiera na PC miała być "latem 2012", ale jako, że do jego końca został już tylko miesiąc, to pewnie nastąpi to później.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)