Są mechy, jest impreza i hit? Titanfall 2 według pierwszych recenzji

Myśleliście, że wybór sieciowego FPS-a na te święta będzie łatwy, bo Battlefield 1 zachwycił graczy i krytyków, podczas gdy Call of Duty nadal wisi w przestrzeni kosmicznej? Titanfall 2 uderzy w rynek już w tym tygodniu, by na powrót dostarczyć Wam odrobiny zmartwień. Wiemy już, że seria po przejściu na tryb multiplatformowy nie zamierza zwalniać, a kampania, w którą większość graczy ponoć przecież i tak nie gra, okazuje się o wiele lepszym rozwiązaniem od braku kampanii. Wiemy też, że Tytany zaproponują szybszą, bardziej rozbieganą rozgrywkę bez znanych minusów CoD-a. Nie wiemy z kolei, a właściwie nie wiedzieliśmy do dzisiaj, czy gra naprawdę się udała.

W tym celu zajrzyjmy do pierwszych światowych recenzji (i jednej polskiej, ale zakładam, że większość redakcji będzie grać teraz po nocach, by wyrobić się z tekstem na czas). Uwaga, spoiler, nie zdążycie przymknąć oczu, bo już spadł: gra Respawn ma szansę rywalizować z Battlefieldem 1. Obie reprezentują podobny, bardzo wysoki poziom, obie kręcą się wokół średniej 90/100 na Metacriticu (posypią się premie w studiu?), obie zachwyciły krytyków. Wyboru dokona zapewne Wasz gust, bo futurystycznym walkom z bieganiem po ścianach i gigantycznymi mechami absolutnie nie po drodze do I Wojny Światowej. Ale to dobrze. Lepiej mieć taki wybór przecież.

Załóżmy zatem, że do mechów nic nie macie, ale "jedynka" wydawała Wam się "ot, w porządku" (czyli "czekamy na solidną obniżkę"). Bo to dla Was powstało poniższe zestawienie recenzji. Od razu uderzamy z grubej rury - Javy Gwaltney z Game Informera oraz jego 9,5/10:

Zejdźmy o pół oczka niżej, bo to właśnie na tym pułapie oscyluje większość zachodnich not. Odważną tezę wysunął Paulmichael Contreras z PlayStation LifeStyle:

Identyczną notę wystawił Mike Mahardy z GameSpotu. Cytując jego słowa:

Jak na razie, najniższymi ocenami na horyzoncie produkcji Respawn są "ósemeczki". Jedną z nich wystawił dziennikarz CD-Action (DavyStrange):

Drugą - Peter Paras z Game Revolution:

Trzecią zaś Jaz Rignall z USgamera:

To tyle. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem w tej arcytrudnej decyzji. Mniej pospiesznym polecam poczekać jeszcze na naszą recenzję. Pojawi się na stronie tak prędko, jak będzie to możliwe (wciąż czekamy na własną kopię), ale przynajmniej wypłynie prosto z serducha. Chyba że szarpiecie już w Battlefielda i świata poza nim nie potraficie zobaczyć. Ale wtedy nie dotrwalibyście tak daleko w tym tekście.

Adam Piechota