Saints Row: The Third - gra taka sama jak żadna?

Im dalej zagłębiamy się w kampanię marketingową, tym bardziej słyszę, jak Saints Row: The Third już nawet nie szepcze, a drze mi się do ucha: "Patrz na mnie, jestem wyjątkowa, inna niż wszystkie, szalona i odjazdowa!" Zastanawia mnie tylko ile z tego marketingu faktycznie przełoży się na ciekawą rozgrywkę.

Saints Row: The Third - gra taka sama jak żadna?
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Saints Row nigdy nie unikało porównań z serią Grand Theft Auto. W końcu te trzy literki oznaczają właściwie osobny gatunek gier - powiedzieć o czymś sandbox to za mało (Minecraft to też sandbox), dopiero jak dodamy "taki jak GTA" sprawa staje się jasna. Sęk w tym, że zbytnie podobieństwo do GTA chyba nie wychodziło do tej pory Saintsom na dobre - zawsze była w cieniu oryginału. Sam w dwójkę zagrałem przelotnie, wychodząc z założenia, że to takie GTA, tylko mniej na serio, więc raczej wolę grać w oryginał. Chyba mając dość takich kolesi jak ja, twórcy reklamują część trzecią jako coś innego - nie "zupełnie innego", bo to nadal gangsterski sandbox, ale jednak "innego".

W Saints Row: The Third będziemy mieli oczywiście walkę z konkurencyjnymi gangami  - jeden ze zwiastunów zdradza, że przyjdzie nam użerać się z Syndykatem, który zechce zająć teren Saintsów. Strzelaniny, pościgi, utarczki z policją to elementy, których na pewno nie zabraknie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach - drobnych elementach, które twórcy wepchnęli do gry, by oddalić się od serii GTA - która nieco ostatnio spoważniała. Już pierwszy zwiastun zdradzał, że Saints Row nie do końca serio podchodzi do samej siebie i innych gier:

Dzieci, nie próbujcie tego w domu.

Jak mówią twórcy, kluczem jest zabawa i by ją graczowi zapewnić, eksperymentują z tym, co w sandboksie można. Mamy poczuć pełnię życia - na początku gry Saints są na szczycie - twórcy chcą, byśmy czuli się jak szefu na dzielni i grali również jak on. Nie zaczynamy jako Rosjanin, który swój pierwszy milion musi wyjeździć w w taksówce ani jako gangsta ze slumsów zasuwający do domu na BMXie. W Saints Row: The Third mamy być celebrytami i królami życia.

A żeby nie być gołosłownym  - rzućcie okiem na ten fragment rozrywki:

Taka banalna rzecz jak walka wręcz nabiera innego wymiaru, gdy możemy przeskoczyć drugą osobę jak kozła, kopnąć w krocze albo powalić wrestlerskim ciosem i na koniec zapozować do zdjęcia. Wielkie fioletowe dildo to lekki ukłon (lub zrzynka) z GTA: San Andreas, ale to w Saints jest naprawdę wielkie. A już przegięciem są pięści apokalipsy, które jednym ciosem zmieniają wroga w chmurę krwi.

Inną zwykłą rzeczą, której dodano odrobinę szaleństwa jest garderoba. Garnitury są dobre, ale na dłuższą metę nudne. Czemu więc nie szerzyć zbrodni w kostiumie astronauty, futrzaka, szlafroku,  a nawet nago - gra ma nawet współczynnik naszej seksowności zależny od ubioru.

Taki drobnostek jest więcej - na przykład wsiadanie do samochodu przez okno - totalnie niemożliwe, ale jak to wygląda. Wezwanie nalotu bombowego, by zniszczyć grupkę wrogich gangsterów to także żaden problem. Albo latanie po mieście uzbrojonym po zęby myśliwcem - tu nie trzeba go kraść od wojska, taki gang jak nasz po prostu go ma. A już wisienką na torcie jest człowiekopulta - strzelająca ludźmi cyrkowa armata ciężarówka. Jeden jeden z bonusów od doktora Genki - zaraz obok strzelającej ośmiornicami bazooki i obcisłego kostiumu człowieka-pocisku. Ale jak widać Saints Row się przegięć nie boi.

Uwaga: filmik ostro miga kolorami

Tako rzecze YouTube: I'm sorry to say, GTA is dead.

Zamiast silić się na dziwne pomysły można też wziąć coś, co konkurencja uznała za zbędne, a gracze kochali. Z serii GTA zniknęły Rampages (Kill Frenzy!). Już w GTA: San Andreas były zmarginalizowane, zaś w IV zniknęły całkowicie. Tymczasem na tym samym filmiku z rozgrywki twórcy chwalą się misją poboczną Tank Mayhem - wsiądź do czołgu i nabij określoną sumę, demolując wszystko dookoła. Brakowało Wam tego? Mi tak. Za to z trzeciego Saints Row zniknęły misje strażackie - ponoć nie pasowały do charakteru, co dobrze wróży - boss nie będzie gasił śmietników.

A jeśli pojawia się poważniejsza misja - jak włamanie od serwerów gangu Deckers, Saints ubierają ją w swój specyficzny humor. W końcu nie każdą podróż po wirtualnej rzeczywistości zaczynasz jako toaleta. A sam koncept cyberprzestrzeni pożyczony jest z "Trona".

Nawet walka na ringu nie jest standardowa, gdy masz wielką rybę i piłę spalinową.

I tak wszystko ładnie, pięknie, kolorowo wygląda, ale czasem marketingowcy Saints Row; The Third przypominają sobie, że przecież są jeszcze Ci, którzy chcą po prostu kopii GTA. I wtedy serwują nam standardowy zwiastun, w którym dużo się strzela, a w tle leci melodyjka w stylu "gangsta".

I równie standardowy filmik z rozgrywki, w którym jeszcze więcej się strzela.

Ale nawet w nim jest przelot na wylot przez samolot.

Mam nadzieję, że po premierze nie okaże się, że szaleństwo i rozmach w grze to te kilka odtrąbionych elementów. Chcę czuć taki klimat cały czas. Po grach prowadzących mnie grzecznie i realistycznie od zera do gangstera dajcie mi bonza czerpiącego z życia pełnymi garściami, dla którego miasto faktycznie jest piaskownicą. A jak wiadomo z doświadczenia zdobytego w dzieciństwie - w piaskownicy można i budować babki i do niej nasikać.

Paweł Kamiński

P.S. GTA nie składa broni...

Niestety takie rzeczy tylko na PC.

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne